Kolejne groźne zderzenie w al. Hallera w Gdańsku. W nocy z piątku na sobotę samochód uderzył w słup trakcji tramwajowej, odbił się od niej i zatrzymał kilkanaście metrów dalej na środku jezdni. Wszystko działo się tuż przy feralnym przejściu dla pieszych.
Wypadek ponownie zarejestrowały kamery sklepowego monitoringu. Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę tuż po godz. 2.00.
Na nagraniu widać, jak samochód osobowy uderza bokiem w latarnię. Odbija się od niej i zatrzymuje się na przeciwległym pasie kilkanaście metrów dalej. Widać także, że tuż po zderzeniu z samochodu wychodzi kierowca. Chwilę później wychodzi także pasażerka.
- Policja ustala szczegóły zdarzenia drogowego – informuje Magdalena Michalewska, rzecznik KMP w Gdańsku. - Według wstępnych ustaleń wiadomo, że samochód marki Saab z nieznanych przyczyn uderzył w słup trakcji tramwajowej. Policja nie zastała kierowcy na miejscu, tylko samochód i pasażera, który twierdził, że nie prowadził auta. Zabiezpieczamy monitoring - dodaje.
Niebezpieczne przejście
Wszystko działo się tuż przy feralnym przejściu dla pieszych w al. Hallera w Gdańsku, które w ciągu niecałych dwóch miesięcy zyskało miano jednego z najbardziej niebezpiecznych miejsc w Trójmieście.
Na początku grudnia została tam potrącona młoda dziewczyna. W tym samym miejscu na początku listopada potrącony został 18-letni Robert.
Kilka dni temu Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku powołał specjalną komisję ds. bezpieczeństwa i organizacji ruchu, która postanowiła, że w najbliższym czasie przy tym feralnym przejściu będą ustawione dwa aktywne znaki „przejście dla pieszych” z pulsującym światłem. Na przejściu pojawią się również punktowe elementy odblaskowe przez kierowców kojarzone, jako tzw. kocie oczka, które mają własne źródło światła i nadają sygnał.
Autor: aja/par / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: udostępnione przez SATLAND Gdańsk