Przejechał 500 kilometrów i zasnął na autostradzie za kierownicą

Śmiertelny wypadek w Żyrardowie (zdjęcie ilustracyjne)
Wrocław
Źródło: Google Maps
Na autostradzie A4 w kierunku Wrocławia doszło do poważnie wyglądającego wypadku. Według ustaleń policji 28-letni kierowca zasnął za kierownicą i zjechał na pobocze. Gdy się obudził było za późno. Jego samochód uderzył w bariery energochłonne.

Do wypadku doszło w nocy z czwartku na piątek o godzinie 01:05, na 83. kilometrze autostrady A4 w kierunku Wrocławia. Kierowca wracał z Niemiec do domu rodzinnego, miał za sobą około 500 kilometrów.

"Samochód poruszał się prawym pasem ruchu, po czym zjechał na prawe pobocze. Mężczyzna obudził się w ostatniej chwili i gwałtownie skręcił w lewo, uderzając w bariery energochłonne rozdzielające jezdnie"– informuje dolnośląska policja. Kierowca przeżył, jednak policja na razie nie ma informacji, jaki jest stan jego zdrowia.

Jak informują policjanci, w zdarzeniu nikt inny nie został ranny. "Dzisiejszy wypadek jest dramatycznym przypomnieniem, jak niebezpieczne może być prowadzenie pojazdu w stanie zmęczenia. Brak odpoczynku ma równie poważne skutki jak jazda po alkoholu, kierowca traci czujność, koncentrację i kontrolę nad pojazdem" – alarmuje policja.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: