Mikołaj miał umilać spacer po centrum Tuchomia (woj. pomorskie). W nocy z 25 na 26 grudnia trzech mężczyzn go "uprowadziło", co dobrze widać na nagraniach z kamer monitoringu. Urzędnicy nie wezwali policji, tylko dało dobę na zwrócenie ozdoby. Wystraszeni, niedługo potem - też w nocy - odnieśli go na miejsce. Z prezentem.
Tajemnicze zniknięcie figurki Mikołaja zauważyli urzędnicy gminy, którzy szli do pracy 28 grudnia. Niedługo potem na profilu gminy na Facebooku pojawił się wpis, w którym sprawcy zniknięcia ozdoby dostali 24 godziny na zwrot. Mikołaj miał być "czysty i pachnący" oraz mieć przy sobie drobny upominek dla osób, które przygotowywały ozdobę.
Jeżeli nie posłuchaliby apelu, sprawa miała trafić na policję. Nie byłaby to pewnie szczególnie trudna do wyjaśnienia zagadka, bo kradzież była doskonale widoczna na nagraniach z kamer zainstalowanych w centrum miejscowości. Na filmie widać, że do kradzieży doszło w nocy z 25 na 26 grudnia. Sprawcami byli trzej - najpewniej młodzi - mężczyźni. Jeden trzymał Mikołaja za nogi, drugi za głowę; trzeci sprawdzał, czy nikt nie patrzy.
Skruszeni
Zanim sprawcom skończył się czas, pojawili się oni w centrum miejscowości ponownie. Przynieśli Mikołaja, którego posadzili na dawnym miejscu. Obok pojawił się wór, w którym - jak informują pracownicy gminy - były słodycze i kartka z przeprosinami.
Tym samym gmina uznaje sprawę za zamkniętą, a sprawcy mogą się cieszyć, że mieli do czynienia z wyjątkowo wyrozumiałymi urzędnikami.
Czytaj też: Zatankowali i próbowali odjechać bez płacenia. Po kilku metrach stanęli, bo pomylili rodzaj paliwa.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Gmina Tuchomie