Odkręcili tablice rejestracyjne ze skody stojącej na leśnym parkingu, a później zniszczyli auto, którym jechali świadkowie kradzieży. Mężczyźni wpadli po tym jak wyjechali – bez płacenia - ze stacji benzynowej, gdzie zatankowali mercedesa z zamontowanymi już tablicami ze skody. Daleko nie uciekli, bo zamiast oleju napędowego zatankowali benzynę
Wszystko zaczęło się w poniedziałek (21 grudnia) ok. godz. 22 na jednym z parkingów leśnych w gminie Nowinka (Podlaskie). Trzech mężczyzn odkręciło tablice rejestracyjne ze skody, po czym wsiadło do mercedesa. Świadkowie kradzieży postanowili za nimi jechać.
Po przejechaniu kilku kilometrów, mercedes zatrzymał się. Mężczyźni wysiedli i zaczęli rzucać różnymi przedmiotami w audi, którym jechali świadkowie. Wybili dwie szyby, wgnietli karoserię i zarysowali lakier. Po czym wsiedli do mercedesa i odjechali w nieznanym kierunku.
Pokrzywdzeni zawiadomili policję. Rozpoczęły się poszukiwania. Tymczasem mężczyźni podjechali mercedesem z zamontowanymi już tablicami rejestracyjnymi ze skody na stację benzynową na terenie powiatu sejneńskiego.
Przejechali tylko kilka metrów
- Kierowca po zatankowaniu pojazdu z impetem chciał wyjechać ze stacji, nie płacąc za paliwo. Jednak zatankował zamiast oleju napędowego benzynę, w wyniku czego po przejechaniu kilku metrów w pojeździe zgasł silnik – mówi sierż. Kinga Muczyńska z KPP Augustów.
31, 24 i 23- letni mieszkańcy Suwałk zostali zatrzymani i trafili do aresztu. Ponadto policjanci znaleźli w pobliżu mercedesa pojemnik z białym proszkiem, który został wysłany do badań narkotykowych.
Na razie mężczyźni usłyszeli zarzuty zniszczenia mienia (właściciel uszkodzonego audi oszacował straty na 1,5 tys. zł), za co grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
- Natomiast za kradzież tablic rejestracyjnych i paliwa, odpowiedzą na podstawie kodeksu wykroczeń – podkreśla sierż. Muczyńska.
Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: KMP Augustów