Stał się już jedną z atrakcji turystycznych Gdańska, choć na pewno nie taką, którą miasto chciałoby się chwalić. Goście go fotografują i filmują, ale nie dlatego, że zachwyca ich konstrukcja. Po prostu trudno uwierzyć, że da się po nim jeszcze jeździć.
Rdza odchodzi już z mostu płatami. Niektóre elementy są tak słabe, że można je oderwać ręką. Pod kołami przejeżdżających samochodów podskakują luźne deski. Trudno się temu dziwić - w końcu most pontonowy z Sobieszewa postawiono tuż po II wojnie światowej, na potrzeby wojska. Nikt nie przewidywał wtedy, że autobusy komunikacji miejskiej będą nim kursować w... XXI wieku.
Przeprawa ruiną
Dla turystów most to spora atrakcja. Gdy się już upewnią, że z naprawdę można z niego skorzystać, często dokumentują przejazd, filmując wybijające rytm deski. Video publikują potem w internecie. W serwisie YouTube można znaleźć dużo takich, na którch udokumentowali swój przejazd niebezpieczną przeprawą.
- Jechałem tamtędy taksówką. Taksówkarz uprzedził, że pokaże nam lokalną "atrakcję" - mówi w rozmowie z tvn24.pl jeden z turystów. - Aż strach jechać przez ten most. Cały trzeszczy i podskakuje - opisuje.
To, co przyjezdnych może bawić, dla mieszkańców jest jednak sporym problemem. - Przez awarię jest wielki kłopot z poruszaniem się. Jeżdżą tylko samochody osobowe, a autobus wozi tylko tyle osób, ile jest miejsc siedzących, reszta musi przed mostem wysiadać! Czy to jest normalne? – pyta Monika Leńska, przewodnicząca zarządu osiedla Wyspa Sobieszewska.
Doraźna naprawa
W poniedziałek w nocy na moście pojawili się robotnicy. Ale ci, którzy liczyli, że to początek poważniejszej operacji, bardzo się zawiedli. Wymieniono tylko jeden ponton. Oznaczało to dodatkowe utrudnienia w ruchu.
– Remont przy tym stanie nic nie pomoże, a nas odwiedza w sezonie turystycznym 12 tysięcy turystów. Jesteśmy ważną częścią Gdańska, a tutaj co chwila ktoś ma awarię samochodu, bo na moście opony przebija albo uszkadza miskę olejową – dodaje Leńska.
Choć mieszkańcy mają ekspertyzy dowodzące fatalnego stanu mostu, muszą poczekać na budowę nowej przeprawy.
Projekt jest, pieniędzy brak
O konieczności budowy nowego mostu mówi się od lat. Projekt, zakłada budowę przeprawy kilka metrów na północ od starej, przebudowanie dróg dojazdowych, stworzenie ścieżki rowerowej i ronda na wjeździe do Sobieszewa.
- Projekt już dawno jest gotowy, a miasto do tej pory nic z tym nie zrobiło. Bronią się już od 30 lat, tłumacząc, że jest coś ważniejszego. Władze Gdańska nie są przychylnie nastawiene do inwestycji. Uważają, że nie dostaną dofinansowania, a przecież tu jest konieczna naprawa, a nie prowizoryczne łatanie – denerwuje się Bartosz Gost z Sobieszewa.
Na inwestycję potrzeba 80 milionów złotych. Kiedy Gdańsk został jednym z miast - gospodarzy Euro 2012, nadzieje na szybkie rozpoczęcie budowy znacznie zmalały, bo pieniądze wydano na inne inwestycje.
- Dopiero w przyszłym roku będziemy wiedzieć, gdzie możemy się ubiegać o środki, które dofinansują inwestycję - rozkłada ręce Magdalena Kuczyńska z biura prasowego gdańskiego magistratu.
Będzie wsparcie marszałka?
Wicemarszałek województwa pomorskiego Ryszard Świlski na początku roku wspominał o możliwości wsparcia ze strony jego urzędu. Jeśli projekt budowy mostu w Sobieszewie ocenią jako bardzo dobry, niewykluczone, że inwestycję wesprą kwotą 40 mln zł z UE.
- O wyborze zadań do realizacji decydują konkursy w których bierze się pod uwagę m.in. poziom przygotowania beneficjenta do realizacji zadania – zastrzega jednak Sławomir Lewandowski z biura prasowego urzędu marszałkowskiego.
Most-pułapka
Most pontonowy w Gdańsku Sobieszewie na Martwej Wiśle łączy Sobieszewo z Wiślinką. Został zbudowany niedługo po II wojnie światowej dla celów wojskowych, w pobliskim Kiezmarku. W 1973 r. podzielono go na dwa odcinki i przeniesiono do Drewnicy i Sobieszewa.
Składa się z 9 przęseł, z których środkowe, o szerokości 30 m, jest ruchome i służy do otwierania mostu.
Mogą po nim przejeżdżać samochody osobowe do 3,5 t, autobusy i autokary turystyczne. Zakaz wjazdu na most dotyczy tylko samochodów ciężarowych, dla których wyznaczono 30-kilometrowy objazd przez Przegalinę.
Niestety, stan techniczny mostu jest katastrofalny. Były już sytuacje kiedy deski zapadały sie pod ludźmi, a kierowcy słyszą trzeszczenie i czują, jak podskakują one pod kołami samochodu.
ZOBACZ REPORTAŻ MACIEJA MAZURA, REPRTERA FAKTÓW TVN:
MOST NA FILMACH INTERNAUTÓW:
Autor: ws/roody/mz / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze | nosarzewski