Przez ostatnie 10 lat Gdańsk, Gdynia i Sopot pozyskały z funduszy UE prawie 5 mld euro. Środki przekazano na projekty, które miały podnieść jakość życia mieszkańców aglomeracji. Największe projekty dotyczyły transportu i komunikacji publicznej.
- Dzięki środkom z UE w ciągu dekady zrealizowaliśmy 30-letnie plany inwestycyjne miasta – stwierdził prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Ocenił także, że dla miasta jest to "skok cywilizacyjny nie do przecenienia", a dopływ środków europejskich porównał do planu Marshalla, który pomógł odbudować europejskie miasta po II wojnie światowej. Prezydent jest przekonany, że Gdańsk bardzo dobrze wykorzystał minione 10 lat.
Gdańsk zyskał 3,6 mld zł
Jak poinformował Urząd Miasta w Gdańsku, w minionych 10 latach miasto i miejskie spółki pozyskały w sumie prawie 3,6 mld zł. W przeliczeniu na jednego mieszkańca jest to 7,8 tys. zł; wartość zrealizowanych projektów to w przeliczeniu na mieszkańca 20 tys. zł. Najwięcej wydano na budowę nowych dróg, linii tramwajowych i ścieżek rowerowych – w mieście jest ich teraz 406 km.
W Gdańsku zbudowano lub zmodernizowano prawie 70 km dróg, w tym m.in. Trasę Sucharskiego (8,3 km) i Trasę Słowackiego (10,4 km). Budowa Trasy Słowackiego kosztowała 1,420 mld zł (1,154 mld zł z UE).
Gdańsk dostał najwięcej środków
Jednym z priorytetów władz Gdańska było stworzenie powszechnie dostępnego, sprawnego i ekologicznego transportu publicznego. Osiągnięto to głównie poprzez rozbudowę i poprawę działania komunikacji tramwajowej. Zbudowano lub wyremontowano ponad 40 km torowisk, m.in. powstała nowa, ponad 6-kilometrowa linia do dzielnicy Gdańsk Południe. Kupiono 43 niskopodłogowe tramwaje i 28 autobusów.
W 2013 r. w rankingu dziennika Rzeczpospolita Gdańsk zdobył tytuł lidera w pozyskiwaniu środków unijnych. Samorządowcy podkreślają, że miasto starało się wszechstronnie korzystać z rozmaitych funduszy, przeznaczonych na przedsięwzięcia z różnych dziedzin. Chodzi np. o inwestycje w infrastrukturę edukacyjno-kulturalną oraz rozrywkową; przykłady to budowa Europejskiego Centrum Solidarności, Centrum Hewelianum i Gdański Teatr Szekspirowski.
Zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki gospodarczej Andrzej Bojanowski nie ma wątpliwości, że minione 10 lat było dla miasta okresem dynamicznego rozwoju, który – jak powiedział - bez środków z Unii nie byłby on możliwy w tak krótkim czasie. Udało się to osiągnąć przy bezpiecznym poziomie zadłużenia miasta, które w końcu 2014 r. ma wynieść 40,92 proc. planowanych rocznych dochodów, przy dopuszczalnej ustawowej granicy 60 proc.
Gdynia wybrała rozwój
Z kolei Urząd Miasta w Gdyni oraz miejskie spółki pozyskały w minionych 10 latach ponad 1,04 mld zł. W przeliczeniu na jednego mieszkańca jest to prawie 4,2 tys. zł.
Wiceprezydent Michał Guć tłumaczył, że miasto starając się o fundusze postawiło na zrównoważony rozwój. Zaznaczył, że wiele projektów było realizowanych wspólnie z innymi podmiotami, dzięki czemu zapewnienie wkładu własnego było łatwiejsze. Skarbnik Gdyni prof. Krzysztof Szałucki przyznał, że wymagany przy unijnych projektach wkład własny to duży problem dla miasta. Wyjaśnił, że "wszystkie sumy przeznaczone na ten cel pochodzą z kredytów lub pożyczek". Obecnie całkowite zadłużenie Gdyni stanowi 45,92 proc. tegorocznego budżetu miasta.
W Gdyni przy udziale środków z UE zbudowano m.in. Trasę Kwiatkowskiego, rozbudowano ul. Janka Wiśniewskiego, Drogę Różową, przebudowano układ drogowy Węzła Św. Maksymiliana. Gdynia też postawiła na rozwój proekologicznego transportu publicznego. Zbudowano nowoczesną zajezdnię trolejbusową a ponad 26 km trakcji zbudowano lub przebudowano. Zakupiono 38 niskopodłogowych trolejbusów, w tym 28 z dodatkowym napędem akumulatorowym.
Na potrzeby rozwoju przedsiębiorczości w Gdyni rozbudowano Pomorski Park Naukowo-Technologiczny. Trwa budowa Gdyńskiego Inkubatora Przedsiębiorczości. Rozbudowano Teatr Muzyczny im. Danuty Baduszkowej, w trakcie jest tworzenie Muzeum Emigracji w budynku Dworca Morskiego.
Sopot zadbał o środowisko
Jak poinformowała rzeczniczka Urzędu Miasta w Sopocie Magdalena Jachim, w ciągu 10 lat miasto pozyskało z UE ponad 300 mln zł, czyli w przeliczeniu na jednego mieszkańca kurortu - ponad 8,3 tys. zł. Realizowane przedsięwzięcia służyły głównie poprawie stanu środowiska, rewitalizacji miasta oraz tworzeniu warunków do wydłużenia sezonu turystycznego w Sopocie.
- Dzięki środkom mamy czyste, atrakcyjne i niezwykle malownicze plaże z niezbędną infrastrukturą, zadbaną przestrzeń publiczną, obiekty takie Ergo Arena, Opera Leśna, Hipodrom, przystań jachtową, Państwową Galerię Sztuki – oceniła naczelnik wydziału strategii rozwoju Sopotu Zofia Kaszkur.
Do największych inwestycji w Sopocie należą: budowa hali widowiskowo-sportowej Ergo Arena i przystani jachtowej, remont i przebudowa Opery Leśnej, uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej, rewaloryzacja parków: Północnego i Południowego, odnowa Hipodromu, ochrona wód Zatoki Gdańskiej poprzez budowę i modernizację systemu odprowadzania wód opadowych, a także budowa ścieżek rowerowych (4,9 km).
"Sopot byłby smutnym miastem”
Prezydent Jacek Karnowski jest przekonany, że "Sopot bez funduszy UE byłby smutnym miastem - takim jak w epoce stanu wojennego, kiedy były zamknięte plaże, pełno było sadzy, szkoły były obdrapane i miały dziurawe dachy" - dodał. - Pomoc unijna pozwoliła nadrobić dystans dzielący Sopot i miasta europejskie, a nawet je przegonić (…). Absolutnie był to skok cywilizacyjny – wskazał prezydent.
Odnosząc się do zadłużenia miasta Karnowski przyznał, że zgromadzenie wkładu własnego do inwestycji oznaczało pewne wyrzeczenia dla miasta, jednak – jak podkreślił - "jeśli ktoś inwestuje, to zawsze się zadłuża". Na koniec 2013 r. poziom zadłużenia Sopotu wyniósł 42 proc. wykonanych dochodów.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: gdansk.pl