Państwo Zawadzcy swój zakład szklarki prowadzą od 23 lat. Teraz, z powodu wysokich rachunków i cen materiałów, obawiają się, że mogą nie przetrwać zimy. - Mam pracowników w zimnym pomieszczeniu, nie da się robić, bo przy szkle pracujemy rękoma - tłumaczy pan Ireneusz.
Zakład szklarski państwa Zawadzkich istnieje w Szczecinie od 23 lat. Zatrudniają pięć osób. Kilka lat temu, ze względów ekologicznych, pan Ireneusz postanowił wymienić stary piec węglowy na ogrzewanie elektryczne. Jeszcze rok temu płacił za ogrzewanie tysiąc złotych miesięcznie w sezonie grzewczym, teraz to trzy tysiące.
- Podwyżka jest naprawdę wysoka - mówi właściciel zakładu. - Na pewno będziemy oszczędzać, na ile się da. Mam pracowników w zimnym pomieszczeniu, nie da się robić, bo przy szkle pracujemy rękoma - dodaje.
"Zmniejszyła się liczba klientów w związku z tymi wysokimi cenami"
Do wysokich rachunków dochodzi też wzrost kosztów za materiały, które podrożały o 250 procent.
- W ostatnim czasie zmniejszyła się liczba klientów w związku z tymi wysokimi cenami, które się teraz utrzymują na rynku - mówi pan Artur, jeden z pracowników.
Dodaje, że nawet jeśli już klienci przyjdą, to składają dużo mniejsze zamówienia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24