Bohater Antka przyjechał z Afganistanu i nie może znaleźć w Polsce pracy, Paulina napisała o dziewczynie, która nie może uczyć się w szkole magii ze względu na płeć, a Milena o Ahmedzie, który z powodu pochodzenia nie jest w stanie wynająć mieszkania. Uczniowie szkoły podstawowej w Szczecinie napisali opowiadania o dyskryminacji i tolerancji. Wydali też książkę "Słowa na wolności".
W książce "Słowa na wolności" znalazło się łącznie 27 opowiadań o dyskryminacji i tolerancji. Wszystkie napisali uczniowie szkół podstawowych, głównie SP nr 7 w Szczecinie. Inicjatorką akcji jest polonistka Żaneta Juszkiewicz. - Pomysł narodził się, gdy wróciliśmy do szkoły, do nauczania stacjonarnego i okazało się że dawne przyjaźnie się rozpadły. Dzieci były zagubione w nowej rzeczywistości. Nie wiedziały, jak sobie z tym poradzić, a ja zawsze powtarzam że najlepszym sposobem są słowa i pisanie - mówi nauczycielka.
I tak każdy mógł napisać o czym chciał, a wyobraźnia uczniów była ogromna.
Opowiadania o dyskryminacji ze względu na pochodzenie i płeć
Bohater historii Antka przyjechał do Polski z Afganistanu. Nie może znaleźć tu pracy, jest dyskryminowany przez swoje pochodzenie. Nikogo nie interesuje, że w swoim kraju pracował jako pielęgniarz. Jak mówi, inspiracją była dla niego sytuacja na granicy polsko-białoruskiej.
- Dyskryminowanie ze względu na narodowość jest według mnie straszne, ponieważ ludzie, którzy uciekają od wojny muszą znaleźć miejsce do życia, jednak nie zawsze im się to udaje - tłumaczy Antoni Kućko, uczeń Szkoły Podstawowej nr 7 w Szczecinie.
Paulina skupiła się z kolei na dyskryminacji. Jej bohaterka nie mogła uczyć się w szkole magii ze względu na płeć. Zainspirowała ją lekcja historii o feminizmie oraz ostatnie protesty kobiet.
- Dużo jest dyskryminacji teraz, na przykład kobiety dostają mniejszą pensje w pracy niż mężczyźni. Trzeba zwrócić na to uwagę i zobaczyć - mówi Paulina Tsiartsichnaya.
Milena również poruszyła temat dyskryminacji ze względu na narodowość. Napisała o Ahmedzie, który próbuje wynająć mieszkanie w Polsce, jednak mu się to nie udaje. Na końcu historii zostaje aresztowany. - Polacy nie chcą wynajmować hoteli czy mieszkań osobom innym narodowości. To jest złe, ludzie powinni być tolerancyjni - mówi Milena Mietlicka.
"Dziewczyny zakładają wąsy, żeby o niepodległość walczyć u boku Piłsudskiego"
Nie zabrakło również opowieści inspirowanych przeszłością.
- Uczniowie konstruują machinę czasu i przenoszą się do momentu odzyskania przez Polskę niepodległości i tam z kolei dziewczyny zakładają wąsy, żeby o niepodległość walczyć u boku Piłsudskiego. To jest ogromna odwaga i niesamowity pomysł -mówi Żaneta Juszkiewicz.
Każdy z młodych autorów dostał swój egzemplarz "Słów na wolności". W opowiadaniach uczniom pomagali również ich rodzice. - Z synem zastanawialiśmy się nad tym, w jaki sposób zbudować fabułę, żeby była ona wciągająca od początku do końca, budziła zainteresowanie i zachęcała do przeczytania - mówi Paweł Kućko, tata Antka. - Jestem dumny, że mogłem napisać opowiadanie i to na dwa ważne tematy oraz z tego, że mogę ją postawić na półce i powiedzieć, to moja książka - mówi Stanisław Szpalerski. Książka została sfinansowana z miejskiego programu. Nie można jej kupić, ale będzie dostępna w bibliotekach. Uczniowie planują także w przyszłości wystawić kilka sztuk na aukcjach charytatywnych. To już drugi tytuł wydany przez uczniów szkoły podstawowej nr 7. W ubiegłym roku napisali oni książkę z opowiadaniami w czasach pandemii.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24