Zgwałcił dziecko, którym miał się opiekować. Jest prawomocny wyrok

Łukasz K. po postawieniu mu zarzutów we wrześniu 2019 roku
Wyrok w sprawie Łukasza K.
Źródło: tvn24

Sąd Apelacyjny w Szczecinie złagodził o dwa lata wyrok w sprawie Łukasza K. Mężczyzna zgwałcił dziecko pozostawione pod jego opieką. Mężczyzna spędzi w więzieniu 12 lat. Wyrok jest już prawomocny.

Jak poinformował Janusz Jaromin z Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, w czwartek zapadł wyrok apelacyjny w sprawie Łukasza K. Mężczyzna 3 grudnia 2020 roku został skazany w I instancji za gwałt na 13-miesięcznej dziewczynce na 14 lat więzienia.

- Sędzia uwzględnił częściowo apelację obrońcy oskarżonego i złagodził karę na 12 lat pozbawienia wolności – poinformował nas Jaromin. Jednocześnie zaznaczył, że sprawa toczyła się z wyłączeniem jawności i z tego powodu nie może udzielić informacji mediom o powodach złagodzenia wyroku.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Lekarze poinformowali policję

Sąd utrzymał w mocy także zakaz zajmowania stanowisk i działalności wychowawczej związanej z edukacją, leczeniem oraz opieką nad dziećmi. Przez 10 lat Łukasz K. ma również zakaz kontaktu z pokrzywdzoną i zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 100 metrów. Ma jej także zapłacić nawiązkę - 50 tysięcy złotych.

Niewiele ponad roczna dziewczynka z ciężkimi obrażeniami ciała trafiła do jednego ze szpitali w Zachodniopomorskiem 9 września 2019 roku. Przywieźli ją rodzice. Dziecko w trybie pilnym zostało przetransportowane do poradni ginekologii dziecięcej i dziewczęcej szpitala przy ulicy Unii Lubelskiej w Szczecinie, a o swoich podejrzeniach lekarze poinformowali policję.

Początkowo w sprawie zatrzymano dwie osoby – 32-latka i jego żonę. Byli sąsiadami i znajomymi rodziców dziecka. To pod opieką małżeństwa K. miała się znajdować dziewczynka.

Policję o sprawie poinformowali lekarze
Policję o sprawie poinformowali lekarze
Źródło: tvn24

Zarzuty dla sąsiada

Kobieta została przesłuchana i usłyszała zarzut, ale z innego paragrafu - narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo. Jednak już w trakcie śledztwa prokuratorzy zrezygnowali z oskarżenia jej. Jak przekazał nam rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski, kobieta wyszła wtedy na kilkanaście minut z domu. Śledczy uznali, że nie mogła przewidzieć, co pod jej nieobecność stanie się w domu.

Zarzuty zgwałcenia 13-miesięcznej dziewczynki usłyszał 32-latek. - Przyznał się częściowo do stawianych zarzutów. Ze względu na dobro śledztwa nie będę informować o szczegółach sprawy - zastrzegła w rozmowie z nami Marzena Ludwiniak-Aniołowska, prokurator nadzorująca śledztwo.

Czytaj także: