Marek K., szczeciński adwokat, został skazany na sześć lat więzienia oraz 10-letni zakaz wykonywania zawodu za sfałszowanie czterech testamentów. Sprawa wyszła na jaw po prowokacji "Superwizjera" TVN. Sekretarka prawnika usłyszała wyrok w zawieszeniu.
Sąd uznał szczecińskiego adwokata Marka K. oraz jego sekretarkę i utalentowaną fałszerkę Ewę T. za winnych sfałszowania czterech testamentów. Mężczyzna usłyszał wyrok łączny 6 lat więzienia, grzywny w wysokości 45 tysięcy złotych. Będzie musiał także zapłacić poszkodowanym 50 tysięcy zł zadośćuczynienia. Sąd orzekł również wobec niego zakaz wykonywania zawodu prawniczego i prowadzenia usług z tym związanych na okres 10 lat.
Ewie T. sąd zawiesił warunkowo wykonanie wyroku 1,5 roku więzienia na okres 3 lat. Ukarano ją także grzywną w wysokości 5 tysięcy złotych.
Wyrok jest nieprawomocny.
Zgodził się za 100 tysięcy złotych
Sprawa wyszła na jaw po prowokacji dziennikarzy "Superwizjera" TVN, która miała miejsce w 2013 roku. Szczeciński prawnik Marek K., został wówczas zatrzymany po tym, jak zgodził się sfałszować testament w rozmowie z dziennikarzem. Prawnik swoją usługę miał wycenić wówczas na 100 tysięcy złotych.
Według ustaleń reporterów w zainteresowaniu służb pozostawało kilkanaście dokumentów, które mogły zostać w podobny sposób przez Marka K. sfałszowane.
Reporterzy magazynu ustalili również, że sfałszowany testament mógł posłużyć do przejęcia przez Pawła S. hotelu w Karpaczu, którego wartość szacowana jest na kilka milionów złotych. Paweł S. został zatrzymany w związku z posługiwaniem się fikcyjnym testamentem, w sfałszowaniu którego miał mu pomagać właśnie adwokat Marek K.
Źródło: TVN24 Pomorze