Sieć działa bez zarzutu – informuje Szczecińska Energetyka Cieplna. Jeszcze w czwartek około 16 tysięcy mieszkańców Szczecina nie miało ciepłej wody i ogrzewania. W środę wieczorem ze studzienek przy jednym z większych rond w mieście zaczęły wydobywać się kłęby pary utrudniające widoczność kierowcom i pieszym oraz zielona woda.
W środę po południu na rondzie Uniwersyteckim w Szczecinie zauważono zieloną parę, która zaczęła wydobywać się spod ziemi. Na miejscu pojawili się strażacy i grupa chemiczna. Rekonesans wykazał, że para nie jest toksyczna, nie zagraża życiu i zdrowiu mieszkańców. Okazało się też, że to efekt awarii sieci ciepłowniczej, do jakiej doszło w jednej z komór należących do Szczecińskiej Energetyki Cieplnej.
Wypompowali wodę, sprawdzili, co się stało
Jak mówiła w czwartek rano Danuta Misztal, rzecznik Szczecińskiej Energetyki Cieplnej, "musimy poczekać jeszcze kilka godzin na ustalenia przyczyn awarii, aż woda z komory ciepłowniczej, która została zalana w wyniku wczorajszego zdarzenia, zostanie wypompowana. Dopiero wtedy okaże się, co się stało i co się dzieje".
Po godz. 10 Misztal przekazała nam, że skutki awarii jak na razie udało się ograniczyć do 16 tysięcy odbiorców na osiedlu Reda. Po południu pracownikom spółki udało się zejść do komory ciepłowniczej i zlokalizować usterkę.
- Spust w komorze ciepłowniczej nie wytrzymał wysokiego ciśnienia – wyjaśniła w czwartek Misztal. Naprawa nie zabierze dużo czasu, ale ponowne wtłaczanie wody do sieci ciepłowniczej ma potrwać nawet kilkanaście godzin.
W piątek po południu Misztal poinformowała nas, że "sieć działa bez zarzutu" i wszyscy mają już ciepłą wodę.
Awaria dotknęła mieszkańców dużej części Szczecina
Jak relacjonował tuż po zdarzeniu reporter TVN24, ciepłej wody i ciepłych kaloryferów w pewnym momencie nie miało nawet 100 tysięcy mieszkańców Szczecina. Awaria dotknęła mieszkańców lewobrzeżnej części miasta.
Misztal uspokajała też, że barwienie wody na zielono to standardowa praktyka ciepłowników. Robi się to po to, by w razie awarii sieci ciepłowniczej można było zlokalizować dokładne miejsce usterki. - Zielona wypływająca woda nam po prostu to pokazuje – wyjaśnia rzeczniczka.
Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24/Jakub Jurcan