Prokuratura Okręgowa w Szczecinie poinformowała, że ze wstępnych ustaleń w sprawie śmierci agresywnego pacjenta w szpitalu w szczecińskim Zdunowie wynika, iż nie przyczynił się do tego personel szpitala i osoby pomagające obezwładnić mężczyznę. Pacjent przed śmiercią zaatakował nożem lekarza, a inną osobę poturbował. Niedługo potem doszło u niego do zatrzymania akcji serca.
Szczecińska prokuratura wykluczyła wstępnie, by osoby trzecie mogły przyczynić się do śmierci pacjenta, który w nocy z 15 na 16 października zaatakował nożem personel medyczny w szpitalu w Zdunowie. Napastnik zmarł niedługo po tym - doszło u niego do zatrzymania akcji serca. Pierwsze informacje na ten temat dostaliśmy na Kontakt 24.
We wtorek z udziałem prokuratora przeprowadzono sekcję zwłok. - Ustalono, że stan fizyczny pacjenta, skrajne wyniszczenie organizmu i szereg chorób, które wykryto, mogły mieć wpływ na jego nietypowe zachowanie, także w postaci agresywnego postępowania wobec personelu medycznego - poinformował Piotr Wieczorkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Jak przekazano, pobrane zostały też próbki narządów, by przeprowadzić dalsze badania histopatologiczne oraz toksykologiczne.
Dwa postępowania, zero zarzutów
W sprawie ataku nożem w szpitalu prokuratura prowadzi dwa postępowania. Jedno dotyczy podżegania do śmierci ofiary napaści - artykuł 18 paragraf 2 Kodeksu karnego, a drugie nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta, który zaatakował lekarza - artykuł 155.
Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego.
Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Jak wyjaśniała prokuratura, o ile nie budzi wątpliwości, kto zaatakował lekarza, o tyle ustalenia wymaga, czy pacjent był - a jeśli tak, to przez kogo - podżegany do popełnienia przestępstwa. Ustalane będą też motywy ataku i to, w jaki sposób mężczyzna zdobył nóż.
- Wyniki sekcji mają wpływ na oba postępowania, one będą podlegały ocenie procesowej. Dopiero po uzyskaniu ostatecznej opinii biegłych, uzupełnionej o te kwestie związane być może z wpływem lekarstw bądź jeszcze ewentualnie innych kwestii, które mogą wyjść w zakresie badań histopatologicznych - dodał Wieczorkiewicz.
Źródło: TVN24 Szczecin, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24