Za zachodnią granicą stracili uprawnienia do prowadzenia pojazdów z różnych przyczyn. Niektórzy za alkohol, inni za narkotyki lub drogowe przewinienia. Teraz masowo przyjeżdżają do Polski, by uprawnienia odzyskać.
Nietypowa turystyka
- W Niemczech jest to ciężkie i kosztowne. Obywatele tego kraju muszą między innymi przejść bardzo trudny test psychologiczny – wyjaśnia Cezary Tkaczyk, dyrektor szczecińskiego WORD-u. Dokument wydany u nas jest tak samo honorowany jak niemiecki. Dlatego, mimo pewnych trudności i niemałych kosztów, wolą przyjechać do Polski. Tylko do Szczecina kilka razy w tygodniu przyjeżdżają zorganizowane grupy naszych zachodnich sąsiadów tylko w jednym celu – by zdać egzamin.
Najpierw muszą jednak spełnić kilka warunków. – Obcokrajowiec musi być zameldowany pół roku w Polsce i zapisać się na nasz kurs prawa jazdy – mówi Tkaczyk. I tu do gry włączają się firmy, które specjalizują się w organizacji wszystkiego.
Meldują obywatela Niemiec w Polsce i organizują kurs, a potem przyjazd na egzamin z przysięgłym tłumaczem, który musi być obecny podczas jazdy. Testy WORD ma w języku niemieckim.
Nie wszystkim się udaje
- Zdarzają się takie sytuacje, że kilkudziesięciu obcokrajowców jest zameldowanych pod tym samym adresem. Nawet pięćdziesięciu czy sześćdziesięciu – opowiada dyrektor WORD-u w Szczecinie. Rocznie w Szczecinie do egzaminu podchodzi kilka tysięcy Niemców.
Niestety, wielu z nich wydaje się, że wydane w Polsce pieniądze zapewnią im automatyczne odzyskanie prawa jazdy. Nie zmieniają oni jednak swoich starych przyzwyczajeń. W tym roku już kilku próbowało zdać prawo jazdy po alkoholu.
Odnotowano także próby wręczania łapówek po niezdanym egzaminie. - Zdarzały się przypadki, że pan wyjął stówę i próbował wręczyć egzaminatorowi. Takie sytuacje zgłaszane są natychmiast na policję – ostrzega Tkaczyk.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24