Nastolatek z ciężkim zatruciem trafił do szpitala. Jak ustalili policjanci, zażył dopalacz. Kryminalni zatrzymali w tej sprawie 17-latka. To on miał sprzedawać dopalacze. Usłyszał już zarzuty i trafił do schroniska dla nieletnich.
W czwartek szczecińska policja dostała zgłoszenie, że w jednym z mieszkań 15-latek ciężko zatruł się nieznaną substancją. Chłopiec został przetransportowany do szpitala w Szczecinie.
Tego samego dnia, już po godzinie od zgłoszenia, policjanci z Wydziału Kryminalnego Komisariatu Policji Szczecin-Nad Odrą zatrzymali w tej sprawie 17-latka.
- W pobliżu jego miejsca zamieszkania znaleźli około 14 gramów substancji, które widnieją na wykazie substancji psychoaktywnych jako dopalacze. Są to substancje zabronione - mówi asp. sztab. Irena Kornicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Zatrzymany nastolatek był już wcześniej notowany przez policję.
Usłyszał zarzuty i trafił do schroniska dla nieletnich
- Na podstawie zebranego materiału 17-latek usłyszał zarzuty udostępnienia substancji, których zażycie naraziło inne osoby na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia - dodaje rzecznik.
Sąd rodzinny i nieletnich zadecydował, że nastolatek trafi do schroniska dla nieletnich na trzy miesiące.
- Jest to osoba nieletnia, sąd zadecyduje o ostatecznym wymiarze kary - tłumaczy Kornicz.
O tym, jak niebezpiecznie mogą być dopalacze, można przeczytać w najnowszym wydaniu Magazynu TVN24. TUTAJ.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: KWP Szczecin