Miasto Świnoujście i spółka Gaz-System podpisały porozumienie w sprawie ratunku dla turystyki w okolicach świnoujskiego gazoportu. Po nagłym odcięciu od turystów dużej części Warszewa w kwietniu, przedsiębiorcy mówią, że przyszło to za późno. Największe prywatne muzeum w Polsce – Fort Gerharda – teraz będzie próbował nie zbankrutować hodując pieczarki.
13 kwietnia wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki - na wniosek Straży Granicznej i po konsultacjach z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego - w trybie pilnym i bezterminowo wprowadził zakaz przebywania w odległości 200 metrów od gazoportu. Decyzja spowodowała zamknięcie sporej części prawobrzeża Świnoujścia, w tym plaży, a także latarni i muzeum Fort Gerharda oraz Podziemnego Miasta.
W czwartek 29 czerwca, po ponad dwóch miesiącach od tej decyzji podjętej bez wcześniejszych konsultacji z lokalnymi przedsiębiorcami żyjącymi z turystyki. Urząd Miasta Świnoujścia i spółka Gaz-System pochwaliły się podpisaniem porozumienia w sprawie dostępu do plaży na Warszowie i zabytków. Sygnował ją także wojewoda Bogucki.
Rozwiązania tymczasowe
Jak przekazał nam Jarosław Jaz, rzecznik prasowy Prezydenta Miasta Świnoujście, państwowa spółka zobowiązała się do sfinansowania utwardzenia drogi oraz nowej biletowanej linii autobusowej do plaży w okolicy Podziemnego Miasta oraz przekaże środki finansowe na dopłaty do biletów na rejsy białej floty do Fortu Gerharda i Latarni Morskiej przez najbliższe trzy miesiące.
Nie przekazano jednak konkretnych dat zakończenia tych inwestycji, a jedynie, że „działania ustanowione w porozumieniu obejmują najbliższe miesiące wakacyjne oraz wrzesień bieżącego roku”.
- Porozumienie obejmuje rozwiązania tymczasowe, które nie spełnia wszystkich oczekiwań mieszkańców prawobrzeżnej części miasta – przyznał prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz. - Jednak wychodząc naprzeciw ich oczekiwaniom, wraz ze spółką Gaz-System i ze wsparciem Wojewody Zachodniopomorskiego będziemy wspólnie pracować nad rozwiązaniami długoterminowymi – dodał.
Koszt inwestycji państwowej spółki ma wynieść około miliona złotych.
Pieczarki zamiast turystów
Tymczasem Fort Gerharda w Świnoujściu zaczął hodowlę pieczarek. Jak tłumaczą jego przedstawiciele, to szansa na przetrwanie, po odcięciu ich od turystów, z których prywatne muzeum żyło – rocznie odwiedzało je 60 tysięcy osób.
W środę profil "Pomorze Zachodnie" administrowany przez zachodniopomorski Urząd Marszałkowski opublikował post ze zdjęciami hodowli pieczarek w Forcie. "Jedna ze słynnych atrakcji Pomorze Zachodnie, Fort Gerharda - Muzeum Obrony Wybrzeża zamiast pokazywać historię tych ziem, musi ratować się... hodowlą pieczarek. Dostęp do obiektu od strony lądu został zablokowany decyzją wojewody dotyczącą strefy bezpieczeństwa wokół gazoportu" – czytamy w nim.
Sytuację skomentował też w mediach społecznościowych Michał Dębowski, miejski konserwator zabytków w Szczecinie. Na swoim prywatnym profilu napisał: "Największe prywatne muzeum w Polsce i jedyna tego typu inicjatywa w województwie właśnie jest dorzynane przez doraźną i krótkowzroczną politykę bezpieczeństwa rządu. Podziwiam determinację i kreatywność muzealnej załogi w ratowaniu tego, co jeszcze jest do uratowania. Niech moc będzie z Wami!".
Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: FB/Pomorze Zachodnie