Do sopockich policjantów zgłosił się ksiądz, który poinformował o włamaniu do metalowej skarbonki zamykanej na klucz. Zniknęło z niej około tysiąca złotych. Analizując nagranie z monitoringu funkcjonariusze rozpoznali mężczyznę, który już dwukrotnie okradł ten sam kościół. 59-latek był także poszukiwany, aby odbyć karę więzienia za popełnione wcześniej przestępstwa.
Ksiądz powiadomił o włamaniu do kościelnej skarbonki sopockich policjantów 4 marca. Do kradzieży miało dojść kilka dni wcześniej, 28 lutego. Zniknęło wtedy około 1 000 złotych.
Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie od pokrzywdzonego i zabezpieczyli zapis monitoringu. Analizując nagranie rozpoznali sprawcę. Był to 59-letni recydywista, który w styczniu 2024 roku dwukrotnie był w tej kaplicy.
"Za pierwszym razem włamał się do kościelnej skarbonki, z której ukradł pieniądze w kwocie 50 złotych, a do tego zniszczył figurę anioła o wartości 1350 złotych. Za drugim razem 59-latek próbował ukraść skarbonkę z przytwierdzonym do niej aniołem i pieniędzmi w kwocie 2 złotych i 50 groszy" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Był poszukiwany
Tym razem mężczyzna pokonał zabezpieczenia skarbonki, wyciągnął z niej pieniądze i wyszedł z kaplicy. Policjanci zatrzymali 59-latka 7 marca na jednej z sopockich ulic. Usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem w warunkach recydywy. Dodatkowo był poszukiwany przez policjantów z Malborka, aby spędzić sześć miesięcy w więzieniu za popełnione wcześniej przestępstwa.
Za kradzież z włamaniem w warunkach recydywy mężczyźnie grozi do 15 lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl, Policja Pomorska
Źródło zdjęcia głównego: Policja Pomorska