Policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy w środku nocy urządzili sobie rajd hulajnogami po Sopocie. Obaj byli pijani, w dodatku jechali chodnikiem, choć nie powinni. Zostali ukarani mandatami po 2,5 tysiąca złotych. Mandatów jednak nie przyjęli, a to oznacza, że sprawa skończy się w sądzie.
Jak przekazuje nam aspirant sztabowa Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie, około godz. 3 w nocy z czwartku na piątek policjanci zauważyli dwóch mężczyzn jadących elektrycznymi hulajnogami chodnikiem aleją Mamuszki. W tym miejscu wytyczona jest droga dla rowerów i to nią powinny poruszać się osoby na hulajnogach.
- Z uwagi na popełnione przez nich wykroczenie funkcjonariusze zatrzymali mężczyzn do kontroli drogowej i ustalili, że są to dwaj 27-latkowie z Gdańska i Gdyni. Za to wykroczenie zostali pouczeni - relacjonuje policjantka. W trakcie rozmowy z mężczyznami policjanci wyczuli jednak od nich alkohol. Alkomat wykazał u obu około promila alkoholu w organizmie.
Ukarani mandatami po 2,5 tysiąca złotych. Mandatów nie przyjęli
- Zgodnie z obowiązującym od 1 stycznia tego roku nowym taryfikatorem mandatów policjanci nałożyli na sprawców mandaty w wysokości 2,5 tysiąca złotych za jazdę hulajnogą elektryczną w stanie nietrzeźwości. To najniższy wymiar kary przewidziany przez prawo. Policjanci mogli nałożyć mandat nawet do pięciu tysięcy złotych za to przewinienie - przypomina Rekowska.
27-latkowie mandatów nie przyjęli, więc sprawa zostanie skierowana do sądu.
Rekowska przypomina, że 20 maja ubiegłego roku weszły w życie zmiany przepisów dotyczące hulajnogi elektrycznej. Poruszać się nią może tylko jedna osoba, a kierując nią w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka działającego podobnie do alkoholu, popełniamy wykroczenie drogowe podobne do jazdy samochodem po alkoholu.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock