Prezes Ryanaira Michael O'Leary ma prawo do bonusu o wartości ponad 100 milionów euro. "Guardian" zwraca uwagę, że choć do wypłaty jeszcze nie doszło, to już jest krytykowana jako "moralnie wątpliwa".
W grudniu 2022 roku podpisano umowę, która miała zapewnić, że O'Leary pozostanie na stanowisku prezesa irlandzkiego taniego przewoźnika. Zapisano w niej, że jeśli akcje Ryanair pozostaną na poziomie powyżej 21 euro przez 28 dni, to O'Leary dostanie udziały o wartości 111 mln euro. Pod warunkiem że pozostanie na stanowisku do końca lipca 2028 roku.
Kolejne miliony dla miliardera
Luke Hildyard, dyrektor naczelny High Pay Centre, organizacji walczącej od lat z gigantycznymi podwyżkami wynagrodzeń kadry kierowniczej, opisał tę wypłatę jako wygórowaną. Hildyard w rozmowie z "Guardianem" argumentował, że często płace znacznie przewyższają wartość, jaką szefowie mają dla firm lub ich akcjonariuszy.
Jak wskazuje gazeta, powołując się na dane S&P Global Market Intelligence, O'Leary już był miliarderem (w euro) z faktu posiadania 44 milionów akcji Ryanair. W czwartek (29 maja) były one warte właśnie miliard euro, podczas gdy sam przewoźnik wyceniany był na ponad 25 mld euro.
- Przekazanie kolejnych 100 milionów euro komuś, kto już cieszy się statusem miliardera, to moralnie wątpliwy i praktycznie nieefektywny sposób dzielenia się bogactwem gromadzonym przez duże firmy - stwierdził Hildyard.
Dodał też: - Wartość wypłaty tej wielkości jako nagrody lub zachęty dla kogoś, kto już posiada więcej bogactwa, niż mógłby wydać w więcej niż jednym życiu, jest ograniczona. Wyobraźmy sobie, jaką różnicę zrobiłaby ta nagroda, gdyby podzielono się nią ze wszystkimi pracownikami, którzy przyczynili się do sukcesu Ryanaira.
Zasady bonusu
W najnowszym rocznym raporcie spółki napisano, że O’Leary będzie kwalifikował się do premii, jeśli zyski wzrosną powyżej 2,2 mld euro "i/lub cena akcji spółki przekroczy 21 euro w okresie 28 dni, między 1 kwietnia 2021 r. a 31 marca 2028 r.". "Guardian" wskazuje, że cena akcji Ryanair po raz pierwszy zamknęła się powyżej 21 euro 2 maja i utrzymywała się powyżej tego poziomu przez 28 dni, zamykając się w czwartek na poziomie 23,74 euro.
Jak wskazuje "Guardian", O'Leary mógłby po okazyjnej cenie kupić 10 mln akcji po zaledwie 11,12 euro za sztukę - w sumie za 111,2 mln euro. Zgodnie z zasadami jego kontraktu za trzy lata będzie mógł je sprzedać.
Cena akcji linii lotniczej wzrosła ponad dwukrotnie w ciągu ostatnich pięciu lat. Wprawdzie spadła do poziomu 8 euro podczas pandemii COVID-19, kiedy na początku wstrzymano większość podróży lotniczych, ale od tego czasu gwałtownie wzrosła - wraz z liczbą lotów. Jak wynikało z danych firmy, w ostatnim roku rozliczeniowym Ryanair przewiózł rekordowe 200,2 miliona pasażerów, co stanowi wzrost o 9 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.
"Guardian" zauważa, że firma od dawna jest ulubieńcem inwestorów wśród akcji linii lotniczych ze względu na bezwzględne skupienie się na redukcji kosztów, co pozwoliło jej zbudować największą sieć połączeń w Europie.
Ruch lotniczy w Polsce
Urząd Lotnictwa Cywilnego podał, że wśród przewoźników lotniczych najwięcej pasażerów w międzynarodowym ruchu regularnym w 2024 r. obsłużył Ryanair. Liczba pasażerów obsłużonych w polskich portach lotniczych przez tę linię wyniosła niespełna 17 mln w 2024 r., co stanowi wzrost o 1,9 mln względem 2023 r.
Na drugim miejscu znalazł się Wizz Air z wynikiem 11,5 mln pasażerów w 2024 r., co stanowi wzrost o 935,2 tys. oraz PLL LOT z wynikiem 7,7 mln i wzrostem o 468,6 tys. Na dalszych miejscach znalazły się Lufthansa (ok. 2,1 mln), Enter Air (ok. 1,2 mln) i KLM (ok. 1 mln osób).
Ryanair to irlandzki przewoźnik, który operuje w 37 krajach, latając na 234 lotniska; 95 z nich to bazy przewoźnika. Linia dysponuje flotą ok. 600 samolotów i deklaruje zamówienie 350 kolejnych, co ma pozwolić na zwiększenie przewozów w 2034 r. do 300 mln pasażerów rocznie. W Polsce Ryanair korzysta z 13 lotnisk, a sześć z nich to bazy.
Źródło: "Guardian", PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock