Odwołany po aferze Amber Gold z funkcji prezesa gdańskiego sądu Ryszard Milewski wrócił do pracy i wydał pierwszy wyrok. Przez ostatnie pół roku był na urlopie i zwolnieniu lekarskim.
Milewski do września ubiegłego roku pracował sądzie okręgowym w Gdańsku jako prezes. W tym miesiącu wrócił do pracy w piątym wydziale karnym odwoławczym jak szeregowy sędzia.
Przypomnijmy, ze stanowiska prezesa został odwołany po tym, jak jego rozmowę z osobą podającą się za pracownika Kancelarii Premiera, opisała "Gazeta Polska Codziennie". W rozmowie tej Milewski miał informować o możliwych terminach posiedzenia dotyczącego zażalenia na areszt szefa Amber Gold Marcina P. i umawiać się na spotkanie z szefem rządu.
Gdański sąd zyskał nowego prezesa, który zapowiedział powrót Milewskiego - czytaj więcej na ten temat.
Pierwszy wyrok
Ryszard Milewski w środę orzekał po raz pierwszy po swoim powrocie do sądu okręgowego w Gdańsku. Sędzia utrzymał w mocy wyrok gdyńskiego sądu, który tym samym stał się prawomocny. Łukasz Bosowski, organizator masy krytycznej w Gdyni, musi więc zapłacić zasądzoną wobec niego w styczniu grzywnę.
- Apelacja zdaniem sądu absolutnie nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd rejonowy prawidłowo ocenił materiał dowodowy. Argumenty podnoszone przez obrońców są nietrafione – powiedział w uzasadnieniu Milewski.
Grzywna za jazdę na rowerze
Sprawa dotyczy Masy Krytycznej zorganizowanej w lipcu ubiegłego roku w Gdyni. Grupa rowerzystów nie zastosowała się wówczas do poleceń policjantów, aby prowadzić swoje rowery na odcinku Promenady Królowej Marysieńki w Orłowie. W styczniu sąd rejonowy w Gdyni skazał organizatora imprezy na 300 zł grzywny.
- Jestem zawiedziony tym, że sąd nie wydał pozytywnego wyroku w mojej sprawie. Jednak nie poddaję się i Masa Krytyczna będzie nadal organizowana. Rowerowe wyprawy zresztą odbywały się cały czas podczas trwania procesu. I to już ze wsparciem policji. Policja zmieniła stosunek do Masy Krytycznej i nam pomaga – powiedział po wyroku Bosowski. - Po rozmowie z moim obrońcą zadecydujemy, co dalej. Zastanowimy się, czy dalsza walka może przynieść korzystne dla nas rozwiązanie tej sprawy – dodał.
Autor: md/mz / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24