Odławiał chronione ptaki, zakładał im obrączki, "legalizując" hodowlę. Były trzymane w fatalnych warunkach

Funkcjonariusze, współpracując z Prokuraturą Rejonową w Pucku, pracowali nad tą sprawą od maja tego roku. 28 listopada zatrzymali 54-letniego obywatela Włoch, który pod pretekstem prowadzenia legalnej hodowli odławiał ptaki objęte ścisłą ochroną, a następnie legalizował je poprzez nakładanie obrączek hodowlanych.

Na terenie hodowli ptaków w powiecie puckim, należącej do 54-letniego podejrzanego znaleziono i zabezpieczono dokumentację, a także sieci ornitologiczne wymagające zezwolenia.

"Zabezpieczono instalacje głośnikową służącą do nawoływania ptaków oraz ujawniono symetryczne rzędy nasadzeń drzewnych z powieszonymi na nich jabłkami i sztucznymi owocami jarzębiny wraz z palikami, które służą do odłowu ptaków przy użyciu sieci" - czytamy w policyjnym komunikacie.

Mężczyzna przetrzymywał w pięciu boksach 445 ptaków objętych ścisłą ochroną gatunkową.

Stan ptaków, ich kondycję, pochodzenie i warunki w jakich były przetrzymywane ocenili specjaliści m.in. z Uniwersytetu Gdańskiego, Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków czy Powiatowego Inspektora Weterynarii w Pucku.

Prokurator rejonowy w Pucku z uwagi na złą kondycję części ptaków i rażące warunki sanitarne podjął decyzję o zabezpieczeniu 60 śpiewaków, pięciu czeczotek, 21 kosów, 114 kwiczołów i 256 droździków, które dzięki Specjalistycznej Jednostce Ratowniczej ECO zostały przewiezione i umieszczone w Pomorskim Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Ostoja.

Po obserwacji w ośrodku rehabilitacji dla dzikich zwierząt ptaki najprawdopodobniej zostaną wypuszczone na wolność.

28 listopada policjanci zatrzymali i doprowadzili do Prokuratury Rejonowej w Pucku 54-letniego obywatela Włoch. Mężczyzna usłyszał zarzuty w sprawie posiadania zwierząt objętych ścisłą ochroną gatunkową oraz znęcania się nad nimi. Zastosowano wobec niego dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.