Ściśnięte w kartonach, bez dostępu do świeżego powietrza i wody. 104 króliki zostały przetransportowane z Niemiec do Polski w tragicznych warunkach. 30 już padło. O życie reszty walczą weterynarze. Prokuratura rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie. Poszukiwana jest kobieta, która przewoziła zwierzęta.
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz rozpoczęła dochodzenie w sprawie znęcania się nad zwierzętami.
- 27 grudnia 2017 roku do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz trafiły akta dochodzenia prowadzonego przez komisariat VIII policji w Gdańsku w sprawie niewłaściwego transportowania królików z terenu Niemiec, niezapewnienia im opieki weterynaryjnej oraz niedożywienia tych zwierząt - mówi Remigiusz Signerski, prokurator rejonowy Gdańsk-Wrzeszcz.
Jak informuje prokurator, od razu zlecono funkcjonariuszom policji ustalenie miejsca pobytu osoby, która sprowadziła zwierzęta na terytorium Polski, w celu przedstawienia jej zarzutów. Prokurator powołał także biegłego z zakresu weterynarii, który ma ustalić dokładny stan zwierząt.
- Postępowanie zostało zainicjowane przez przedstawiciela Stowarzyszenia Pomocy Królikom, które przejęło 104 zwierzęta od osoby, która je przewiozła z Niemiec do miejscowości Bojano (powiat wejherowski) - tłumaczy prokurator.
Kobiecie grozi do 2 lat więzienia.
To miał być azyl dla królików
Wszystko działo się w sierpniu 2017 roku. Kobieta przetransportowała 104 króliki z Niemiec do Polski w tragicznych warunkach.
Do tej pory udało się ustalić, że poszukiwana jest obywatelką Polski, ale mieszka w Berlinie.
- Z tego, co zeznali członkowie Stowarzyszenia Pomocy Królikom, ta osoba chciała założyć w Polsce azyl dla królików. Jednak miejsce, które miała rzekomo wynajęte, nie odpowiadało warunkom, w jakich powinny być przechowywane zwierzęta. Dodatkowo właściciel tych pomieszczeń, kiedy się zorientował, że mają być tam króliki, nie zgodził się na wynajem - mówi Signerski.
Wtedy, według zeznań świadków, kobieta miała pojechać do schroniska w Gdyni.
- Osoba ta miała stwierdzić, że albo odda króliki do schroniska, albo wypuści na wolność, co równałoby się z tym, że zwierzęta by nie przeżyły - mówi prokurator.
Schronisko skierowało tę osobę do Stowarzyszenia Pomocy Królikom w Sopocie.
Zadeptane, pogryzione, bez uszu i łap
Przedstawiciele stowarzyszenia przejęli króliki 26 sierpnia 2017 roku. Od razu stwierdzili, że są one w bardzo złym stanie.
- Były transportowane w sposób niezgodny z przepisami, niedożywione, nie zapewniono im dostępu do świeżej wody i powietrza. Jeden z królików był zadeptany, a 7 spośród przejętych padło w ciągu tygodnia od przyjęcia - opowiada Signerski.
Stowarzyszenie opisało sytuację na jednym z portali społecznościowych.
"Poupychane piętrowo w kartonowych pudłach bez dostępu do powietrza. Jedno na drugim. Maleństwa z dorosłymi. Samce z samicami. Samice w ciąży. Koszmarnie zaniedbane. Pogryzione, bez uszu, bez oka, bez łap, palców, z martwicami narządów płciowych, opuchnięte, z ropiejącymi ranami. Z pasożytami, z grzybem, z kiłą" - napisali w sierpniu 2017 roku po odebraniu zwierząt.
Jak informuje prokurator, lekarz weterynarii, który badał wtedy króliki stwierdził, że zwierzęta już od dłuższego czasu były niedożywione i nie miały zapewnionej właściwej opieki.
- W celu ustalenia, jakie to były dokładnie obrażenia i co było ich przyczyną, prokurator powołał biegłego z zakresu weterynarii. Aktualnie oczekujemy na jego opinię - mówi Signerski.
30 królików nie żyje, o życie reszty ciągle walczą
Do tej pory padło 30 królików.
Jak informują członkowie stowarzyszenia, duża część zwierząt jest bez uszu i kończyn, z dużą ilością ran, zapaleniem płuc i zniszczonymi wątrobami.
Można pomóc w leczeniu zwierząt, dokonując wpłaty na konto stowarzyszenia.
Konto województwa pomorskiego z Sopotem 25 2130 0004 2001 0516 7234 0003 Stowarzyszenie Pomocy Królikom ul. Balladyny 6, 20-601 Lublin TYTUŁ: Darowizna na króliki z Berlina Stowarzyszenie Pomocy Królikom
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Stowarzyszenie Pomocy Królikom