Pięć osób zostało rannych w wypadku, do którego doszło w Lemanach (woj. pomorskie). Sprawca zdarzenia zbiegł z miejsca wypadku, ale następnego dnia sam stawił się w komendzie.
Do zdarzenia doszło w sobotę 30 września, chwilę przed północą, w Lemanach (woj. pomorskie). Jak wynika z ustaleń policji, 25-letni kierowca audi, jadąc w stronę Sulęczyna, na łuku drogi w prawo zjechał na przeciwny pas ruchu, gdzie uderzył w prawidłowo jadącego opla, którym kierowała 21-letnia mieszkanka powiatu słupskiego.
- Po przyjeździe zabezpieczyliśmy miejsce wypadku, a następnie przystąpiliśmy do udzielenia pomocy pięciu osobom poszkodowanym, które później zostały przekazane pod opiekę ZRM - poinformowali druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Gowidlinie.
Trzech poszkodowanych do pasażerowie audi. Pozostałe osoby to kierująca oplem oraz jej pasażerka. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala.
Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia
Sprawca zdarzenia oddalił się z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy rannym. Jak poinformowała asp. Karolina Jędrzejczak, p.o. oficera prasowego policji w Kartuzach w niedzielę poszukiwany mężczyzna sam stawił się na komendzie.
- Za spowodowanie wypadku, ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy poszkodowanym 25-latkowi grozi teraz kara do trzech lat pozbawienia wolności - tłumaczy policjantka.
Źródło: OSP Sierakowice, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock