Police w Zachodniopomorskiem opłakują zmarłego w poniedziałek podczas zdobywania Kilimandżaro Aleksandra Dobę. Podróżnik był honorowym obywatelem tego miasta.
Gdy we wrześniu 2017 roku 70-letni wówczas Aleksander Doba wrócił do rodzinnych Polic ze swojej największej wyprawy – trzeciego przepłynięcia kajakiem Atlantyku – przywitały go tłumy mieszkańców. Cieszył się wówczas, że jest w domu, gdzie czekało na niego ulubione danie przygotowane przez żonę Gabrielę – schabowy.
Człowiek z Polic
Wśród witających wówczas Dobę był burmistrz Polic Władysław Diakun. Dziś, gdy usłyszał o śmierci podróżnika, ciężko mu było zebrać myśli.
- Jestem w szoku. Odszedł człowiek wielkiego formatu. Rozsławił Police na cały świat – burmistrz nie kryje żalu. Podkreśla też, że to niejedyne, co Doba zrobił dla regionu. - Spotykał się z mieszkańcami, ze szkołami, angażował się w wiele pomysłów związanych z Policami – opowiada.
Gdy Doba skończył 72 lata, zdecydował się wystartować w wyborach do sejmiku województwa zachodniopomorskiego z list Komitetu Wyborczego Wyborców Bezpartyjni Samorządowcy. Zdobył 9,2 tysiąca głosów, co zapewniło mu mandat i najlepszy wynik wśród bezpartyjnych kandydatów, choć startował dopiero z trzeciego miejsca na liście w okręgu nr 1 na Pomorzu Zachodnim (Szczecin i powiat policki).
Co ciekawe, jego hasłem wyborczym było "Niczego nie obiecuję". To właśnie tę szczerość, ale jednocześnie niespożytą energię docenili wyborcy.
- Przetrwałem sztorm 10 w skali Beauforta, a teraz chcę zrobić trochę coś innego, podziałać bardziej na rzecz naszego regionu. Powtórzę jednak to, co mówiłem jeszcze przed wyborami: obiecuję, że nic nie będę obiecywał – komentował wtedy podróżnik. Zastrzegał jednocześnie, że będzie pilnie słuchał mieszkańców całego regionu.
Rezygnacja
W listopadzie 2018 roku zrezygnował z mandatu radnego. - Jak wiecie postanowiłem zrezygnować z mandatu radnego Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego. Nie była to łatwa decyzja, bo mam świadomość zaufania jakim obdarzyli mnie wyborcy. Liczba głosów, jakie otrzymałem była dla mnie i zaskoczeniem, i wyróżnieniem. Bardzo za nie dziękuję! – napisał wówczas.
Jak stwierdził, w pierwszej kolejności jest podróżnikiem, "którego kalendarz ciężko jest podporządkować sztywnym regułom pracy sejmiku". Obiecał jednak, że nadal będzie ambasadorem Polic i województwa zachodniopomorskiego na świecie.
Podczas uroczystości w 2017 roku witającemu go tłumowi Doba obwieścił, że to jego ostatnia tak ekstremalna wyprawa. - Mówi się: do trzech razy sztuka. To trzecia wyprawa, zamknąłem tą pętlę. Mam na razie dosyć – powiedział podróżnik. Obietnicy nie dotrzymał.
Doba był emerytowanym inżynierem mechanikiem, absolwentem Politechniki Poznańskiej. Urodził się we Swarzędzu (Wielkopolska).
Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: TVN24