Pod podłogą i warstwą betonu w garażu policjanci w połowie kwietnia znaleźli zabetonowane zwłoki. Zarzut zabójstwa 36-latka usłyszał właśnie piąty mężczyzna. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. Zarzut usłyszała też kolejna kobieta, która jest podejrzana o utrudnianie śledztwa i zacieranie śladów. Zarzutami łącznie objęto siedem osób.
W czwartek, w związku ze sprawą morderstwa 36-letniego mężczyzny, którego zwłoki znaleziono zabetonowane w garażu w Płaczewie na Kaszubach, zarzut zabójstwa postawiono piątej osobie. 19-latek jest podejrzany o działanie wspólne i w porozumieniu z pozostałymi oskarżonymi.
- Na wniosek prokuratora sąd tymczasowo aresztował podejrzanego - przekazała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk. Śledczy objęli zarzutami również 29-letnią kobietę, która jest podejrzana o utrudnianie śledztwa i zacieranie śladów po morderstwie. Wobec niej prokurator zastosował dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju.
- Oboje podejrzani złożyli wyjaśnienia - podała prokuratura.
W sprawie zarzutami łącznie objęto siedem osób, w tym pięć usłyszało zarzut zabójstwa. Sześcioro podejrzanych przebywa w areszcie.
Poszkodowany zmarł w wyniku pobicia
Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z 11 na 12 kwietnia w powiecie wejherowskim podczas spotkania przy alkoholu. - Doszło do sprzeczki. W jej trakcie pokrzywdzony był kopany i bity pięściami po całym ciele. Zmarł. Ciało sprawcy przewieźli do Płaczewa i ukryli w wykopanym w garażu dole, zalanym następnie betonem - podała we wtorek prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Zwłoki 36-latka znaleziono 21 kwietnia. Były ukryte w dziurze i zalane betonem pod posadzką garażu.
"Na miejscu pracowali wejherowscy kryminalni, policjanci dochodzeniowo-śledczy, technik kryminalistyki i policjanci z Gniewina. Ponadto działania wspierali policjanci z Laboratorium Kryminalistycznego oraz z wydziałów kryminalnego oraz dochodzeniowo-śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Na miejscu okazała się niezbędna pomoc strażaków z Wejherowa i Gdańska, którzy dysponują specjalistycznym sprzętem, niezbędnym do usunięcia betonu w celu dostania się do ciała zabitego mężczyzny. Czynności na miejscu nadzorował prokurator. Technik kryminalistyki oraz policjanci z laboratorium kryminalistycznego przeprowadzili oględziny na miejscu zdarzenia, zabezpieczyli ślady i dowody na miejscu przestępstwa. Po usunięciu gruzu i ziemi, możliwe było wydobycie ciała mężczyzny i zabezpieczenie ich do badań sekcyjnych" - przekazuje w komunikacie pomorska policja
Prokuratura podała, że w trakcie sekcji biegły stwierdził zmiany urazowe w postaci stłuczeń powłok głowy i twarzy ze złamaniem kości nosa, kości podstawy i sklepienia czaszki. Bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny był krwiak podtwardówkowy współistniejący z obrzękiem mózgu.
Zarzuty dla czterech mężczyzn
We wtorek śledczy zarzucili czterem osobom – mężczyznom w wieku 17, 23, 34 i 40 lat zabójstwo w zamiarze bezpośrednim. Ponadto jednemu z nich - 34-latkowi - postawili zarzut przestępstwa w warunkach recydywy.
- Poza jednym, podejrzani nie przyznają się do popełnienia zarzuconego przestępstwa. Dwaj z nich złożyli wyjaśnienia, w których, nie negując udziału w zdarzeniu, umniejszali swoją rolę - przekazała prok. Wawryniuk. Zarzut nieudzielenia pokrzywdzonemu pomocy i utrudniania postępowania karnego poprzez udzielenie pomocy sprawcom zabójstwa w zacieraniu śladów oraz ukryciu zwłok usłyszała 48-letnia kobieta.
Tymczasowy areszt dla czterech podejrzanych
22 kwietnia po czynnościach z udziałem podejrzanych przeprowadzonych w prokuraturze, prokurator skierował do sądu wnioski o tymczasowy areszt podejrzanych na trzy miesiące.
We wtorek Sąd Rejonowy w Wejherowie na wniosek prokuratury zastosował trzymiesięczny areszt dla czterech mężczyzn podejrzanych o zabójstwo w zamiarze bezpośrednim oraz dla kobiety, która jest podejrzana o nieudzielenie pokrzywdzonemu pomocy, zacieranie śladów i ukrywanie zwłok.
Śledczy wyjaśniają motywy, którymi kierowali się podejrzani.
Za morderstwo mężczyznom grozi od 10 lat do dożywocia. Przestępstwo nieudzielenia pomocy zagrożone jest karą do trzech lat pozbawienia wolności, a przestępstwo utrudniania postępowania karnego karą do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: PAP/tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: pomorska policja