Na zlecenie prokuratury przeprowadzono sekcję zwłok Pawła Adamowicza. W środę mamy poznać jej wyniki. Planowane jest także badanie mężczyzny podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska pod kątem chorób psychicznych i obecności narkotyków. Prokuratura już podała, że Stefan W. na pewno nie był pijany w trakcie ataku.
- Jest na dziś zaplanowana sekcja zwłok prezydenta Gdańska. Trzeba ustalić, jaka była bezpośrednia przyczyna jego śmierci, jakie odniósł obrażenia, choć o tym mówili lekarze – poinformowała we wtorek rano Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Około godz. 14:30 przekazała nam, że sekcja zakończyła się, ale jej wyniki poznamy dopiero w środę. Odmówiła odpowiedzi na pytanie, czy po badaniach sekcyjnych ciało zmarłego tragicznie prezydenta Gdańska przekazane zostanie rodzinie.
Wiadomo już na pewno, że w krwi podejrzanego o zabójstwo Adamowicza Stefana W. nie wykryto alkoholu. - Krew była pobrana krótko po zatrzymaniu, więc z dużym prawdopodobieństwem można ocenić, że w chwili ataku nie był pijany - przekazuje Wawryniuk. Śledczy nie otrzymali jeszcze wyników badań toksykologicznych krwi podejrzanego pod kątem obecności środków odurzających.
W poniedziałek przed godz. 15 minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował, że prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu.
"Urazy były bardzo ciężkie"
Doktor Tomasz Stefaniak, dyrektor ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku przekazywał, że "urazy prezydenta były bardzo ciężkie – poważna rana serca, rana przepony, rany narządów wewnątrz jamy brzusznej". Lekarze tuż po ataku przeprowadzili pięciogodzinną operację, próbując ratować życie Pawła Adamowicza.
Stefan W. aresztowany
W poniedziałek gdański sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 27-letniego Stefana W. - sprawcy śmiertelnego ataku na prezydenta Gdańska. Wcześniej mężczyźnie postawiono zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Czyn ten zagrożony jest karą co najmniej 12 lat więzienia, 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocia.
Wawryniuk zapowiedziała także, że w tej sprawie konieczne będzie poddanie podejrzanego badaniu sądowo-psychiatrycznemu. Wyjaśniła też, że prokuratura kontynuuje przesłuchania kolejnych świadków. - Zostały zabezpieczone sprzęt komputerowy, telefony: one wymagają poddania oględzinom, badaniom. To wszystko jest jeszcze do wykonania w tej sprawie – poinformowała.
Damian Konieczny, obrońca Stefana W., pytany o to, czy jego klient leczył się psychiatrycznie, przekazał nam, że "neguje on jakiekolwiek schorzenia w tym zakresie".
W niedzielę wieczorem 27-letni Stefan W. podczas finału WOŚP w Gdańsku wtargnął na scenę i zaatakował nożem prezydenta Adamowicza.
Stefan W. był wcześniej karany za napady z bronią w ręku na placówki bankowe. Zatrzymano go w czerwcu 2013 roku, a rok później sąd orzekł wobec niego karę 5 lat i 6 miesięcy więzienia.
Autor: eŁKa//ec//kwoj / Źródło: TVN24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24