Brak psychologów, grup wsparcia i odpowiednich warunków lokalowych to tylko niektóre z zarzutów wojewody pomorskiego wobec Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku. Ośrodek nie dokonał nawet oceny żadnej z 70 współpracującej z nim rodzin zastępczych - wskazują ujawnione właśnie wyniki szczegółowej kontroli.
- Kontrola obejmowała okres od 1 stycznia do 30 września 2012 roku - informuje Roman Nowak, rzecznik Wojewody Pomorskiego. Badano m.in. organizację pracy PCPR w Pucku oraz realizację przez placówkę zadań organizatora rodzinnej pieczy zastępczej.
Szereg błędów
- W toku kontroli stwierdzono m.in., że PCPR w Pucku nie posiadał odpowiednich warunków lokalowych do wykonywania zadań organizatora rodzinnej pieczy zastępczej. Ustalono również, że pucki PCPR nie zatrudniał odpowiedniej, do stwierdzonych potrzeb rodzinnej pieczy zastępczej, liczby psychologów – wyjaśnia Nowak. Jak dodaje, praca z rodzinami nie była ukierunkowana na rozwiązywanie problemów.
Brak oceny rodzin
Jak się dowiadujemy z wyników kontroli, placówka wprawdzie identyfikowała występujące trudności, ale nie podejmowała działań, które by rozwiązały problemy.
- PCPR nie dokonał oceny żadnej z 70 rodzin zastępczych oraz rodziny prowadzącej rodzinny dom dziecka, co jest wymagane przez art. 134 ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej – tłumaczy Nowak.
Opinie wysyłane z opóźnieniem
- Kontrolerzy ustalili, że opinie o całokształcie sytuacji osobistej dziecka umieszczonego w rodzinie zastępczej oraz o sytuacji rodziny dziecka były wysyłane do sądu z opóźnieniem lub dopiero na wniosek Sądu Rejonowego w Wejherowie. Tymczasem obowiązujące regulacje prawne nakładają obowiązek sporządzania i przekazywania takich opinii co 6 miesięcy – wyjaśnia Nowak.
Więcej dzieci niż przewiduje ustawa
Dodatkowo z wyników kontroli wynika, że PCPR w Pucku nie prowadził również grupy wsparcia dla rodzin zastępczych. - W dwóch rodzinach zastępczych, pełniących funkcję pogotowia rodzinnego, okresowo umieszczonych było dwukrotnie więcej dzieci niż dopuszcza to ustawa – wyjaśnia Nowak. Jak dodaje, kontrolerzy stwierdzili również, że PCPR w Pucku nie współdziałał regularnie z innymi instytucjami i podmiotami zajmującymi się rodzinami zastępczymi.
Nowa placówka
- Dodatkowo wojewoda pomorski zasugerował, że zasadne jest rozważenie utworzenia nowej placówki opiekuńczo–wychowawczej, co poprawiłoby sytuację dzieci przebywających w rodzinach zastępczych zawodowych pełniących funkcje pogotowia rodzinnego – tłumaczy Nowak. Jak dodaje, wnioski z kontroli otrzymała nowa dyrektor PCPR w Pucku z prośbą o podjęcie stosownych działań mających na celu usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości.
Przyznali się do winy
3 lipca w mieszkającej w Pucku rodzinie zastępczej, opiekującej się pięciorgiem powierzonych i dwojgiem własnych dzieci, doszło do śmierci 3-letniego chłopca. 12 września w tej samej rodzinie zmarła jego 5-letnia siostra. Rodzice zastępczy: 32-letnia Anna C. oraz 39-letni Wiesław C. utrzymywali, że były to wypadki. Prokuratura w Pucku ustaliła jednak, że dzieci zmarły wskutek pobicia.
Rodzicom zastępczym śledczy postawili zarzuty. Kobiecie zarzucono udział w śmiertelnym pobiciu 3-latka oraz zabójstwo "z zamiarem ewentualnym" 5-latki. Annie Cz. grozi nawet kara dożywocia.
Wiesławowi Cz. przedstawiono zarzut udziału w pobiciu 3-latka ze skutkiem śmiertelnym, grozi mu do 10 lat więzienia. Małżeństwo usłyszało też zarzut znęcania się nad dziećmi. W trakcie przesłuchania obydwoje przyznali się do winy. Decyzja sądu obydwoje trafili do aresztu na trzy miesiące.
5-letnia dziewczynka i jej 3-letni brat zostali umieszczeni w rodzinie Cz. wraz trójką innych dzieci w styczniu.
Placówka ma 30 dni na poinformowanie wojewody o sposobie wykorzystania przekazanych uwag, a także o podjętych działaniach.
Autor: aja//kv/k / Źródło: TVN Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24