Pięciu właścicieli nadmorskich kempingów stanie przed sądem za samowolę budowlaną. Chodzi o nielegalne powiększanie nadbałtyckich plaż na Półwyspie Helskim. W sumie miało to być około 7 hektarów. Zdaniem śledczych oskarżeni nasypywali na nie piach, żeby mieć więcej miejsca na pola kempingowe. Akt oskarżenia trafił już do Sądu Rejonowego w Wejherowie. Żadna z pięciu osób nie przyznaje się do winy. Grozi im nawet 5 lat więzienia.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku skończyła śledztwo w sprawie nielegalnego powiększania nadmorskich plaż. Oskarżeni to pięciu właścicieli pól kempingowych. Wszyscy usłyszeli zarzuty jeszcze w ubiegłym roku, ale dopiero teraz do wejherowskiego sądu trafił akt oskarżenia.
Niszczyli środowisko
Śledczy ustalili, że oskarżeni prowadzili roboty budowlane w pasie nadmorskim bez wymaganych pozwoleń. - Prace polegały na powiększaniu obszarów plaż przylegających do dzierżawionych działek poprzez nawożenie i rozsypywanie materiału ziemnego oraz podniesienie poziomu terenu. Cztery osoby robiły to w latach 2004-2011, jedna w latach 2007-2014 – informuje w komunikacie Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
"Zniknęły niektóre gatunki ptaków i roślin"
Prokuratura informuje, że właściciele pól kempingowych przyczynili się do znacznych zniszczeń w środowisku wodnym i lądowym.
- Całkowicie obumarły zasypane siedliska przyrodnicze. Z terenów kempingów zniknęły niektóre gatunki roślin i zwierząt, w tym objęte ścisłą ochroną. Zmniejszyła się też liczebność niektórych gatunków ptaków – wylicza prokurator Wawryniuk.
Szkody, jakie wyrządzili, wpływają na pogorszenie czystości wód Zatoki Puckiej, co może być zagrożeniem dla osób, które się w nich kąpią.
Prokuratura informuje, że oskarżeni nie przyznają się do winy. Grozi im nawet 5 lat więzienia.
NIK: powiększyli plaże o 7 hektarów
Sprawą zainteresowała się też Najwyższa Izba Kontroli, która przez osiem miesięcy sprawdzała dziewięć pomorskich urzędów odpowiedzialnych za kontrolowanie brzegów morskich na Półwyspie Helskim i Mierzei Wiślanej.
Okazało się, że ochrona tych terenów przed erozją i ingerencją ludzi jest niewystarczająca, dlatego NIK złożył do miejscowych prokuratur pięć zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa. Wszystkie dotyczą nielegalnie postawionych obiektów na Półwyspie Helskim i Mierzei Wiślanej.
Kogo obwinia NIK?
Krytyka ze strony NIK skierowana jest m.in. do Urzędu Morskiego w Gdyni, Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku oraz Pomorskiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
- Urząd Wojewódzki nie sprawdził, czy ostatecznie rozebrano tymczasowe zabudowania, czy też nie. Opierali się tylko na informacjach z podległych urzędów. Inspektorat budownictwa miał informację o samowolkach budowlanych i nasypywaniu piasku na plażę. Przeprowadził doraźne kontrole w tych miejscach, ale stwierdził, że nie było prac budowlanych. Opinie biegłych wskazują co innego – tłumaczył tuż po publikacji raportu Michał Thomas z delegatury NIK w Gdańsku.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo