Jedną z pierwszych decyzji nowej burmistrz Czerska Jolanty Fierek jest likwidacja Straży Miejskiej. Oficjalny wniosek trafił już do komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku. Teraz burmistrz czeka na odpowiedź, która powinna pojawić się najpóźniej za dwa tygodnie.
Likwidacja Straży Miejskiej w Czersku była jednym z głównych punktów kampanii wyborczej nowej burmistrz. Teraz wyborcze obietnice wciela w życie. Wniosek o likwidację burmistrz wysłała już do komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku, który ma 14 dni na odpowiedź.
- Moim zdaniem to będzie formalność - zapewnia burmistrz.
Na 23 grudnia zaplanowana jest druga sesja Rady Miasta, do tego czasu urzędnicy przygotują uchwałę o likwidacji służby.
Jak czytamy w uzasadnieniu wniosku, "funkcjonowanie straży wzbudza wśród mieszkańców gminy wiele negatywnych emocji". Fierek powołuje się na referenda z 2008 i 2013 roku, w których zdecydowana większość mieszkańców opowiedziała się za likwidacją służby. Nie były one jednak ważne z powodu zbyt niskiej frekwencji.
Maszynka do zarabiania pieniędzy
- Straż Miejska jest kojarzona jako maszynka do zarabiania pieniędzy. Ludzie mają większe zaufanie do policji - mówiła portalowi tvn24.pl burmistrz tuż po wygranej w wyborach.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z jej planem od nowego roku w Czersku nie będzie już Straży Miejskiej. Funkcjonariusze mają trafić do przygotowywanego wydziału do spraw komunikacji. Zajmą się tam sprawami administracyjnymi.
Tak Jolanta Fierek opowiadała o swoich planach względem Straży Miejskiej:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mdr / Źródło: TVN 24 Pomorze