22-latek na trasie S7 w powiecie nidzickim rozpędził swoje auto do prędkości 239 km/h. Jego szaleńczą jazdę przerwali policjanci. Dostał 500 złotych mandatu i 10 punktów karnych.
Policjanci z nidzickiej drogówki na drodze S7 po godz. 20 zauważyli pędzący w kierunku Mławy pojazd marki Mercedes. Na wysokości miejscowości Pawliki zatrzymali auto do kontroli drogowej. Jego kierowca rażąco naruszył obowiązujące ograniczenie prędkości do 120 km/h obowiązujące w tym miejscu. Za kierownicą mercedesa, którego prędkość w momencie pomiaru wyniosła 239 km/h, siedział 22–letni mężczyzna.Młody kierowca jechał sam, a swoją jazdę skwitował jedynie słowami "lubię tak jeździć". Za przekroczenie dozwolonej prędkości jazdy o 119 km/h dostał mandat w wysokości 500 zł oraz 10 punktów karnych.Krok do tragedii- Nadmierna prędkość to, niestety, wciąż główna przyczyna najtragiczniejszych w skutkach wypadków drogowych - przypominają policjanci. - Bezmyślni i nieodpowiedzialni kierowcy, którzy rozpędzają swoje auta na drogach publicznych do tak wysokich prędkości, często nie zdają sobie sprawy z potencjalnego zagrożenia. Nawet drobna usterka auta, czy choćby niewielka przeszkoda, jaka nagle pojawi się na drodze może doprowadzić do tragicznego wypadku.W 2018 roku na terenie województwa warmińsko - mazurskiego doszło do ponad 1200 wypadków drogowych, w wyniku których 140 osób zginęło, a ponad 1500 doznało obrażeń ciała. Spośród wszystkich wypadków do prawie 400 z nich doszło w wyniku niedostosowania prędkości do warunków ruchu przez kierującego.
Autor: gp / Źródło: Policja w Nidzicy
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Nidzicy