Najsłynniejszy gdański kitesurfer Jan Lisewski znów jest na wodzie. Tym razem jego wyzwaniem jest Wisła - płynie z Oświęcimia do Gdańska na... desce.
Wyprawa z południa Polski zaczęła się na przełomie lipca i sierpnia. 1000 km z Oświęcimia do Gdańska przepłynie Jan Lisewski i towarzyszący mu Tomasz Stobiecki. „Surferzy dla dzieci” chcą przede wszystkim pomóc potrzebującym dzieciom, a przy promować surfingu w jego różnorodnych formach.
Płyną, stojąc na deskach SUP, podobnych do surfingowych, ale napędzanych wiosłem.
Zaraża pasją
„Nie zbieram pieniędzy ani rzeczy materialnych. Raczej zachęcam do działania. Inspiruję i pokazuję, że można. Robię to, co umiem. Udowadniam innym, że swoją pozytywną sportową pasją można zarazić innych” – pisze na stronie promującej wyprawę Jan Lisewski.
Surferzy z Lisewskim na czele mają dopłynąć do Gdańska w przedostatnim tygodniu sierpnia, dziennie przepływają różne odległości, średnio pokonują 8 km w ciągu godziny.
Każdy może dołączyć
Ekipa ma ze sobą jedną dodatkową deskę i jeśli ktoś ma ochotę, może płynąć razem z nimi, tak jak chociażby Bartłomiej Świderski, który przepłynął z surferami 10 km.
- Chłopaki bardzo dobrze mnie przyjęli, po przepłynięciu z nimi mam jeszcze większy szacunek i cieszę się że promują ten sport – mówi Świderski.
Miał promować miasto
Podróżą Lisiewskiego zaskoczone są natomiast władze Gdańska.
- Janek Lisewski w umowie z miastem ma wyraźnie zapisane, że promuje Gdańsk, uprawiając sporty takie jak kitebording lub kitesurfing, o wyprawie Wisłą nas nie uprzedzał mimo, że ma przyczepione logo miasta Gdańska. Umowa z Lisewskim obowiązuje do 30 sierpnia – mówi Emilia Salach – Pezowicz z biura prasowego gdańskiego magistratu.
Sam Lisewski jest przekonany, że wypełnia warunki umowy, pisząc na stronie promującej wyprawę: „SUP Projekt Wisła również ma na celu spopularyzowanie w Polsce surfingu w jego różnorodnych formach. Głównie: surfing, SUP, windsurfing i kitesurfing.”
Autor: ws/roody / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Małgorzata Świderska