Urządzenie działa podobnie do glukometru, a wynik pokazuje się po 10 minutach, podobnie do testu ciążowego - tłumaczy Rafał Cudnik, dyrektor medyczny szpitala na gdańskiej Zaspie. Przed placówką stanął kontener, w którym personel ma wykonywane szybki test serologiczny przed rozpoczęciem pracy. Testy nie wykryją koronawirusa, ale pozwalają - zdaniem przedstawicieli szpitala - wykryć potencjalną odpowiedź organizmu na kontakt z patogenem.
Kontener zaczął działać przed szpitalem na gdańskiej Zaspie w czwartek. Moduł został charytatywnie przekazany przez centrum biznesowe Olivia Business Centre.
Codziennie badany jest tam personel szpitala przed rozpoczęciem pracy. Jedna osoba taki test będzie miała wykonywany co dwa tygodnie. – To jest okres, w którym wytwarzają się potencjalne przeciwciała po kontakcie z koronawirusem - mówi Rafał Cudnik, dyrektor placówki.
Badanie trwa 10 minut
Badanie nie jest w stanie wykryć koronawirusa, ale wskaże osoby, które mogą być potencjalnie zakażone.
- Pozwala nam wykryć potencjalną odpowiedź organizmu na kontakt z koronawirusem. Mamy możliwość wykrywania różnego rodzaju przeciwciał w klasie IgM, które mogą świadczyć o infekcji koronawirusowej, oraz przeciwciał w klasie IgG, które mogą świadczyć o przebytej infekcji - tłumaczy Cudnik.
Dodaje, że pobierana jest kropla krwi, podobnie jak w badaniu glukometrem. Wynik pokazuje się po 10 minutach i wygląda podobnie, jak na teście ciążowym.
- Pozwala nam to wyłapać tą grupę pracowników, którzy są bezobjawowymi nosicielami bądź skąpoobjawowymi. Dzięki temu zapewniamy maksymalne bezpieczeństwo, zarówno naszemu personelowi, ale też naszym pacjentom, ponieważ pamiętajmy, że personel też może być źródłem transmisji wirusa - tłumaczy.
Wynik dodatni - pracownik izolowany
Jeśli wynik jest dodatni, osoba kierowana jest na wysokospecjalistyczne badania PCR (metoda genetyczna wykrywania koronawirusa).
- Jeżeli mamy wynik dodatni na szybkim teście kasetkowym, czyli na serologicznym, kierujemy do specjalnie przygotowanego punktu podbierania wymazu z nosogardzieli. Ten pracownik jest od razu odseparowywany, zostaje pobrany wymaz i do czasu otrzymania wyniku badania PCR zostaje odsunięty od pracy w izolowanych warunkach - mówi dyrektor.
Cudnik przekazał, że wśród badanych pojawił się już wynik dodatni.
Jak dodaje, na wynik badania PCR czeka się od kilkunastu godzin do nawet dwóch dni. Dodatkowo, żeby go wykonać, potrzeba środków ochrony osobistej.
Testy, które teraz są wykonywane przed szpitalem, pozwalają na szybkie zbadanie dużej ilości osób i odseparowanie tych, które mogą być nosicielami. - Dzięki temu zapewniamy maksymalne bezpieczeństwo zarówno naszego personalu, jak i pacjentów - zapewnia Cudnik.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Art&Action photography Dawid Linkowski