Są już wszystkie wyniki badań na obecność koronawirusa u osób z sanatorium w Ciechocinku (województwo kujawsko-pomorskie). Łącznie pozytywny wynik ma 21 kuracjuszy. Jak informuje szpital w Grudziądzu, stan zakażonych pacjentów jest dobry.
Uzdrowisko Ciechocinek przekazało we wtorek w mediach społecznościowych, że wyniki testów na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 potwierdziły zakażenie u 21 pacjentów jednego z sanatoriów w Ciechocinku. Wtedy czekano jeszcze na wyniki testów 69 osób. Wieczorem znane były już wyniki wszystkich badanych i liczba ta się nie zwiększyła. "Łącznie wynik pozytywny uzyskało 21 pacjentów, a wśród zakażonych nie ma pracowników szpitala uzdrowiskowego. Wszystkie osoby, które uzyskały wynik pozytywny zostały przetransportowane do izolatorium w Grudziądzu" - podało Uzdrowisko Ciechocinek SA.
Izabela Hirsch-Lewandowska, rzecznik prasowa jednoimiennego szpitala zakaźnego w Grudziądzu, przekazała w środę rano, że przewiezieni kuracjusze są w stanie dobrym.
Pierwszy przypadek koronawirusa u kuracjusza z sanatorium w Ciechocinku wykryto w piątek. Pobrano wtedy wymazy do badań od 330 pracowników i kuracjuszy.
Opieka psychologiczna dla kuracjuszy w kwarantannie
Burmistrz Ciechocinka Leszek Dzierżewicz poinformował we wtorek, że wymazy pobrano łącznie od 286 kuracjuszy i 44 osób z personelu. Pracownicy sanatorium pozostawali w kwarantannie domowej. Kuracjusze z kolei izolowani byli w sanatorium.
Jak przekazał Marcin Zajączkowski, prezes Uzdrowiska Ciechocinek S.A., spółka zapewniła kuracjuszom na kwarantannie jak najlepsze warunki.
- Zapewniamy wszystkim kuracjuszom, oczywiście oprócz zaspokajania tych potrzeb bardzo podstawowych, czyli wyżywienia, również opiekę psychologiczną. Od dzisiaj jest pani psycholog, która telefonicznie będzie pomagała kuracjuszom przejść przez ten bardzo trudny okres. Zorganizowaliśmy również wśród pracowników spółki zbiórkę prasy oraz książek tak, żeby chociaż w jakiś sposób uprzyjemnić ten pobyt w pokojach - wymieniał wtedy Zajączkowski.
Odpowiedzialni za funkcjonowanie uzdrowisk w Ciechocinku mają nadzieję, że po wykryciu COVID-19 w sanatorium potencjalni kuracjusze nie wystraszą się i nie wyjadą z miasta.
- Mam nadzieję, że pacjenci nie wpadną w panikę. To jest pierwszy przypadek tego typu - mówił w poniedziałek Krzysztof Jarosz, prezes Stowarzyszenia Komisji Zdrojowej.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24