Komornik zajął na wniosek fundacji Dariusza Michalczewskiego prawa do znaków towarowych firmy FoodCare. Według pięściarza, decyzję o takim zabezpieczeniu podjęto na prośbę samej firmy. Spółka stanowczo zaprzecza tym informacjom.
Zgodnie z wyrokiem sądu z września tego roku, FoodCare ma zapłacić Michalczewskiemu 10 mln zł za bezprawne wykorzystanie znaku "Tiger" i sprzedaż napojów o tej nazwie. CZYTAJ WIĘCEJ
Michalczewskiemu przysługiwała prawna możliwość zabezpieczenia wyroku poprzez zajęcie kont bankowych. Jak poinformował Piotr Pogonowski z reprezentującej Michalczewskiego agencji PR, firma FoodCare w piśmie adresowanym do fundacji byłego pięściarza Równe Szanse, tłumaczyła, że zajęcie rachunku bankowego spowoduje wstrzymanie możliwości finansowania działalności firmy oraz sparaliżowanie produkcji i dystrybucji wszystkich produktów.
- W zamian zaproponowano zabezpieczenie na znakach towarowych Spółki Foodcare m.in. Black, Frugo, Gellwe i Fitella oraz na jej gruntach, na których znajdują się również hale produkcyjne i magazyny. Komornik sądowy przystał na taki wniosek – informuje Pogonowski.
"Ucierpieliby niewinni pracownicy, a tego nie chcę"
- Postanowiłem przychylić się do wniosku firmy FoodCare i namówiłem Fundację do jego akceptacji, ponieważ zawsze na ringu, jak i w biznesie walczyłem fair play. Pomimo faktu, że tak źle zostałem potraktowany przez właściciela tej firmy Pana Włodarskiego, zdaję sobie jednak sprawę, że inna decyzja mogłaby spowodować utratę płynności finansowej spółki, przez co w konsekwencji zapewne ucierpieliby niewinni pracownicy, a tego nie chcę – mówi Dariusz Michalczewski.
Jednocześnie podkreśla, ze jego decyzja nie zwalnia firmy z odpowiedzialności prawnej za nieuczciwe działania i wszystkie należności w ramach zasądzonego już odszkodowania, będą musiały zostać uregulowane. ZOBACZ CAŁE OŚWIADCZENIE DARIUSZA MICHALCZEWSKIEGO
FoodCare zaprzecza
Tymczasem spółka FoodCare, w wysłanym mediom oświadczeniu, stanowczo zaprzecza jakoby zwracała się do Fundacji Równe Szanse z prośbą „aby zabezpieczenie na koncie zamienić na mniej dotkliwą formę dla spółki, tj. zabezpieczenie na znakach towarowych”.
- W naszej ocenie Pan Dariusz Michalczewski świadomie mija się z prawdą, wykorzystując przewidziane prawem procedury procesu cywilnego do wprowadzania opinii publicznej w błąd i podsycenia zainteresowania sporem, którego rozstrzygnięcie leży wyłącznie w gestii polskich sądów – czytamy w oświadczeniu.
Firma FoodCare tłumaczy, że odwoła się od wyroku, a problemem jest właściwa interpretacja przepisów przejściowych. - Choć przepis uprawniający do zabezpieczenia roszczeń na podstawie nieprawomocnego wyroku już nie obowiązuje, jednak sprawa ta jest prowadzona na podstawie wcześniej obowiązujących przepisów. Z uwagi na różnice interpretacyjne przepisów przejściowych wątpliwe jest zatem to, czy Fundacja miała w ogóle prawo do dokonania takiego zabezpieczenia. Uprzedzając jednak działania Fundacji, zgodnie z przepisami prawa, spółka FoodCare z daleko idącej ostrożności złożyła do Sądu Okręgowego w Krakowie wniosek o ograniczenie zabezpieczenia roszczeń – w celu ograniczenia ewentualnych działań Fundacji prowadzących do zajęcia rachunku bankowego spółki – czytamy w oświadczeniu.
Jak tłumaczy spółka FoodCare, roszczenia Fundacji zgodnie z nieprawomocnym wyrokiem Sądu opiewają na kwotę 10 mln złotych, zaś wartość zabezpieczeń o które wnioskuje Fundacja jest w tej chwili co najmniej kilkunastokrotnie większa.
- Jak wynika z przytoczonego wyżej postanowienia Sądu Okręgowego, Fundacja zamierza skorzystać także z innych sposobów zabezpieczenia, co wyklucza ową grę fair play, a przeciwnie – wskazuje, że powstrzymanie się od zajęcia rachunków bankowych jest jedynie pretekstem do formułowania ckliwych komunikatów – czytamy w komunikacie.
Walka o odszkodowanie
Pod koniec września Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok nakazujący firmie FoodCare zapłatę prawie 10 mln zł Fundacji Dariusza Michalczewskiego "Równe Szanse" z tytułu zaległego wynagrodzenia, pochodzącego przede wszystkim z prowizji ze sprzedaży napojów energetycznych Tiger.
Trwający dwa lata proces dotyczył zapłaty przez FoodCare na rzecz fundacji kwoty nieuiszczonych opłat licencyjnych wraz z odsetkami oraz kwoty innych rozliczeń pomiędzy tymi podmiotami. Pieniądze pochodziły z prowizji ze sprzedaży produkowanych przez spółkę napojów energetycznych z oznaczeniem „Tiger” na licencji udzielonej przez boksera.
W sądach w Krakowie i Gdańsku toczą się też inne sprawy wytoczone przez Michalczewskiego i jego fundację spółce Foodcare. W listopadzie 2010 roku sportowiec podpisał nową umowę z inną firmą spożywczą – Maspex Wadowice, która obecnie posiada wyłączną licencję na korzystanie w promocji swoich produktów spożywczych z pseudonimu sportowego „Tiger” i innych oznaczeń z tym pseudonimem związanych, a także do wykorzystywania wizerunku Dariusza "Tigera" Michalczewskiego.
Michalczewski powiedział też, że wyrok krakowskiego sądu to nie koniec jego zmagań z FoodCare. Sportowiec złożył już w Sądzie Okręgowym w Krakowie kolejny pozew na firmę, tym razem w wysokości prawie 22 mln zł.
– Zamierzam walczyć dodatkowo o odszkodowanie. Poniosłem wymierne straty, których im na pewno nie daruję, będę walczył o odszkodowanie – zapewnił pięściarz.
Autor: ws/aja/dp/par / Źródło: TVN24 Pomorze, PAP
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe | TVN24