Nie wiadomo, czy prezydent elekt Elbląga Jerzy Wilk (PiS) w najbliższy piątek - po złożeniu ślubowania - rozpocznie urzędowanie w magistracie. Wcześniej bowiem rada miasta musi wybrać swojego przewodniczącego, a żadne z ugrupowań nie ma większości mandatów.
Wilk, który wygrał w niedzielę przedterminowe wybory prezydenckie, uzyska prawo do formalnego pełnienia tej funkcji dopiero po złożeniu ślubowania przed radnymi.
Jak poinformował kierownik biura elbląskiej Rady Miasta Jerzy Chrabąszcz, radni zbierają się na sesji w najbliższy piątek. Najważniejszym punktem obrad będzie wybór przewodniczącego. Zgodnie z ustawą o samorządzie, tylko on ma prawo zwołać - jeszcze w tym samym dniu - kolejną sesję, na której nastąpi uroczyste zaprzysiężenie nowego prezydenta.
Bez większości
Wybór przewodniczącego rady musi nastąpić bezwzględną większością głosów przy obecności co najmniej połowy 25-osobowego składu. Żadne z czterech ugrupowań, które zdobyły mandaty w nowej radzie, nie ma jednak wymaganej większości. 10 radnych ma PiS, 7 - PO, 5 - SLD i 3 komitet wyborczy Witolda Wróblewskiego, związanego z PSL.
Kandydatów na przewodniczącego mogą zgłosić wszystkie te ugrupowania, a nawet pojedynczy radni. Gdyby żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganej większości głosów, to radzie miasta grozi paraliż. Niedokonanie wyboru uniemożliwiałoby też objęcie funkcji przez nowego prezydenta.
Potrzebne porozumienie
Wilk powiedział, że nie wie, czy obejmie swój urząd w piątek, bo - jak przyznał - do wyboru przewodniczącego i prezydium rady potrzebne jest porozumienie między ugrupowaniami.
- Prowadzę w tej sprawie rozmowy. Mam nadzieję, że już w środę zakończą się one pozytywnie - stwierdził Wilk.
Jak dodał, jest przekonany, że żadne z ugrupowań nie będzie blokować wyboru przewodniczącego. Jego zdaniem taka obstrukcja nie miałaby sensu.
- Wydaje mi się, że podobne scenariusze można pisać wyłącznie teoretycznie - mówił Wilk.
W jego ocenie szefem rady miasta powinien zostać Marek Pruszak z PiS, czyli formacji, która ma najwięcej radnych.
Z nimi rozmawia PiS
Wilk poinformował, że obecnie rozmowy prowadzi jedynie z SLD i radnymi komitetu Witolda Wróblewskiego. Zapewnił jednak, że o przyszłej współpracy będzie rozmawiał także z PO, choć - jak podkreślił - "byłoby zręczniej", gdyby był już wtedy prezydentem.
Rozmowy z radnymi SLD i komitetu Wróblewskiego o możliwości współdziałania w radzie miasta prowadzi także Platforma Obywatelska. Mają się one zakończyć przed piątkową sesją.
Zacznie od finansów
Prezydent elekt zapowiedział, że swoją pracę w ratuszu chciałby rozpocząć od zlecenia skarbnikowi przygotowania audytu, aby poznać rzeczywisty stan finansów miasta.
W pierwszym dniu urzędowania zamierza też zająć się stawkami za parkowanie, bo uchwałę poprzedniej rady w tej sprawie uchylił wojewoda.
Inną sprawą, którą uważa za pilną, jest ocena funkcjonowania w Elblągu nowej ustawy śmieciowej.
Wilk planuje też po objęciu funkcji spotkać się z urzędnikami, żeby - jak mówił - wyjaśnić im, że nie planuje czystek w urzędzie. Zapewnił, że kompetentni urzędnicy nie mają się czego obawiać.
Chciałby powołać dwóch, zamiast - jak dotychczas - trzech wiceprezydentów.
Zatrudni współpracowników
Prezydent elekt przyznał , że chce zatrudnić "niewielką grupę" swoich współpracowników.
- Muszę mieć osoby, do których mam zaufanie i z którymi mogę pewne rzeczy konsultować - tłumaczył. Nie chciał jednak ujawnić żadnych nazwisk, ani stanowisk, które zostaną obsadzone.
Autor: ws/mz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: jerzywilk.pl