Kamery rejestrujące przejazd na czerwonym świetle nad skrzyżowaniem przy ulicy Orzeszkowej w Wejherowie zostaną usunięte – zdecydowało Ministerstwo Rozwoju i Infrastruktury. O skrzyżowaniu zrobiło się głośno kiedy w niecałe dwa miesiące staż miejska wystawiła około 3 tysiące mandatów za przejazd na czerwonym świetle.
Decyzję o usunięciu kamer ministerstwo podjęło po tym, jak do resortu wpłynęła petycja podpisana przez 6 tys. kierowców. Wnioski przeanalizowano i zapewniono, że "sytuacja na skrzyżowaniu jest znana resortowi", a jedynym rozwiązaniem jest zdjęcie kamer ze skrzyżowania.
"Pomysły kierowców nierealne"
Jak przekonuje ministerstwo pomysły zaproponowane przez kierowców na rozwiązanie problemu nie są realnie. Polskie przepisy bowiem nie dopuszczają zainstalowania tzw. "czasomierzy" które informowałyby kiedy zapali się czerwone światło. Z kolei trzy sekundy przez które świeci się żółte światło, według resortu jest odpowiednie i zgodne z przepisami, z czym zgadzają się kierowcy.
Kierowcy przyznają, że informacja o likwidacji kamer jest satysfakcjonująca. Ministerstwo jednak nie odpowiada na pytanie czy taka decyzja nie będzie odbierana przez zainteresowanych jako ciche przyzwolenie na łamanie przepisów.
Kamery na życzenie prezydenta Wejherowa
Okazuje się również, że o zamontowanie kamer na skrzyżowaniu przy ulicy Orzeszkowej postulował prezydent Wejherowa – Krzysztof Hildebrandt, a nie jak przekonywali wcześniej urzędnicy Inspekcja Transportu Drogowego.
Kierowcy wcześniej zarzucali prezydentowi Wejherowa, że instalacja kamer to tylko nowe źródło dochodów dla urzędu miasta.
5000 wjazdów na czerwonym w dwa miesiące
O całej sprawie zrobiło się głośno na początku roku. Kiedy w ciągu zaledwie dwóch miesięcy funkcjonowania kamery uchwyciły 5 tysięcy przejazdów na czerwonym świetle. Dziennie przepisy łamało około stu kierowców.
Kierowcy tłumaczyli, że nie wyrabiają się na żółtym, bo świeci się za krótko, inni mówili, że przez gwałtowne hamowanie przed skrzyżowaniem dochodzi do wielu kolizji. Zdaniem kierowców i samorządowców, kamery rejestrujące przejazd na czerwonym świetle nie przyczyniły się do poprawy bezpieczeństwa, a wręcz odwrotnie.
Obniżyli prędkość do 50 km/h
Na sygnały o tym, że na skrzyżowaniu Orzeszkowej i DK nr 6 dzieje się źle zareagowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Ograniczenie prędkości do 70 km/h, które obowiązywało od kilku lat w rejonie skrzyżowania od maja obniżono do 50 km/h.
ZOBACZ RELACJĘ REPORTERA TVN24 z początku maja:
Tu znajduje się skrzyżowanie DK nr 6 i ul. Orzeszkowej:
Autor: ws/b / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Robert Zaputowicz