Tragiczny wypadek nieopodal Jesionowa w województwie warmińsko-mazurskim. 22-letnia kobieta prowadząca volkswagena straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w przydrożne drzewo. W foteliku przewoziła siedmiomiesięczne dziecko. Niestety, dziewczynka zmarła.
Zgłoszenie o wypadku służby ratunkowe otrzymały w piątek przed południem. Walka o życie dziecka zaczęła się jednak jeszcze przed przyjazdem ratowników. Najpierw świadkowie zdarzenia wydobyli fotelik z dzieckiem na zewnątrz. Później akcję ratunkową przejęli strażacy ochotnicy i załoga ratownictwa medycznego.
Dziecko nie żyje, matka w szpitalu
- Na miejsce przybyły również dwie jednostki Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety lekarze byli bezradni i stwierdzili zgon siedmiomiesięcznej dziewczynki. 22-letnia matka została przetransportowana śmigłowcem do szpitala wojewódzkiego w Olsztynie - informuje Ireneusz Ścibiorek, oficer prasowy braniewskiej straży pożarnej.
Policyjni technicy pod nadzorem prokuratora zabezpieczyli dowody, które posłużą do wyjaśnienia przyczyn wypadku.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że jadąca volkswagenem passatem 22-latka straciła nagle panowanie nad autem i uderzyła w przydrożne drzewo - mówi Jolanta Sorkowicz, oficer prasowy policji w Braniewie.
Jak widać na zdjęciach, siła uderzenia była tak duża, że przednie koło dosłownie "wpadło" do środka samochodu.
Do wypadku doszło w pobliżu Jesionowa:
Autor: ib/ ks / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Pomorze