W Porcie Wojennym w Gdyni odbyła się ceremonia pierwszego podnoszenia bandery na najnowszym okręcie Marynarki Wojennej – patrolowcu ORP Ślązak. Uczestniczył w niej Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. Pierwotnie Ślązak miał być pierwszym z siedmiu znacznie lepiej uzbrojonych okrętów.
Ceremonia podniesienia bandery na ORP Ślązak, czyli symbolicznego rozpoczęcia przez okręt służby, odbyła się przy nabrzeżu basenu nr IX w Porcie Wojennym Gdynia. Jednym z gości honorowych był minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
- ORP Ślązak też jest dowodem tego, że polskie stocznie mogą budować okręty. Ten proces będzie przebiegał. Zapewniam państwa - deklarował minister, przemawiając podczas uroczystości. Obecni uroczystości byli także parlamentarzyści, władze regionu, dowódcy wojskowi i przedstawiciele przemysłu stoczniowego.
Pierwszym dowódcą okrętu został kmdr ppor. Sebastian Kała. Okręt ma 95 metrów długości, 13 metrów szerokości oraz 1800 ton wyporności. Jego maksymalna prędkość to 30 węzłów.
Ślązak zamiast Gawrona
Eksperci i byli wojskowi przez ostatnie lata alarmują o koniecznych inwestycjach we siły okrętowe Marynarki Wojennej. Jako przykład katastrofalnej sytuacji podaje się plan budowy siedmiu korwet wielozadaniowych typu Gawron. Projekt ruszył w 2001 roku, a oddanie pierwszej jednostki planowano na 2009 rok.
- Nie było na to środków finansowych. Jak się okazało, środków nie było nawet na jeden okręt - skomentował kmdr rezerwy Maksymilian Dura. - Najpierw trzeba oszacować swoje możliwości finansowe, a potem dopiero zacząć budowę okrętu - dodał.
Gdy w 2011 roku sąd ogłosił upadłość Stoczni Marynarki Wojennej, która odpowiadała za budowę jednostek, gotowy był tylko kadłub jednego okrętu. Oficjalnie mówiło się, że nie ma pieniędzy na dokończenie budowy korwety. Wtedy powstał pomysł przerobienia kadłuba na dużo lżej uzbrojony okręt patrolowy.
W 2015 roku jednostka została ostatecznie zwodowana (wcześniej odbywały się wodowania techniczne, po których okręt wracał na nabrzeże). Matką chrzestną Ślązaka została Maria Waga, wdowa po dowódcy Marynarki Wojennej RP w latach 1989–1996 admirale Romualdzie Wadze.
Nie bojowy, a patrolowy
Termin oddania patrolowca do użytku był kilkakrotnie przekładany. Wreszcie 8 listopada w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni podpisano protokół zdawczo-odbiorczy okrętu. Tym samym zakończony został odbiór jednostki i przeszła ona na własność Sił Zbrojnych RP - informował Inspektorat Uzbrojenia MON.
Kmdr Dura w rozmowie z TVN24 mówił, że "otrzymujemy okręt patrolowy Ślązak, czyli okręt przygotowany do działań patrolowych, nie bojowych, który będzie nadzorował linie morskie i komunikacyjne".
Jednostka będzie zajmowała się prowadzeniem obserwacji i kontroli akwenów morskich, prowadzeniem rozpoznania w obszarach przybrzeżnych, samodzielnej obrony przed celami nawodnymi, eskortowania i prowadzenia obrony innych jednostek oraz ochrony morskich linii komunikacyjnych. Ma brać także udział misjach NATO.
Jak zapewniają eksperci, choć kadłub ORP Ślązak można uznać za stary, wszystkie podzespoły bojowe zostały zainstalowane w ostatnich trzech latach i nie odbiegają od tych stosowanych obecnie w innych flotach na świecie. Konstrukcja okrętu ma pozwalać także na jego dozbrojenie w przyszłości, o ile znajdą się pieniądze na inwestycje w naszą flotę.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ks / Źródło: TVN24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Adam Warżawa