Wypadek promu podczas manewrów w kanale portowym. Na pokładzie było 150 pasażerów

Podczas manewrów w kanale portowym w Gdańsku, około godziny 11.30, uszkodzeniu uległo poszycie kadłuba polskiego promu Wawel płynącego ze Szwecji - tę informację dostaliśmy na Kontakt 24. Odbywało się to w dosyć trudnych warunkach pogodowych - w sobotę na Wybrzeżu pada śnieg i wieje w porywach nawet do 60 km/h.

Na miejsce zostali wezwani inspektorzy, prowadzący nadzór techniczny nad jednostką. Ocenią jej stan techniczny i możliwość dalszej żeglugi.

Jak informuje Portal Morski - "prom oparł się najprawdopodobniej o narożnik między nabrzeżami WOC II i Ziółkowskiego. Kontakt z nim spowodował uszkodzenie poszycia burty statku".

Wiadomo już, że najbliższe dwa odejścia promu są odwołane.

- Do wtorku prom jest unieruchomiony i stoi w porcie w Gdańsku, bez dokonywania żadnych wyjść w morze – przekazał Michał Arciszewski, rzecznik prasowy armatora.

Po ocenie uszkodzeń zapadnie decyzja co do dalszego postępowania. Być może będzie konieczna wizyta promu w stoczni remontowej, co na jakiś czas wyłączy jednostkę z kursowania.

Prom był w kanale portowym na Westerplatte, na tzw. obrotnicy, gdzie jednostka musi się tak ustawić, by rufą wejść do portu. Prawdopodobnie z powodu silnego wiatru został zepchnięty na nabrzeże. Na szczęście promowi bezpiecznie udało się przycumować do brzegu. Do uszkodzenia doszło dwa metry nad poziomem morza, w związku z czym nie było ryzyka nabierania wody przez statek.

- Wydarzenie nie zagroziło bezpieczeństwu naszych pasażerów i ładunków. Wszyscy bezpiecznie opuścili prom - informuje Arciszewski.

Ładunki na pokładach samochodowych również zostały już rozładowane.

Prom Wawel zbudowano w 1980 roku w szwedzkiej stoczni w Malmö. W roku 2004 zostały na nim przeprowadzone prace dostosowawcze do potrzeb Polferries. Obecnie może przewieźć jednorazowo nawet 1000 pasażerów.