Paweł Adamowicz po raz kolejny okazał się bezkonkurencyjny. W wyścigu o fotel prezydenta Gdańska pokonał Andrzeja Jaworskiego. Obecny prezydent uzyskał 61,25 procent głosów, Jaworski dostał 38,75 proc.
W Gdańsku wszystko jest już jasne. Paweł Adamowicz dalej będzie prezydentem miasta - tak zadecydowali mieszkańcy podczas drugiej tury wyborów prezydenckich. Kandydat PO już trzeci raz rozprawił się z Andrzejem Jaworskim.
Jak poinformowała przewodnicząca Miejskiej Komisji Wyborczej w Gdańsku Alicja Bogucka, na Adamowicza zagłosowało 77 tysięcy 34 osoby. Na jego przeciwnika w drugiej turze swoje głosy oddało 48 tysięcy 730 osób (38,75 proc.). Frekwencja w Gdańsku wyniosła 36,15 procent.
W Trójmieście nie jest to zaskoczeniem, bo niemal przez całą kampanię Adamowicz cały czas wyprzedzał swego rywala w sondażach. Jaworskiemu nie pomogło nawet poparcie dwóch innych kontrkandydatów: Zbigniewa Wysockiego i Waldemara Bartelika.
Na Adamowicza głosowały kobiety
Jak wskazują badania IPSOS, na Adamowicza głosowało najwięcej kobiet, bo to one stanowiły aż 63,2 proc. wszystkich wyborców. PO tradycyjnie wybierali przede wszystkim absolwenci uczelni wyższych. Najwięcej głosów na urzędującego prezydenta oddały osoby w wieku 30-39 lat.
Potrzebowali dogrywki
W przeciwieństwie do poprzednich wyborów Adamowicz musiał powalczyć z Jaworskim w dogrywce. W pierwszej turze otrzymał 46,05 proc. głosów (64 tys. 674 wyborców), a Andrzej Jaworski - 26,15 proc. (36 tys. 736 wyborców).
Trzecią lokatę zajęła Ewa Lieder z komitetu Gdańsk Obywatelski (otrzymała 17 tys. 289 głosów). Najmniej głosów zebrali: Waldemar Bartelik z Komitetu Wyborczego Wyborców Masz Wybór (9 tys. 254 głosów), Jarosław Szczukowski z Komitetu SLD Lewica Razem (6 tys. 500 głosów) i Zbigniew Wysocki z Kongresu Nowej Prawicy (6 tys. 003 głosy).
W Gdańsku uprawnionych do głosowania było 356 tys. 433 wyborców.
"My, gdańszczanie jesteśmy jak rozpędzony samochód"
W trakcie kampanii wyborczej Adamowicz wielokrotnie podkreślał, że w ostatnich latach dotacje z Unii Europejskiej w Gdańsku wyniosły 9 mld złotych, co daje na głowę mieszkańca 20 tys. zł. i jest najlepszym wynikiem w Polsce.
- My, gdańszczanie jesteśmy jak rozpędzony samochód. Miasto zmienia się na naszych oczach. Przed nami ostatni już okres unijnych dotacji. Musimy je dobrze wykorzystać. Potrafimy to, mamy sprawdzony, wykwalifikowany zespół - napisał w swoim programie wyborczym kandydat PO.
Jako główne cele swojej prezydentury wskazał "polepszenie codziennego życia mieszkańców: warunków zamieszkania, mobilności i odpoczynku".
Po prezydenturę przez czerwony dywan
Podczas kampanii wyborczej Jaworski zarzucał prezydentowi, że ten się wypalił i stracił kontakt z mieszkańcami. Adamowicz starał się pokazać wyborcom, że tak nie jest. Dlatego jego sztab organizował spotkania z mieszkańcami, prezydenta można było spotkać na ulicy, jak rozdawał ulotki.
Tradycyjnie powołał też honorowy komitet wyborczy, do którego należało ponad 80 osób, m.in. znani opozycjoniści, aktorzy, artyści i politycy.
Adamowicz chętnie pokazywał się w ich towarzystwie. Zorganizował również galę w gdańskim Teatrze Wybrzeże. Na spotkanie z kandydatem PO przyszło kilkaset osób. Na czerwonym dywanie nie zabrakło Lecha Wałęsy, Andrzej Wajdy, Katarzyny Figury czy Daniela Olbrychskiego.
- Tutaj potrzebny jest ktoś, kto zna się na budowaniu, a nie psuciu - mówił podczas gali europoseł Janusz Lewandowski.
Lech Wałęsa również udzielił poparcia dotychczasowemu prezydentowi. Podczas spotkania żartował, że Adamowicz musi dokończyć to, co rozgrzebał. Zapowiedział też, że nie ma zamiary współpracować z Andrzejem Jaworskim.
Kilka dni przed ciszą wyborczą Adamowicz opublikował na jednym z portali spot, na którym Donald Tusk zachęca do głosowania na kandydata PO.
- Już jako dorosły człowiek, jako polityk, później jako polski premier obserwowałem z wielką dumą, jak nasze kochane miasto zmienia się na lepsze, bo co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości - mówi Donald Tusk, były premier RP, a obecnie szef Rady Europejskiej, w specjalnym spocie.
Pierwsze wybory wygrał w drugiej turze
W pierwszej kadencji (1990-1994) Adamowicz był radnym Komitetu Obywatelskiego "Solidarność", w kolejnej kadencji (1994-1998) wybrany z koalicyjnej listy Unia Wolności-Partia Konserwatywna, pełniąc w tym czasie funkcję przewodniczącego Rady Miasta Gdańska. W trzeciej kadencji (1998-2002) kandydował z listy AWS jako członek Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. Został wówczas wybrany przez radnych na prezydenta Gdańska.
Pierwsze wybory bezpośrednie w 2002 r. Adamowicz wygrał w drugiej turze (72 proc.), pokonując kandydata SLD Marka Formelę. Cztery lata temu zwyciężył już w pierwszej turze wyborów, uzyskując prawie 61 proc. głosów. W 2010 r. uzyskał prawie 54 proc. głosów.
Od 2007 r. Adamowicz pełni funkcję prezesa Unii Metropolii Polskich.
Adamowicz i Jaworski o kampanii wyborczej:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze/PAP