"Obraźliwe naklejki" na karetce. Bo garaż był zablokowany

Wulgarne naklejki przyklejone na karetce. Ktoś zemścił się za zablokowanie garaż
Gdańsk
Źródło: Google Earth
Podczas interwencji w Gdańsku ratownicy, którzy udzielali pomocy jednej z mieszkanek, znaleźli na karetce wulgarne naklejki. Jak twierdzą medycy, umieściła je kobieta, której garaż został zablokowany przez ambulans.

Pracownicy Stacji Pogotowia Ratunkowego z Gdańska opisali w mediach społecznościowych przykrą sytuację, która miała miejsce w poniedziałek. "Po zakończeniu interwencji u pacjentki w stanie zagrożenia życia, nasz zespół ratownictwa medycznego z Gdańska zastał przy ambulansie prezent - obraźliwe naklejki na szybie i lusterku" - napisali ratownicy.

Podkreślili, że zawsze starają się parkować tak, by nikomu nie utrudniać przejazdu. "W gęstej zabudowie i wąskich uliczkach miasta, gdy liczy się każda sekunda, nie zawsze da się stanąć idealnie" - wyjaśnili.

W obliczu nagłej sytuacji ratownicy przypadkowo zaparkowali, zastawiając jeden z garaży. Po zakończeniu interwencji zastali nieprzyjemną niespodziankę na szybie i lusterku karetki. Podejrzewają, że przykleiła je właścicielka garażu.

- Niestety zamiast wyrozumiałości - sięgnęła po naklejki z wulgarną grafiką. Nie szukamy konfliktów. Szukamy zrozumienia. Czasem musimy wybrać między przepisami a ludzkim życiem. Wybieramy życie - napisali ratownicy.

Takie zachowanie może być karalne

Naklejanie tego typu naklejek na cudze samochody - zgodnie z kodeksem wykroczeń - może zostać uznane za złośliwe niepokojenie, za co grozi kara grzywny nawet do 5 tys. zł. Jeśli podczas usuwania naklejki dojdzie do uszkodzenia lakieru lub elementów pojazdu, sprawa może zostać zakwalifikowana jako zniszczenie mienia, a w przypadku szkody powyżej 800 zł – nawet jako przestępstwo. Mimo to ratownicy nie zgłosili sprawy policji.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: