Strzelanina w parku w Gdańsku. Jeden mężczyzna nie żyje, dwóch innych jest rannych. Okoliczności zdarzenia badają śledczy.
Wszytko działo się 23 października w Parku Oruńskim w Gdańsku. Około godziny 21 policja dostała zgłoszenie o znalezieniu postrzelonego mężczyzny. Został zabrany do szpitala, jednak nie udało się go uratować.
- Tego samego wieczoru do szpitala zgłosiły się dwie inne osoby z ranami postrzałowymi. Ustalono, że te trzy osoby spotkały się na terenie parku - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak wstępnie ustalili śledczy, 26-latek umówił się ze swoją byłą partnerką. Kobieta przyjechała jednak z dwoma innymi mężczyznami.
- Jak z dotychczasowych ustaleń wynika, osobą, która oddała strzały był 26-latek, a następnie prawdopodobnie oddał strzał samobójczy. Przy czym, jeśli chodzi o kwestię strzału samobójczego, musimy to jeszcze potwierdzić w toku sekcji zwłok, która dopiero się odbędzie - tłumaczy Wawryniuk.
Strzały padły z broni czarnoprochowej, na którą zezwolenie nie jest wymagane.
Nikt nie usłyszał zarzutów
Jak dodaje prokurator, 37- i 39-latek odnieśli niewielkie obrażenia.
Mężczyźni i kobieta zostali już przesłuchani w charakterze świadków.
- Co dokładnie się wydarzyło, to jest wyjaśniane w toku postępowania. Jest ono prowadzone w sprawie. Nikomu nie postawiono zarzutów - tłumaczy Wawryniuk.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24