W pożarze hali poszkodowany został mężczyzna. "Brał udział w ratowaniu mienia"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24/ PAP
Pożar hali magazynowej w Gdańsku. Nagranie z lotu ptaka
Pożar hali magazynowej w Gdańsku. Nagranie z lotu ptakaPaństwowa Straż Pożarna
wideo 2/12
Pożar hali magazynowej w Gdańsku. Nagranie z lotu ptakaPaństwowa Straż Pożarna

Pożar magazynu na terenie dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku. Z ogniem walczy około 150 strażaków. Przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się około 60 osób. Jeden mężczyzna jest poszkodowany - brał udział w ratowaniu mienia, zgłosił się do ratowników. W hali znajdowało się m.in. 1500 rowerów miejskich, w tym 1300 elektrycznych, oraz 1000 akumulatorów. Pożarem objęte były dwie trzecie budynku. W powietrzu nie wykryto substancji toksycznych. Pożar został opanowany, ale działania na miejscu jeszcze nie zakończyły się.

Po godzinie 13 w środę wybuchł pożar magazynu przy ulicy Siennickiej w Gdańsku. Ogień objął halę na terenie dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego. Z obiektu ewakuowało się 60 osób. Jak poinformowała po godzinie 17 wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz, ogniem objęte są dwie trzecie budynku. Strażacy gaszą ogień i próbują jednocześnie obronić część magazynu nieobjętą pożarem.

Do walki z żywiołem skierowano w sumie około 150 strażaków. - Na miejscu jest także policja, służby gdańskich wodociągów, jesteśmy w kontakcie z pobliskim aresztem śledczym w zakresie bezpieczeństwa (…). Na tę chwilę nie ma potrzeby ewakuacji (aresztu - red.) - mówił po południu Krzysztof Domagalski z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Cała hala magazynowa ma powierzchnię około 25 tysięcy metrów kwadratowych. Jak relacjonował po południu reporter TVN24 Adam Krajewski, w miejscu pożaru słychać było wybuchy, prawdopodobnie zawaliła się jedna ze ścian. - Jest to stary obiekt, w części wyremontowany. Tutaj znajdowało się dużo różnych firm. Różnego rodzaju materiały są w środku, więc różnego rodzaju wybuchy będą dochodzić ze środka - mówił na antenie TVN24 kpt. Jakub Friedenberger z KW PSP w Gdańsku.

Jak poinformował nas kpt. Friedenberger, poszkodowana została jedna osoba, która "brała udział w ratowaniu mienia". - W trakcie akcji strażackiej, za zgodą i pod nadzorem policjantów i strażaków, niektóre firmy ewakuowały swój dobytek z części budynku nieobjętej pożarem. W piątej godzinie akcji do naszego ambulansu zgłosił się jeden z takich mężczyzn, który poinformował, że słabo się czuje. Poszkodowany został przewieziony przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala na dalszą obserwację - przekazał nam rzecznik pomorskiej straży pożarnej.

Akcja gaśnicza wciąż trwa

Zastępca komendanta głównego PSP st. bryg. Grzegorz Szyszko wyjaśnił, że duże wyzwanie dla akcji gaśniczej stanowi powierzchnia płonącego obiektu. - Działamy na trzech odcinkach bojowych. Dwa odcinki znajdują się w samym obrębie hali, a jeden odcinek stanowi zaopatrzenie wodne. Wodę dostarczamy z Martwej Wisły – tłumaczył. Dodał ponadto, że działania prowadzone są na terenie obiektu zabytkowego, którego konstrukcja jest niestabilna. - Dlatego też wykorzystujemy robota gaśniczego, żeby można było w tych najbardziej zagrożonych miejscach ten pożar ugasić i żeby się on dalej nie rozprzestrzeniał – wskazał st. bryg. Szyszko.

W kulminacyjnym momencie pożaru na miejscu pracowało ok. 300 strażaków z woj. pomorskiego. - W środę po godz. 21.20 ustaliliśmy lokalizację pożaru. Po północy nastąpiło przegrupowanie sił i środków na miejscu zdarzenia, część jednostek została odesłana" - zrelacjonował Swobodziński.

Pożar hali na gdańskiej Przeróbce jest opanowany, trwa dogaszanie
TVN24 Clean_20250206070205(10152)_aacTVN24

- Hala jest obiektem zabytkowym, który był zajmowany przez wiele firm. Nie mogliśmy do końca ustalić, co w tych magazynach znajduje się. Wielkość obiektu stwarza duże zagrożenie, dlatego ciężko było zatrzymać rozwój pożaru, który bardzo szybko postępował w początkowej fazie. Wykorzystujemy robota gaśniczego, by w tych najbardziej zagrożonych miejscach, ugasić pożar, tak by dalej nie rozprzestrzeniał - podkreślił starszy brygadier Grzegorz Szyszko.

- Zabezpieczamy miejsce zdarzenia przed dostępem osób postronnych, koordynujemy działania razem ze strażą pożarną oraz dbamy o bezpieczeństwo osób biorących udział w akcji - dodał inspektor Bogusław Ziemba, komendant wojewódzki policji w Gdańsku.

Pożar hali magazynowej w GdańskuPaństwowa Straż Pożarna

Dulkiewicz: nie ma w tym momencie zagrożenia zatruciem

W środę wieczorem prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz poinformowała w mediach społecznościowych, że pomimo wielogodzinnej akcji gaśniczej strażacy są wciąż daleko od jej zakończenia. "Najważniejsze w tej chwili jest bezpieczeństwo samych ratowników, a także okolicznych mieszkańców! Na miejscu służby w specjalistycznym samochodzie badają jakość powietrza i nie ma w tym momencie zagrożenia zatruciem. Jednak nadal apeluję o zamknięcie okien i niezbliżanie się do miejsca akcji ratowniczej" – napisała prezydent Gdańska. We wpisie odniosła się również do kwestii miejskich rowerów Mevo, które przechodziły przegląd i były magazynowane w jednym ze zniszczonych magazynów. "Poprosiłam o przygotowanie informacji dotyczącej skali strat oraz kwestii ubezpieczenia i możliwości odtworzenia floty jeszcze przed nadchodzącym sezonem wiosennym" – poinformowała Dulkiewicz.

W powietrzu "nie ma substancji toksycznych"

Jak poinformował podczas briefingu prasowego st. bryg. Marian Hinca, Zastępca komendanta wojewódzkiego PSP, w walkę z pożarem zaangażowano około 50 zastępów strażaków z całego województwa.

- Działamy w tej chwili w obronie, czyli staramy się ograniczyć rozprzestrzenianie pożaru na kolejne części hali. Hala ma około 25 tysięcy metrów kwadratowych, jest połączona jednolitą połacią dachu, co bardzo mocno przyspiesza rozprzestrzenianie się pożaru. Mamy niesprzyjające warunki atmosferyczne, wiatr o szybko zmieniającym się kierunku i sile. Musieliśmy kilkukrotnie zmieniać miejsce prowadzenia działań w związku z bezpieczeństwem ratowników. Działania są bardzo trudne, ale mamy nadzieję, że w najbliższych godzinach uda nam się ten pożar zatrzymać - zrelacjonował wicekomendant.

Jak podkreślił Hinca, z informacji przekazanych przez operatora rowerów miejskich wynika, że według danych z aplikacji znacząca część rowerów jest już objęta pożarem.

Pożar hali w Gdańsku. Dym widoczny z wielu kilometrówPAP/Adam Warżawa

- Na miejscu jest grupa specjalistyczna z Gdyni, która prowadzi monitoring zdalny w różnych częściach miasta, nie tylko tu, na terenie zdarzenia, ale też tam, gdzie ukierunkowane są kłęby dymu. Nie ma informacji o tym, żeby były to jakieś sytuacje niebezpieczne. Oczywiście nie jest to czyste powietrze, ale nie ma tam substancji toksycznych, zagrażających zdrowiu i życiu - zaznaczył strażak. - Duża część tych magazynów, które nie są objęte pożarem, została ewakuowana z materiałów, które były w środku. Wciąż trwają te ewakuacje, ale nie ma tam materiałów niebezpiecznych (…), więc sytuacja nie powinna się pogorszyć - zaznaczył zastępca komendanta.

Hala od pewnego czasu należy do prywatnego właściciela. Jest podzielona na boksy, które były wynajmowane. Były tam między innymi zakłady naprawcze samochodów i spawalnicze. W obiekcie znajdowały się również rowery elektryczne i akumulatory. W budynku był także garażowany wóz satelitarny TVN24.

Pożar hali magazynowej w GdańskuPAP/Adam Warżawa

Apel do mieszkańców. Alert RCB

"Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku apeluje do mieszkańców Przeróbki oraz okolicznych dzielnic o zamknięcie okien i unikanie przebywania na otwartej przestrzeni w związku z pożarem hali przy ul. Siennickiej 24" - napisała w środę po południu w mediach społecznościowych prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Ostrzeżenie w związku z pożarem do mieszkańców Gdańska wysłało także Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB).

"Uwaga! Pożar hali w dzielnicy Gdańsk Przeróbka. Dym może być toksyczny. Zamknij okna. Nie zbliżaj się do miejsca pożaru w promieniu 1 km" - podano w wiadomości.

Pożar magazynu w GdańskuTVN24

Rowery elektryczne i akumulatory w płonącym budynku

Jak poinformował w przesłanym nam oświadczeniu Jarosław Maciejewski z Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot, "jeden z obiektów (...) był wynajmowany przez CityBike Global, hiszpańskiego operatora systemu rowerów miejskich MEVO". Maciejewski przekazał, że w momencie wybuchu pożaru w hali znajdowało się 1500 jednośladów, w tym ponad 1300 rowerów ze wspomaganiem elektrycznym, 162 standardowe i 1000 akumulatorów zasilających rowery elektryczne.

"Według informacji uzyskanych od CityBike Global, pożar nie wybuchł bezpośrednio w hali, w której przechowywano rowery MEVO. Znajdowała się tam część floty, która na zimę została tymczasowo wycofana z eksploatacji na terenie pomorskich gmin" - napisał przedstawiciel obszaru metropolitalnego. Dodał, że hiszpański operator systemu rowerów miejskich posiada ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. "Obecnie trwa analiza skutków pożaru i jego wpływu na funkcjonowanie systemu MEVO" - zaznaczył przedstawiciel stowarzyszenia trójmiejskich samorządów.

Co obecność rowerów elektrycznych i akumulatorów oznacza dla strażaków? - Jest to trudność polegająca na tym, że dłużej ten pożar będzie trzeba gasić, jeśli to się potwierdzi - wyjaśnił kpt. Jakub Friedenberger.

Pożar w GdańskuTVN24

Brygadier Dariusz Surmacz skomentował w rozmowie z TVN24, że w związku z dużą liczbą składowanych w hali baterii "potrzebna będzie duża ilość wody". - Baterie wytwarzają dużą ilość ciepła. Co za tym idzie, strażacy będą musieli schładzać je jak najdłużej (…). Sytuacja nie jest łatwa, ale myślę, że strażacy sobie z tym poradzą - wyjaśnił strażak.

Surmacz podkreślił, że temperatura, do której strażacy powinni schłodzić baterie, to około 50 stopni. - W przypadku baterii może również dochodzić do samoistnego zapalenia, co stwarza bardzo duże zagrożenie dla samych strażaków. Dodatkowym zagrożeniem na miejscu pożaru jest gęsty dym, w którym znajdują się toksyczne produkty spalania - zaznaczył strażak.

Pożar hali w Gdańsku, baterie stwarzają "bardzo duże zagrożenie dla strażaków"
Pożar hali w Gdańsku, baterie stwarzają "bardzo duże zagrożenie dla strażaków"TVN24

Zagrożenie dla strażaków

Przemysław Rembielak, ekspert z zakresu pożarnictwa i strażak z ponad 40-letnim doświadczeniem, na antenie TVN24 podkreślił, że "nawet ciężkie ubrania strażackie, dedykowane do ciężkich pożarów, nowoczesne, wielowarstwowe, nie chronią przed produktami spalania z baterii".

- Uczestniczenie strażaka przy jednym takim pożarze nie ma dużego znaczenia, bo ilość produktów spalania, które on wchłonie, jest niewielka. Ale jesteśmy wszyscy jako strażacy skazani na uczestniczenie w takich pożarach coraz częściej. Wielokrotne narażenie na tego typu dymy będzie powodowało, że w organizmach strażaków będzie tego coraz więcej i po prostu będziemy umierać - zaznaczył strażak.

Produkty spalania z baterii zagrożeniem dla strażaków. "Po prostu będziemy umierać"
Produkty spalania z baterii zagrożeniem dla strażaków. "Po prostu będziemy umierać"TVN24

- Jak widzę na ekranie, że przy tym pożarze jest tata z dzieckiem i robi sobie film czy zdjęcia, to dla mnie komunikat jest jednoznaczny: on celowo się naraża. My, strażacy, jesteśmy zawodowo na to skazani. Ale to jest też informacja dla państwa jako dziennikarzy. Nawet to, że nie stoicie w tym gęstym dymie, was nie chroni. Samo wdychanie tego, co lata tam w okolicy, będzie się odkładać w płucach, a za ileś lat zdziwimy się, dlaczego nam wykryto raka - podkreślił Przemysław Rembielak. Ocenił, że gaszenie pożaru potrwa do rana.

Hale powstały na początku XX wieku

Przyczyny pożaru ustalą policjanci i biegły z zakresu pożarnictwa. 

Nad Gdańskiem unosi się ogromna chmura dymu. Zdjęcia i nagrania otrzymujemy również na Kontakt24.

Rzecznik Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Marcin Tymiński poinformował, że budynek dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego został wpisany do rejestru zabytków w 2002 roku. Podał, że oględziny inspektorów urzędu odbędą się po zakończeniu akcji gaśniczej, prawdopodobnie w piątek.

"Niestety, pewnie będziemy musieli powiedzieć, że hala była, a nie jest unikatowym (chociażby ze względu na rozmiary) zabytkiem na terenie Gdańska. Strata jest ogromna" - napisał Tymiński.

Jak informuje portal urzędu miejskiego, zakłady powstały w latach 1910-1920. Posiadały największe na Pomorzu Gdańskim hale przemysłowe: hala napraw wagonów ma rozmiary 251 na 103 m, zaś napraw lokomotyw ok. 166 na 102 m.

Autorka/Autor:MAK, bp/tok

Źródło: TVN24/ PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Adam Warżawa

Pozostałe wiadomości

1109 dni temu rozpoczęła się inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump powiedział w niedzielę, że Stany Zjednoczone "prawie" zakończyły zawieszenie wymiany informacji wywiadowczych z Ukrainą. Rosyjskie siły wypychają ukraińskie siły z obwodu kurskiego. Wkrótce rozmowy USA-Ukraina. Oto najważniejsze informacje z Ukrainy.

Czy USA wznowią pomoc wywiadowczą dla Ukrainy? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy USA wznowią pomoc wywiadowczą dla Ukrainy? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
tvn24.pl Reuters PAP
Życie po audycie. Fundacja ma zwrócić miliony

Życie po audycie. Fundacja ma zwrócić miliony

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zwolennicy skrajnie prawicowego Calina Georgescu wywołał zamieszki w centrum Bukaresztu. Doszło do nich w nocy z niedzieli na poniedziałek po wieczornej decyzji Centralnego Biura Wyborczego (BEC) Rumunii, które unieważniło kandydaturę tego polityka w zaplanowanych na 4 maja wyborach prezydenckich.

Prorosyjski kandydat wykluczony. W stolicy wybuchły zamieszki

Prorosyjski kandydat wykluczony. W stolicy wybuchły zamieszki

Źródło:
tvn24.pl, PAP

"Bądź cicho, mały człowieczku", "powiedz: dziękuję" - w taki sposób Elon Musk i sekretarz stanu USA Marco Rubio pisali do szefa polskiej dyplomacji, który w mediach społecznościowych odniósł się do wykorzystania Starlinków przez ukraińskie wojsko. Rumuńska komisja wyborcza wykluczyła z prezydenckiego wyścigu prorosyjskiego kandydata Calina Georgescu, który w grudniu wygrał unieważnioną potem pierwszą turę wyborów. W Arabii Saudyjskiej spotkają się szefowie MSZ Stanów Zjednoczonych i Ukrainy. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 10 marca.

Musk obraża Sikorskiego, Chiny grożą Tajwanowi, kluczowa decyzja w Rumunii

Musk obraża Sikorskiego, Chiny grożą Tajwanowi, kluczowa decyzja w Rumunii

Źródło:
tvn24.pl

Od naprawdę wysoko usytuowanego polityka Trzeciej Drogi usłyszałem absolutnie serio, że jeśli sondaże Szymona Hołowni będą wyglądały tak, jak wyglądają, to Trzecia Droga poważnie weźmie pod uwagę pomysł wycofania marszałka Sejmu - mówił "W kuluarach" Konrad Piasecki. Agata Adamek wskazywała, że jeśli lider Polski 2050 "dostanie mocno w kość" w wyborach prezydenckich, "to klub się prawdopodobnie rozsypie".

Wolta w sprawie Hołowni? "Jego start nie jest przesądzony"

Wolta w sprawie Hołowni? "Jego start nie jest przesądzony"

Źródło:
TVN24

W Racławicach niedaleko Krakowa doszło do zawalenia się stropu jaskini. Wszczęto akcję ratunkową. Najpierw ratownicy wydobyli trzech grotołazów. W nocy z niedzieli na poniedziałek, po blisko sześciu godzinach działań, ostatni uwięziony mężczyzna o własnych siłach wyszedł z jaskini.

Akcja w Jaskini Racławickiej. Uwięziony mężczyzna wyszedł o własnych siłach

Akcja w Jaskini Racławickiej. Uwięziony mężczyzna wyszedł o własnych siłach

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Ci wszyscy politycy, którzy uważają, że trzeba przepraszać, dziękować i upokorzyć się, nie mają żadnych kwalifikacji, żeby zasiadać w polskim parlamencie, a co dopiero być prezydentem państwa - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Władysław Frasyniuk. Działacz Solidarności jest jednym z sygnatariuszy otwartego listu do prezydenta USA Donalda Trumpa. Zdaniem innego opozycjonisty w czasach PRL-u Zbigniewa Janasa amerykańscy politycy "naskoczyli na prezydenta Zełenskiego" w trakcie jego spotkania w Białym Domu.

Opozycjoniści z czasów PRL: jak jesteś rzeczywiście mocny, to zmierz się z mocnym albo mocniejszym

Opozycjoniści z czasów PRL: jak jesteś rzeczywiście mocny, to zmierz się z mocnym albo mocniejszym

Źródło:
TVN24

Przyjąłem z dużą satysfakcją, że prezydent Emmanuel Macron o tym wspomniał - mówił prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla francuskiej stacji LCI, odnosząc się do propozycji rozszerzenia francuskiego parasola nuklearnego na europejskich sojuszników. Według niego "to gest pokazujący poczucie odpowiedzialności Francji również za bezpieczeństwo europejskie, za swoich sojuszników, w tym także Polskę". Prezydent skomentował też działania Donalda Trumpa. Według niego USA "mają tę siłę, żeby oddziaływać na Rosję".

Duda: propozycja Macrona pokazuje poczucie odpowiedzialności również za Polskę

Duda: propozycja Macrona pokazuje poczucie odpowiedzialności również za Polskę

Źródło:
tvn24.pl

"Bądź cicho", "powiedz: dziękuję". Takie komentarze pod swoim adresem przeczytał w niedzielę Radosław Sikorski. Ich autorami są Elon Musk i sekretarz stanu USA Marco Rubio. Ostra wymiana zdań zaczęła się od wpisu miliardera, który zasugerował, że Ukraińcy bez Starlinków nie daliby rady walczyć z Rosją.

Musk, Rubio, Sikorski. Ostra wymiana zdań wokół Polski, Ukrainy i Starlinków

Musk, Rubio, Sikorski. Ostra wymiana zdań wokół Polski, Ukrainy i Starlinków

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Burza Jana uderzyła w południową część Hiszpanii. W ośmiu regionach obowiązują ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego stopnia. Towarzyszący żywiołowi ulewny deszcz doprowadził do powodzi.

Z restauracji ewakuowano sto osób. Burza Jana uderzyła

Z restauracji ewakuowano sto osób. Burza Jana uderzyła

Źródło:
pt.euronews.com

Powodzie, które były następstwem ulewnych opadów deszczu, doprowadziły do ogromnych zniszczeń w argentyńskim mieście Bahia Blanca. Bilans ofiar wzrósł do 15 osób.

"Wszystko jest zniszczone". Rośnie bilans ofiar powodzi

"Wszystko jest zniszczone". Rośnie bilans ofiar powodzi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, AFP

Papież Franciszek jest w stanie stabilnym. Zaobserwowana ostatnio lekka poprawa jego zdrowia została potwierdzona przez lekarzy - czytamy w wieczornym komunikacie Watykanu.

Nowe informacje o zdrowiu papieża. Zamiast biuletynu medycznego, komunikat Watykanu

Nowe informacje o zdrowiu papieża. Zamiast biuletynu medycznego, komunikat Watykanu

Źródło:
PAP

Potentat chemiczny na skraju upadku. Przyszłość zakładów sodowych w Janikowie (woj. kujawsko-pomorskie) stanęła pod dużym znakiem zapytania. Wszystko przez rosnące koszty energii i napływ do Europy znacznie tańszej, konkurencyjnej sody z Turcji. Pracę może stracić nawet kilkaset osób, co dla tak małego miasta może być tragedią. Do tego dochodzą potencjalne problemy z ciepłem i ściekami komunalnymi.

Znaleźli się na skraju upadku. "To nie jest zwykła fabryka". Dramat miasta i mieszkańców

Znaleźli się na skraju upadku. "To nie jest zwykła fabryka". Dramat miasta i mieszkańców

Źródło:
tvn24.pl
Stracone szanse pontyfikatu Franciszka

Stracone szanse pontyfikatu Franciszka

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Iran rozważyłby negocjacje z USA, gdyby celem rozmów było zajęcie się obawami dotyczącymi potencjalnej militaryzacji jego programu nuklearnego - przekazała misja Iranu przy ONZ w mediach społecznościowych. Zastrzegła przy tym, że jeśli celem rozmów jest likwidacja "pokojowego" programu, to "negocjacje nigdy się nie odbędą".

Iran rozważa negocjacje z USA, ale ma warunki

Źródło:
Reuters, PAP

Rządy wyżu dobiegają końca, a stery w pogodzie wraz z początkiem nowego tygodnia przejmą niże. Przyniosą one opady deszczu. Zacznie robić się coraz chłodniej, a miejscami pojawi się też deszcz ze śniegiem.

Arktyczna masa w drodze do Polski. Gdzie spadnie deszcz ze śniegiem

Arktyczna masa w drodze do Polski. Gdzie spadnie deszcz ze śniegiem

Źródło:
tvnmeteo.pl

Rezerwat przyrody Śnieżycowy Jar w Wielkopolsce został otwarty dla zwiedzających. Z nadejściem marca wypełnia się on drobnymi kwiatami śnieżycy wiosennej, rzadko spotykanej w tym regionie Polski. Warto wybrać się tam na spacer, szczególnie, że w tym roku rezerwat jest otwarty tylko w trzy weekendy.

"Fenomen na skalę kraju". Mamy tylko kilka weekendów w roku, by go zobaczyć

"Fenomen na skalę kraju". Mamy tylko kilka weekendów w roku, by go zobaczyć

Źródło:
TVN24, Nadleśnictwo Łopuchówko

- Najbardziej bolesne jest to, że większość z odchodzących funkcjonariuszy poświęciła ćwierć wieku ciężkiej pracy i walki z przestępczością, żeby na koniec zostać oszukanym - mówi nam były policjant. Chodzi o obniżenie wynagrodzeń oraz świadczeń emerytalnych tym, którzy odeszli między innymi z policji, straży pożarnej czy straży granicznej na początku 2023 roku. W Sądzie Okręgowym w Zielonej Górze zapadł wyrok w jednej z takich spraw.

"Ta manipulacja miała miejsce pierwszy i jedyny raz w historii"

"Ta manipulacja miała miejsce pierwszy i jedyny raz w historii"

Źródło:
tvn24.pl
Myszka Miki nie żyje…

Myszka Miki nie żyje…

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Kryzys w "Washington Post". Czy Jeff Bezos pogrąży gazetę, która ujawniła aferę Watergate?

Kryzys w "Washington Post". Czy Jeff Bezos pogrąży gazetę, która ujawniła aferę Watergate?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą, bo już pomagasz i jest to przepiękny pomysł - powiedziała w TVN24 Zuza Kołodziejczyk, zwyciężczyni programu "Top Model", która w maju po raz trzeci weźmie udział w biegu charytatywnym Wings for Life. - Widać biegową falę w Polsce - ekscytował się Paweł Januszewski, dyrektor sportowy inicjatywy.

"Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą"

"Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą"

Źródło:
TVN24