W pożarze hali poszkodowany został mężczyzna. "Brał udział w ratowaniu mienia"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24/ PAP
Pożar hali magazynowej w Gdańsku. Nagranie z lotu ptaka
Pożar hali magazynowej w Gdańsku. Nagranie z lotu ptakaPaństwowa Straż Pożarna
wideo 2/12
Pożar hali magazynowej w Gdańsku. Nagranie z lotu ptakaPaństwowa Straż Pożarna

Pożar magazynu na terenie dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku. Z ogniem walczy około 150 strażaków. Przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się około 60 osób. Jeden mężczyzna jest poszkodowany - brał udział w ratowaniu mienia, zgłosił się do ratowników. W hali znajdowało się m.in. 1500 rowerów miejskich, w tym 1300 elektrycznych, oraz 1000 akumulatorów. Pożarem objęte były dwie trzecie budynku. W powietrzu nie wykryto substancji toksycznych. Pożar został opanowany, ale działania na miejscu jeszcze nie zakończyły się.

Po godzinie 13 w środę wybuchł pożar magazynu przy ulicy Siennickiej w Gdańsku. Ogień objął halę na terenie dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego. Z obiektu ewakuowało się 60 osób. Jak poinformowała po godzinie 17 wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz, ogniem objęte są dwie trzecie budynku. Strażacy gaszą ogień i próbują jednocześnie obronić część magazynu nieobjętą pożarem.

Do walki z żywiołem skierowano w sumie około 150 strażaków. - Na miejscu jest także policja, służby gdańskich wodociągów, jesteśmy w kontakcie z pobliskim aresztem śledczym w zakresie bezpieczeństwa (…). Na tę chwilę nie ma potrzeby ewakuacji (aresztu - red.) - mówił po południu Krzysztof Domagalski z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Cała hala magazynowa ma powierzchnię około 25 tysięcy metrów kwadratowych. Jak relacjonował po południu reporter TVN24 Adam Krajewski, w miejscu pożaru słychać było wybuchy, prawdopodobnie zawaliła się jedna ze ścian. - Jest to stary obiekt, w części wyremontowany. Tutaj znajdowało się dużo różnych firm. Różnego rodzaju materiały są w środku, więc różnego rodzaju wybuchy będą dochodzić ze środka - mówił na antenie TVN24 kpt. Jakub Friedenberger z KW PSP w Gdańsku.

Jak poinformował nas kpt. Friedenberger, poszkodowana została jedna osoba, która "brała udział w ratowaniu mienia". - W trakcie akcji strażackiej, za zgodą i pod nadzorem policjantów i strażaków, niektóre firmy ewakuowały swój dobytek z części budynku nieobjętej pożarem. W piątej godzinie akcji do naszego ambulansu zgłosił się jeden z takich mężczyzn, który poinformował, że słabo się czuje. Poszkodowany został przewieziony przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala na dalszą obserwację - przekazał nam rzecznik pomorskiej straży pożarnej.

Akcja gaśnicza wciąż trwa

Zastępca komendanta głównego PSP st. bryg. Grzegorz Szyszko wyjaśnił, że duże wyzwanie dla akcji gaśniczej stanowi powierzchnia płonącego obiektu. - Działamy na trzech odcinkach bojowych. Dwa odcinki znajdują się w samym obrębie hali, a jeden odcinek stanowi zaopatrzenie wodne. Wodę dostarczamy z Martwej Wisły – tłumaczył. Dodał ponadto, że działania prowadzone są na terenie obiektu zabytkowego, którego konstrukcja jest niestabilna. - Dlatego też wykorzystujemy robota gaśniczego, żeby można było w tych najbardziej zagrożonych miejscach ten pożar ugasić i żeby się on dalej nie rozprzestrzeniał – wskazał st. bryg. Szyszko.

W kulminacyjnym momencie pożaru na miejscu pracowało ok. 300 strażaków z woj. pomorskiego. - W środę po godz. 21.20 ustaliliśmy lokalizację pożaru. Po północy nastąpiło przegrupowanie sił i środków na miejscu zdarzenia, część jednostek została odesłana" - zrelacjonował Swobodziński.

Pożar hali na gdańskiej Przeróbce jest opanowany, trwa dogaszanie
TVN24 Clean_20250206070205(10152)_aacTVN24

- Hala jest obiektem zabytkowym, który był zajmowany przez wiele firm. Nie mogliśmy do końca ustalić, co w tych magazynach znajduje się. Wielkość obiektu stwarza duże zagrożenie, dlatego ciężko było zatrzymać rozwój pożaru, który bardzo szybko postępował w początkowej fazie. Wykorzystujemy robota gaśniczego, by w tych najbardziej zagrożonych miejscach, ugasić pożar, tak by dalej nie rozprzestrzeniał - podkreślił starszy brygadier Grzegorz Szyszko.

- Zabezpieczamy miejsce zdarzenia przed dostępem osób postronnych, koordynujemy działania razem ze strażą pożarną oraz dbamy o bezpieczeństwo osób biorących udział w akcji - dodał inspektor Bogusław Ziemba, komendant wojewódzki policji w Gdańsku.

Pożar hali magazynowej w GdańskuPaństwowa Straż Pożarna

Dulkiewicz: nie ma w tym momencie zagrożenia zatruciem

W środę wieczorem prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz poinformowała w mediach społecznościowych, że pomimo wielogodzinnej akcji gaśniczej strażacy są wciąż daleko od jej zakończenia. "Najważniejsze w tej chwili jest bezpieczeństwo samych ratowników, a także okolicznych mieszkańców! Na miejscu służby w specjalistycznym samochodzie badają jakość powietrza i nie ma w tym momencie zagrożenia zatruciem. Jednak nadal apeluję o zamknięcie okien i niezbliżanie się do miejsca akcji ratowniczej" – napisała prezydent Gdańska. We wpisie odniosła się również do kwestii miejskich rowerów Mevo, które przechodziły przegląd i były magazynowane w jednym ze zniszczonych magazynów. "Poprosiłam o przygotowanie informacji dotyczącej skali strat oraz kwestii ubezpieczenia i możliwości odtworzenia floty jeszcze przed nadchodzącym sezonem wiosennym" – poinformowała Dulkiewicz.

W powietrzu "nie ma substancji toksycznych"

Jak poinformował podczas briefingu prasowego st. bryg. Marian Hinca, Zastępca komendanta wojewódzkiego PSP, w walkę z pożarem zaangażowano około 50 zastępów strażaków z całego województwa.

- Działamy w tej chwili w obronie, czyli staramy się ograniczyć rozprzestrzenianie pożaru na kolejne części hali. Hala ma około 25 tysięcy metrów kwadratowych, jest połączona jednolitą połacią dachu, co bardzo mocno przyspiesza rozprzestrzenianie się pożaru. Mamy niesprzyjające warunki atmosferyczne, wiatr o szybko zmieniającym się kierunku i sile. Musieliśmy kilkukrotnie zmieniać miejsce prowadzenia działań w związku z bezpieczeństwem ratowników. Działania są bardzo trudne, ale mamy nadzieję, że w najbliższych godzinach uda nam się ten pożar zatrzymać - zrelacjonował wicekomendant.

Jak podkreślił Hinca, z informacji przekazanych przez operatora rowerów miejskich wynika, że według danych z aplikacji znacząca część rowerów jest już objęta pożarem.

Pożar hali w Gdańsku. Dym widoczny z wielu kilometrówPAP/Adam Warżawa

- Na miejscu jest grupa specjalistyczna z Gdyni, która prowadzi monitoring zdalny w różnych częściach miasta, nie tylko tu, na terenie zdarzenia, ale też tam, gdzie ukierunkowane są kłęby dymu. Nie ma informacji o tym, żeby były to jakieś sytuacje niebezpieczne. Oczywiście nie jest to czyste powietrze, ale nie ma tam substancji toksycznych, zagrażających zdrowiu i życiu - zaznaczył strażak. - Duża część tych magazynów, które nie są objęte pożarem, została ewakuowana z materiałów, które były w środku. Wciąż trwają te ewakuacje, ale nie ma tam materiałów niebezpiecznych (…), więc sytuacja nie powinna się pogorszyć - zaznaczył zastępca komendanta.

Hala od pewnego czasu należy do prywatnego właściciela. Jest podzielona na boksy, które były wynajmowane. Były tam między innymi zakłady naprawcze samochodów i spawalnicze. W obiekcie znajdowały się również rowery elektryczne i akumulatory. W budynku był także garażowany wóz satelitarny TVN24.

Pożar hali magazynowej w GdańskuPAP/Adam Warżawa

Apel do mieszkańców. Alert RCB

"Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku apeluje do mieszkańców Przeróbki oraz okolicznych dzielnic o zamknięcie okien i unikanie przebywania na otwartej przestrzeni w związku z pożarem hali przy ul. Siennickiej 24" - napisała w środę po południu w mediach społecznościowych prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Ostrzeżenie w związku z pożarem do mieszkańców Gdańska wysłało także Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB).

"Uwaga! Pożar hali w dzielnicy Gdańsk Przeróbka. Dym może być toksyczny. Zamknij okna. Nie zbliżaj się do miejsca pożaru w promieniu 1 km" - podano w wiadomości.

Pożar magazynu w GdańskuTVN24

Rowery elektryczne i akumulatory w płonącym budynku

Jak poinformował w przesłanym nam oświadczeniu Jarosław Maciejewski z Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot, "jeden z obiektów (...) był wynajmowany przez CityBike Global, hiszpańskiego operatora systemu rowerów miejskich MEVO". Maciejewski przekazał, że w momencie wybuchu pożaru w hali znajdowało się 1500 jednośladów, w tym ponad 1300 rowerów ze wspomaganiem elektrycznym, 162 standardowe i 1000 akumulatorów zasilających rowery elektryczne.

"Według informacji uzyskanych od CityBike Global, pożar nie wybuchł bezpośrednio w hali, w której przechowywano rowery MEVO. Znajdowała się tam część floty, która na zimę została tymczasowo wycofana z eksploatacji na terenie pomorskich gmin" - napisał przedstawiciel obszaru metropolitalnego. Dodał, że hiszpański operator systemu rowerów miejskich posiada ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. "Obecnie trwa analiza skutków pożaru i jego wpływu na funkcjonowanie systemu MEVO" - zaznaczył przedstawiciel stowarzyszenia trójmiejskich samorządów.

Co obecność rowerów elektrycznych i akumulatorów oznacza dla strażaków? - Jest to trudność polegająca na tym, że dłużej ten pożar będzie trzeba gasić, jeśli to się potwierdzi - wyjaśnił kpt. Jakub Friedenberger.

Pożar w GdańskuTVN24

Brygadier Dariusz Surmacz skomentował w rozmowie z TVN24, że w związku z dużą liczbą składowanych w hali baterii "potrzebna będzie duża ilość wody". - Baterie wytwarzają dużą ilość ciepła. Co za tym idzie, strażacy będą musieli schładzać je jak najdłużej (…). Sytuacja nie jest łatwa, ale myślę, że strażacy sobie z tym poradzą - wyjaśnił strażak.

Surmacz podkreślił, że temperatura, do której strażacy powinni schłodzić baterie, to około 50 stopni. - W przypadku baterii może również dochodzić do samoistnego zapalenia, co stwarza bardzo duże zagrożenie dla samych strażaków. Dodatkowym zagrożeniem na miejscu pożaru jest gęsty dym, w którym znajdują się toksyczne produkty spalania - zaznaczył strażak.

Pożar hali w Gdańsku, baterie stwarzają "bardzo duże zagrożenie dla strażaków"
Pożar hali w Gdańsku, baterie stwarzają "bardzo duże zagrożenie dla strażaków"TVN24

Zagrożenie dla strażaków

Przemysław Rembielak, ekspert z zakresu pożarnictwa i strażak z ponad 40-letnim doświadczeniem, na antenie TVN24 podkreślił, że "nawet ciężkie ubrania strażackie, dedykowane do ciężkich pożarów, nowoczesne, wielowarstwowe, nie chronią przed produktami spalania z baterii".

- Uczestniczenie strażaka przy jednym takim pożarze nie ma dużego znaczenia, bo ilość produktów spalania, które on wchłonie, jest niewielka. Ale jesteśmy wszyscy jako strażacy skazani na uczestniczenie w takich pożarach coraz częściej. Wielokrotne narażenie na tego typu dymy będzie powodowało, że w organizmach strażaków będzie tego coraz więcej i po prostu będziemy umierać - zaznaczył strażak.

Produkty spalania z baterii zagrożeniem dla strażaków. "Po prostu będziemy umierać"
Produkty spalania z baterii zagrożeniem dla strażaków. "Po prostu będziemy umierać"TVN24

- Jak widzę na ekranie, że przy tym pożarze jest tata z dzieckiem i robi sobie film czy zdjęcia, to dla mnie komunikat jest jednoznaczny: on celowo się naraża. My, strażacy, jesteśmy zawodowo na to skazani. Ale to jest też informacja dla państwa jako dziennikarzy. Nawet to, że nie stoicie w tym gęstym dymie, was nie chroni. Samo wdychanie tego, co lata tam w okolicy, będzie się odkładać w płucach, a za ileś lat zdziwimy się, dlaczego nam wykryto raka - podkreślił Przemysław Rembielak. Ocenił, że gaszenie pożaru potrwa do rana.

Hale powstały na początku XX wieku

Przyczyny pożaru ustalą policjanci i biegły z zakresu pożarnictwa. 

Nad Gdańskiem unosi się ogromna chmura dymu. Zdjęcia i nagrania otrzymujemy również na Kontakt24.

Rzecznik Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Marcin Tymiński poinformował, że budynek dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego został wpisany do rejestru zabytków w 2002 roku. Podał, że oględziny inspektorów urzędu odbędą się po zakończeniu akcji gaśniczej, prawdopodobnie w piątek.

"Niestety, pewnie będziemy musieli powiedzieć, że hala była, a nie jest unikatowym (chociażby ze względu na rozmiary) zabytkiem na terenie Gdańska. Strata jest ogromna" - napisał Tymiński.

Jak informuje portal urzędu miejskiego, zakłady powstały w latach 1910-1920. Posiadały największe na Pomorzu Gdańskim hale przemysłowe: hala napraw wagonów ma rozmiary 251 na 103 m, zaś napraw lokomotyw ok. 166 na 102 m.

Autorka/Autor:MAK, bp/tok

Źródło: TVN24/ PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Adam Warżawa

Pozostałe wiadomości

Pijany kierowca samochodu osobowego wjechał w kobietę z dwójką dzieci. Do wypadku doszło na przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Monte Cassino i Katowickiej w Opolu.

Pijany kierowca potrącił kobietę z dziećmi na przejściu dla pieszych

Pijany kierowca potrącił kobietę z dziećmi na przejściu dla pieszych

Źródło:
tvn24.pl, RMF

Sytuacja, z którą mieliśmy do czynienia w 2023 roku, gdy sprzęt jadący na Ukrainę nie mógł zostać wyładowany, pokazuje, że powinniśmy skupić się, żeby bezpieczeństwo, również militarne w portach było zapewnione - powiedział w studiu "Superwizjera" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka. Zapowiedział, że resort będzie analizować możliwości nawet pierwokupu chińskich terenów w porcie w Gdyni.

Chińczycy w Gdyni. "Duża szansa na uporządkowanie tej sytuacji"

Chińczycy w Gdyni. "Duża szansa na uporządkowanie tej sytuacji"

Źródło:
TVN24

Donald Trump ogłosił w sobotę wieczorem, że amerykańskie wojsko rozpoczęło "zdecydowaną i potężną" operację militarną przeciwko wspieranym przez Iran jemeńskim rebeliantom Huti. Lokalne władze poinformowały o co najmniej dziewięciu cywilach zabitych w nalotach na stolicę Jemenu, Sanę.

"Zdecydowana i potężna" operacja wojskowa. Rozkaz Trumpa

"Zdecydowana i potężna" operacja wojskowa. Rozkaz Trumpa

Źródło:
PAP

Nie żyje Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka Jarosława Kaczyńskiego - przekazała w sobotę wieczorem Telewizja Republika. Informację o jej śmierci potwierdził prezes PiS. 12 marca była przesłuchiwana jako świadek w śledztwie dotyczącym "dwóch wież". Komunikat w tej sprawie wydała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Nie żyje Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka Kaczyńskiego

Nie żyje Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka Kaczyńskiego

Źródło:
PAP

Rosyjska dyplomacja stosuje wszystkie triki i sztuczki. Nie założyłbym się, że dojdzie do zawieszenia broni - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Jan Truszczyński, były ambasador RP przy Unii Europejskiej, odnosząc się do negocjacji w sprawie rozejmu w Ukrainie. Dodał, że w obecnej sytuacji międzynarodowej "Europa ruszyła do działania".

"Świadome zmiękczanie partnera. Putin kontroluje te negocjacje"

"Świadome zmiękczanie partnera. Putin kontroluje te negocjacje"

Źródło:
TVN24

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy Heorhij Tychyj nazwał przywódcę Białorusi Alaksandra Łukaszenkę "karaluchem". Wcześniej Łukaszenka nazwał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego "gnidą".

"Karaluch" kontra "gnida". Reakcja na słowa Łukaszenki

"Karaluch" kontra "gnida". Reakcja na słowa Łukaszenki

Źródło:
PAP

Sytuacja na północy Włoch jest trudna. Ulewne deszcze doprowadziły do powstania rozległych powodzi i osunięć ziemi w regionach Toskania i Emilia-Romania. Ekipy ratunkowe wciąż próbują dostać się do ludzi uwięzionych w zalanych domach.

Ulice jak potoki błota, ratownicy próbują dotrzeć do uwięzionych ludzi

Ulice jak potoki błota, ratownicy próbują dotrzeć do uwięzionych ludzi

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, BBC, Corriere Fiorentino, meteo.it

Włoska ambasadorka we Francji Emanuela D'Alessandro była na rozmowie resorcie spraw zagranicznych w Paryżu. Powodem wizyty w MSZ były niedawne wypowiedzi włoskiego wicepremiera Matteo Salviniego na temat prezydenta Emmanuela Macrona - podał dziennik "Le Figaro". Lider Ligi nazwał Macrona "szaleńcem".

"W Paryżu jest szaleniec". Echa kontrowersyjnej wypowiedzi

"W Paryżu jest szaleniec". Echa kontrowersyjnej wypowiedzi

Źródło:
PAP

Około tysiąc osób zebrało się przed amerykańskim konsulatem w Nuuk, stolicy Grenlandii. Protestowano w związku z wypowiedziami prezydenta USA Donalda Trumpa o przejęciu wyspy.

Jeden z największych protestów w historii wyspy

Jeden z największych protestów w historii wyspy

Źródło:
PAP

Prezydent Donald Trump podpisał rozporządzenie nakazujące maksymalne ograniczenie działań i personelu Agencji do spraw Globalnych Mediów, odpowiedzialnej za media dla zagranicy, w tym Radio Swoboda/Radio Wolna Europa i Głos Ameryki. Już wcześniej doszło tam do zwolnień na polecenie Elona Muska. "New York Times" komentuje, że to kolejna decyzja prezydenta, która "testuje granice jego uprawnień".

Decyzja, która "testuje granice uprawnień" Trumpa. Chodzi o Radio Wolna Europa

Decyzja, która "testuje granice uprawnień" Trumpa. Chodzi o Radio Wolna Europa

Źródło:
PAP

Mateusz Morawiecki poparł George Simiona w wyborach na prezydenta Rumunii. To lider jawnie prorosyjskiej i antyeuropejskiej partii AUR - podkreślił w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. Były premier odniósł się do komentarza obecnego szefa rządu.

"Już nawet nie udają". Tusk o Morawieckim w Rumunii

"Już nawet nie udają". Tusk o Morawieckim w Rumunii

Źródło:
PAP

Po przejściu przez Polskę chłodnego frontu atmosferycznego, który przyniesie między innymi opady śniegu, zrobi się zimno. Temperatura może nocami spaść lokalnie do -14 stopni. - Będzie to prawdopodobnie ostatni zimowy epizod marca - poinformował synoptyk tvnmeteo.pl Damian Zdonek.

Może nas czekać "ostatni zimowy epizod marca"

Może nas czekać "ostatni zimowy epizod marca"

Źródło:
tvnmeteo.pl

Rakieta manewrująca Długi Neptun została przetestowana i z powodzeniem użyta w walce - przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Dodał, że pocisk uderzył w cel oddalony o tysiąc kilometrów.

"Nowy ukraiński pocisk, celne uderzenie"

"Nowy ukraiński pocisk, celne uderzenie"

Źródło:
PAP

Przywódcy i czołowi politycy zebrali się na wirtualnym spotkaniu zwołanym przez premiera Wielkiej Brytanii, by omówić sprawę Ukrainy i negocjacji pokojowych. - Będziemy nadal naciskać na Rosję, wysyłać pomoc wojskową na Ukrainę oraz zaciskać sankcje, aby osłabić rosyjską machinę wojenną - oświadczył Keir Starmer po wideokonferencji. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że "Putin okłamuje wszystkich na temat sytuacji na froncie".

"Naciskanie na Rosję" i "zaciskanie sankcji". Liderzy zaplanowali kolejne spotkanie

"Naciskanie na Rosję" i "zaciskanie sankcji". Liderzy zaplanowali kolejne spotkanie

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, TVN24

Do wypadku doszło na drodze krajowej numer 92 pod Ożarowem Mazowieckim. W samochód Ochotniczej Straży Pożarnej uderzyła ciężarówka. W zdarzeniu uczestniczyły również dwa auta osobowe. Pięć osób trafiło do szpitala.

Tir wjechał w wóz strażacki i samochody. Wielu rannych

Tir wjechał w wóz strażacki i samochody. Wielu rannych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Odpady dotarły nawet do najgłębszego punktu Morza Śródziemnego. Podczas wyprawy naukowej do Głębi Calypso uwagę badaczy zwróciły puszki, butelki i worki na śmieci zaściełające dno. To prawdopodobnie jeden z najbardziej zaśmieconych punktów na morskiej mapie Ziemi.

Najgłębszy punkt Morza Śródziemnego skrywa zatrważające "skarby"

Najgłębszy punkt Morza Śródziemnego skrywa zatrważające "skarby"

Źródło:
PAP, Universitat de Barcelona

Skrajnie niebezpieczna sytuacja na Autostradzie A4 koło Ropczyc (woj. podkarpackie). Policjanci zatrzymali 87-letniego kierującego jadącego drogą pod prąd. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a o jego losie zadecyduje sąd.

87-latek jechał pod prąd autostradą. Jego tłumaczenie szokuje

87-latek jechał pod prąd autostradą. Jego tłumaczenie szokuje

Źródło:
tvn24.pl

Amerykańska influencerka opuściła Australię po opublikowaniu w sieci nagrania, na którym podnosi małego wombata. Film wywołał oburzenie wśród obrońców przyrody - widać na nim, jak niewłaściwie trzymany maluch rozpaczliwie woła swoją matkę. Wombaty są chronione w Australii, a zakłócanie ich spokoju to łamanie prawa.

Influencerka zabrała małego wombata od matki. "Kobieta opuściła Australię"

Influencerka zabrała małego wombata od matki. "Kobieta opuściła Australię"

Źródło:
CNN, ABC News, PAP, BBC

"Telewizja uczy dzieci nienawiści!", "spot propagandowy uczy najmłodszych donosicielstwa" - komentują internauci, oburzeni rzekomą reklamą, która miała się ukazać w ukraińskiej stacji dla dzieci. Przestrzegamy: to fałszywka. I kolejny przykład rosyjskiej dezinformacji uderzającej w Ukrainę.

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

Źródło:
Konkret24

Maciej Sokołowski i Beata Płomecka dyskutowali w podcaście "Szczyt Europy" o unijnej reakcji na cła nałożone przez USA. Chodzi o cła odwetowe na towary o wartości około 26 miliardów euro. - Mnie to wręcz zaszokowało, że unijni urzędnicy tak dokładnie wzięli pod uwagę produkty, w które chcą uderzyć - przyznał nasz brukselski korespondent. Całość jest dostępna w TVN24 GO.

"To był komunikat wysłany prosto do Waszyngtonu"

"To był komunikat wysłany prosto do Waszyngtonu"

Źródło:
TVN24
Między powodzią a niepewnością. "Nie chcę dłużej, nie chcę więcej"

Między powodzią a niepewnością. "Nie chcę dłużej, nie chcę więcej"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o gorących kinowych premierach - "Mickey 17" i "Bogini Partenope" oraz wyjątkowym albumie Iron Maiden z okazji 50-lecia zespołu.

Pół wieku Iron Maiden, "Mickey 17" w kinach, lista przebojów króla Karola

Pół wieku Iron Maiden, "Mickey 17" w kinach, lista przebojów króla Karola

Źródło:
tvn24.pl