Marek W. został skazany na cztery lata więzienia za "doprowadzenie małoletniego poniżej 15. roku życia do poddania się innej czynności seksualnej". Do czynów miało dochodzić w lipcu i sierpniu 2018 roku, a oskarżenie 57-letniego mężczyzny możliwe było dzięki prowokacji.
Cztery lata pozbawienia wolności – taki wyrok przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Południe usłyszał Marek W., oskarżany o molestowanie seksualne 14-latka. Mężczyzna ma również 10-letni zakaz przebywania w środowiskach osób, które nie ukończyły 18 lat, a także nie może w tym czasie wykonywać zawodów edukacyjnych z małoletnimi.
Dodatkowo przez 10 lat ma zakaz kontaktowania się i zbliżania się do pokrzywdzonego na mniej niż 100 metrów. Musi mu również zapłacić 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Markowi W. groziło do 12 lat więzienia. Odpowiadał z wolnej stopy. Wyrok nie jest prawomocny.
Poznał go na obozie sportowym
W. został zatrzymany 9 sierpnia 2018 roku na Wyspie Sobieszewskiej w Gdańsku w trakcie spotkania z 14-letnim wówczas chłopakiem. Ofiara miała na sobie sprzęt do nagrywania i zarejestrowała całą sytuację. Kilka dni później mężczyzna usłyszał zarzuty.
- Prokurator zarzucił mężczyźnie popełnienie trzech przestępstw o charakterze seksualnym wobec małoletniego pokrzywdzonego, który nie ukończył 15 lat – przekazała nam Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Jak dodaje, dwa czyny dotyczą "doprowadzenia chłopca do poddania się innej czynności seksualnej". - Pierwszy miał miejsce w lipcu 2018 roku w Olecku, w trakcie pobytu chłopca na obozie sportowym. Drugi czyn miał miejsce w sierpniu 2018 roku w Gdańsku. Trzeci z zarzuconych czynów dotyczy prezentowania małoletniemu w lipcu 2018 roku treści pornograficznych - mówi Wawryniuk. Mężczyzna nie przyznał się do winy.
Matka poszkodowanego 14-latka w rozmowie z reporterem TVN24 w sierpniu 2018 roku opowiedziała, jak doszło do zatrzymania Marka W. - Mój syn miesiąc temu wyjechał na obóz sportowy do Olecka, gdzie poznał pana Marka, który przedstawiał się jako psycholog dziecięcy - mówi kobieta. To tam W. miał molestować 14-latka.
Zorganizowali prowokację
Sprawa wyszła na jaw, kiedy po obozie 55-latek miał poprosić matkę chłopca o spotkanie. Miał zaproponować, żeby kontynuowali spotkania z jej synem. Kobieta niczego nie podejrzewała do momentu, kiedy na spotkanie przyszedł także jej syn. Wtedy zauważyła dziwne zachowanie Marka W. - Po wyjściu tego człowieka zaczęłam rozmawiać z synem, nie ukrywając moich podejrzeń. Po godzinie, dwóch rozmowy syn powiedział o niewłaściwych zachowaniach tego pana na obozie - opowiadała w 2018 roku kobieta.
Wiedząc, że brakuje dowodów, postanowiła wspólnie z synem zorganizować prowokację. O pomoc poprosiła jedną z firm detektywistycznych. 9 sierpnia założyli 14-latkowi podsłuch i kamery. Umówili się z Markiem W., że nastolatek pojedzie z nim na Wyspę Sobieszewską. Wtedy mężczyzna został zatrzymany.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: spy24.pl