Miasto Gdańsk kupiło jeden z nieczynnych dźwigów stojących na terenie należącym niegdyś do gdańskiej stoczni. Samorząd chce zadbać o dźwig, podobnie jak o kilkanaście innych, by przypominały o stoczniowej przeszłości obszaru przeznaczonego pod inwestycje.
Kupiony przez miasto w poniedziałek dźwig jest jednym z kilkunastu tego typu urządzeń stojących na terenie tzw. Młodego Miasta - liczącego około 70 hektarów obszarze, na którym do lat 90. ub. wieku działała gdańska stocznia. W 1999 r. teren ten został przejęty przez firmę „Synergia 99”, która zajęła się sprzedażą powierzchni pod nowe inwestycje.
156 tys. zł za dźwig
Kilka miesięcy temu miasto poinformowało, że chce stworzyć specjalny fundusz, z którego wykupi część najbardziej charakterystycznych gdańskich dźwigów stojących na terenach postoczniowych, aby zadbać o urządzenia i zachować je – w miarę możliwości w miejscach, w których stały dotychczas.
Pierwsze z urządzeń samorząd kupił od firmy „Synergia 99” podpisując w poniedziałek stosowną umowę. Podpisanie umowy przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i prezesa „Synergii 99” Tomasza Sowińskiego poprzedziły kilkumiesięczne negocjacje. Ostateczna cena dźwigu wyniosła ponad 156 tys. zł. Urządzenie zostało kupione po cenie złomu.
Wraz z umową kupna miasto zawarło ze spółką umowę dzierżawy gruntu, na którym stoi żuraw. Zakupione urządzenie to dźwig zamontowany na estakadzie stojącej w sąsiedztwie jednej z historycznych hal przemysłowych – tzw. traserni, na której ścianie znajduje się napis "Stocznia Gdańska”. Plan zagospodarowania obszaru Młodego Miasta zakłada zachowanie hali. Dzięki podpisanej w poniedziałek umowie na swoim miejscu pozostanie także dźwig z estakadą.
Żuraw wyprodukowany 63 lata temu
Żuraw wyprodukowany został w 1950 r. w elbląskich zakładach Zamech. Wysoki na prawie 20 metrów dźwig zamontowany jest na estakadzie mającej ok. 22 metrów wysokości i ponad 60 metrów długości. Urządzenie służyło do podnoszenia, przewożenia i opuszczania elementów statków na pobliską pochylnię. Od 2009 r. żuraw nie był używany.
W imieniu miasta urządzeniem opiekować się będzie miejscowy Zarząd Dróg i Zieleni. Jak wyjaśnił dyrektor Zarządu Mieczysław Kotłowski, rocznie utrzymanie dźwigu, w tym ubezpieczenie, przeglądy techniczne i konserwacja, kosztować będzie kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Pozostało 17 urządzeń do wykupienia
Poza kupionym już dźwigiem samorząd Gdańska wytypował 17 innych tego typu urządzeń, które chciałby zachować. W poniedziałek prezydent Adamowicz zaznaczył, że miasto nie jest w stanie samo wykupić i zaopiekować się wszystkimi urządzeniami. Przypomniał, że trwają starania o utworzenie specjalnego funduszu, służącego temu celowi: ma go prowadzić Fundacja Gdańska. Adamowicz poinformował, że fundusz mogłyby zasilać zarówno państwowe instytucje, jak i prywatne firmy. Prezydent zaapelował też o pomoc w tym projekcie do osób prywatnych.
Młode Miasto na terenie stoczni
Pod koniec lat 90. gdańska stocznia ograniczyła swoją działalność przenosząc ją niemal w całości na wyspę Ostrów. Stocznia uwolniła w ten sposób około 70 hektarów sąsiadujących m.in. z Pomnikiem Poległych Stoczniowców oraz słynną salą BHP. Obszar ten – nazwany Młodym Miastem, jest powoli sprzedawany prywatnym inwestorom, którzy planują wybudować na nim domy, centrum handlowe i kinopleks oraz budynki biurowe. Na części terenu, w bezpośrednim sąsiedztwie Pomnika Poległych Stoczniowców i sali BHP budowane jest też Europejskie Centrum Solidarności.
Zobacz jak będzie wyglądać nowa dzielnica Gdańska, Młode Miasto:
Dźwig znajduje się na terenie Stoczni Gdańsk:
Autor: aja / Źródło: PAP