Po tym, jak prezydenci kilku miast złożyli zażalenia na umorzenie śledztwa w sprawie "politycznych aktów zgonu" wystawionych im w 2017 roku przez Młodzież Wszechpolską, gdańska prokuratura zdecydowała o przeprowadzeniu dodatkowych przesłuchań i uzupełnieniu materiału dowodowego.
Śledztwo w tej sprawie umorzono w pierwszych dniach stycznia br. W postępowaniu badano, czy Młodzież Wszechpolska (MW) złamała prawo, wystawiając w połowie 2017 roku "polityczne akty zgonu" prezydentom 11 miast, którzy podpisali deklarację o współdziałaniu w sprawie migracji. Prokuratorzy umorzyli postępowanie, uznając, że akty były formą krytyki i nie zawierały gróźb czy nawoływania do nienawiści.
Do Prokuratury Rejonowej Gdańsk Śródmieście, która zajmowała się sprawą, w ostatnich tygodniach wpływały sukcesywnie zażalenia na umorzenie sprawy. Ostatecznie złożyli je prezydenci: Warszawy, Poznania, Bydgoszczy, Białegostoku i Lublina a także - uznana w tej sprawie za pokrzywdzoną - Magdalena Adamowicz, żona zamordowanego w połowie stycznia prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformowała, że po zapoznaniu się z zażaleniami i analizie materiału dowodowego, prokurator prowadzący śledztwo w tej sprawie podjął decyzję o przeprowadzeniu w postępowaniu dodatkowych czynności.
Dodatkowe przesłuchania
Wawryniuk wyjaśniła, że chodzi tutaj o uzupełniające przesłuchanie świadków i uzupełnienie materiału dowodowego dotyczącego głównie jednego z wątków badanych w śledztwie - kwestii ewentualnego znieważenia prezydentów przez jednego z członków MW, który nazwał ich "parszywą jedenastką". Umarzając postępowanie, prokuratura uznała, iż nie doszło tu do czynu, który mógłby być "ścigany z urzędu".
Rzeczniczka poinformowała, że do prokuratury wpłynęło też zażalenie od prezydenta Wrocławia. Nie zostało ono jednak uwzględnione przez prokuraturę, bo uznano je za "nieuprawnione" - złożył je aktualny prezydent tego miasta (wybrany jesienią 2018 r.), a zgodnie z prawem powinien to zrobić poprzedni włodarz – Rafał Dutkiewicz (to na jego nazwisko wystawiono jeden z "politycznych aktów zgonu"). Wawryniuk wyjaśniła, że mimo prób prokuraturze nie udało się dostarczyć Dutkiewiczowi pisma dotyczącego umorzenia sprawy.
W złożonych zażaleniach samorządowcy kwestionowali m.in. "ocenę dokonaną przez prokuratora", który umorzył śledztwo. Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski w zażaleniu wskazał m.in., że "w śledztwie nie wykonano wszystkich niezbędnych czynności". Jego zdaniem interes społeczny wymagał też podjęcia przez prokuraturę ścigania za czyn zwykle ścigany z oskarżenia prywatnego (chodzi o znieważenie prezydentów przez jednego z członków MW).
"Polityczne akty zgonów"
30 czerwca 2017 r. na spotkaniu, które miało miejsce w Gdańsku, 11 prezydentów dużych miast należących do Unii Metropolii Polskich podpisało deklarację o współdziałaniu w dziedzinie migracji. Sygnatariusze zadeklarowali m.in. "otwartość i wolę partnerskiej współpracy z administracją rządową, organizacjami pozarządowymi i związkami religijnymi w zakresie tworzenia i wdrażania polskiej polityki migracyjnej, opartej o zarządzaniu bezpiecznymi migracjami".
"Polskie duże miasta od wielu lat są otwarte na procesy migracyjne i różnorodność mieszkańców" - napisano w dokumencie sygnowanym przez prezydentów: Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Krakowa, Lublina, Łodzi, Poznania, Rzeszowa, Szczecina, Warszawy i Wrocławia.
W reakcji na deklarację MW zamieściła na swoim oficjalnym fanpage'u "polityczne akty zgonu" 11 prezydentów. Grafiki opublikowane przez MW przypominały prawdziwe dokumenty. Na każdym widniało zdjęcie i dane, informacje o dacie, godzinie i miejscu zgonu (pokrywały się z datą i miejscem spotkania samorządowców). Jako przyczynę "zgonu polityka" podano "liberalizm, multikulturalizm, głupota". W polu "Organ wydający akt" wpisano naród polski i Młodzież Wszechpolską.
Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, złożył na policji zawiadomienie dotyczące działań MW. Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Na początku stycznia br. Wawryniuk informowała, że śledztwo to zostało umorzone, bo prokuratura uznała, iż akty nie zawierały gróźb i nawoływania do nienawiści, na które to elementy wskazywali przesłuchani w śledztwie prezydenci. Prokuratura nie dopatrzyła się też znieważenia godła Rzeczypospolitej Polskiej, którego użyto w aktach. Wawryniuk wyjaśniała, że w śledztwie ustalono, iż motywem działania osób, które zamieściły w internecie "polityczne akty zgonu", było wyrażenie niezadowolenia, oburzenia w związku z podpisaniem deklaracji przez samorządowców.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24