Ojciec, który zabił swoją 5-letnią córkę w gdańskim parku wymaga leczenia w warunkach zamkniętych - nowa opinia biegłych, potwierdza informacje, które wcześniej podawalismy nieoficjalnie w tvn24.pl. Poprzednim razem eksperci uznali, że L. był niepoczytalny i nie może odpowiadać za zbrodnię, bo gdy zabił dziewczynkę, był odurzony marihuaną. Twierdzili również, że może on wyjść na wolność.
Mariusz L. jest podejrzany o zabójstwo swojej 5-letniej córki. Jak udało się ustalić, w dniu popełnienia tej brutalnej zbrodni był pod wpływem marihuany. Dlatego prokuratura zleciła biegłym z zakresu psychiatrii sporządzenie opinii w sprawie mężczyzny. Specjaliści mieli ocenić czy w chwili popełnienia przestępstwa był on poczytalny.
Pierwsza opinia: nie jest niebezpieczny
Pierwszą opinię sporządzili biegli z aresztu śledczego w Szczecinie. Psychiatrzy przez 4 tygodnie badali mężczyznę. W połowie sierpnia 31-latka umieszczono w zamkniętym ośrodku sądowo-psychiatrycznym. Obserwacja zakończyła się w połowie września. Eksperci uznali, że mężczyzna był niepoczytalny w chwili popełnienia przestępstwa, bo odurzył się marihuaną. Stwierdzili też, że jego obecny stan nie stwarza już zagrożenia dla otoczenia.
- Prokurator nadzorujący śledztwo, ocenił opinię jako sprzeczną wewnętrznie i niejasną. W związku z tym została podjęta decyzja o dopuszczeniu dowodu z kolejnej opinii dwóch biegłych psychiatrów, celem dokonania oceny stanu zdrowia podejrzanego - mówiła Agnieszka Gładkowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Druga opinia: musi być izolowany
W związku z tymi wątpliwościami mężczyzna został ponownie przebadany przez biegłych psychiatrów, tym razem ze Starogardu Gdańskiego. Nowa opinia sądowo – psychiatryczna wpłynęła do prokuratury w poniedziałek. I tym razem biegli stwierdzili, że Mariusz L. był niepoczytalny w chwili popełnienia przestępstwa. Za to zupełnie inaczej ocenili jego obecny stan psychiczny.
- Uznali, że Mariusz L. wymaga leczenia w warunkach zamkniętych. Zachodzą przesłanki do zastosowania środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w zamkniętym zakładzie leczenia psychiatrycznego - poinformowała w komunikacie Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Teraz śledczy analizują zebrane w sprawie dowody, by podjąć "merytoryczną decyzję kończącą postępowanie przygotowawcze". Za zabójstwo grozi kara pozbawienia wolności od 8 do 25 lat lub dożywocie. Jednak w momencie orzeczenia niepoczytalności sprawcy w chwili popełnienia czynu, nie ponosi on odpowiedzialności karnej. Zgodnie z prawem w takiej sytuacji postępowanie jest umarzane.
Będzie trzeci biegły?
W sprawie przeciwko Mariuszowi L. śledczy uzyskali już dwie opinie biegłych, które są ze sobą sprzeczne. Jak w tej sytuacji rozstrzygnąć, która z nich jest wiążąca? - Zdecydowanie powinien zostać powołany trzeci zespół biegłych, który określi czy podejrzany stanowi niebezpieczeństwo dla otoczenia czy nie. Zespół powinien się składać z wybitnych specjalistów. Wśród nich nie powinno zabraknąć też toksykologa, który wyjaśni działanie marihuany - mówi mec. Piotr Bartecki.
Kolejną opinię może zlecić prokuratura lub sąd, kiedy otrzyma akta sprawy. W tym drugim przypadku sędzie może skonfrontować zeznania poszczególnych biegłych. - Z doświadczenia wiem, że i tak każdy z ekspertów będzie bronił swojego punktu widzenia. W takiej sytuacji rozstrzygnięcie przyniesie dopiero trzecia opinia - tłumaczy mecenas.
Bartecki przyznaje, że w swojej karierze zawodowej nigdy nie spotkał się z sytuacją, w której osoba popełniająca przestępstwo po zażyciu marihuany zostałaby uznana za niepoczytalną. - Morderstwa zazwyczaj zdarzają się po alkoholu czy narkotykach twardych. Ale skoro w tym przypadku obie opinie akurat są zbieżne to trzeba ufać, że tak jest - dodaje Bartecki.
Odebrał z przedszkola i zabił
Policjanci, po telefonie od spacerowicza, który znalazł zmasakrowane zwłoki dziecka, połączyli te fakty i błyskawicznie wytypowali sprawcę. 50 minut później funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. Ze względu na matkę dziewczynki śledczy nie ujawnili dokładnych okolicznościach tego zdarzenia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk