Mariusz L. jest podejrzany o zabójstwo swojej 5-letniej córki. Jak udało się ustalić, w dniu popełnienia tej brutalnej zbrodni był pod wpływem marihuany. Dlatego prokuratura zleciła biegłym z zakresu psychiatrii sporządzenie opinii w sprawie mężczyzny. Specjaliści mieli ocenić czy w chwili popełnienia przestępstwa był on poczytalny.
Pierwsza opinia: nie jest niebezpieczny
Pierwszą opinię sporządzili biegli z aresztu śledczego w Szczecinie. Psychiatrzy przez 4 tygodnie badali mężczyznę. W połowie sierpnia 31-latka umieszczono w zamkniętym ośrodku sądowo-psychiatrycznym. Obserwacja zakończyła się w połowie września. Eksperci uznali, że mężczyzna był niepoczytalny w chwili popełnienia przestępstwa, bo odurzył się marihuaną. Stwierdzili też, że jego obecny stan nie stwarza już zagrożenia dla otoczenia.
- Prokurator nadzorujący śledztwo, ocenił opinię jako sprzeczną wewnętrznie i niejasną. W związku z tym została podjęta decyzja o dopuszczeniu dowodu z kolejnej opinii dwóch biegłych psychiatrów, celem dokonania oceny stanu zdrowia podejrzanego - mówiła Agnieszka Gładkowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Prokuratura o drugiej opinii w sprawie Mariusza L.
Druga opinia: musi być izolowany
W związku z tymi wątpliwościami mężczyzna został ponownie przebadany przez biegłych psychiatrów, tym razem ze Starogardu Gdańskiego. Nowa opinia sądowo – psychiatryczna wpłynęła do prokuratury w poniedziałek. I tym razem biegli stwierdzili, że Mariusz L. był niepoczytalny w chwili popełnienia przestępstwa. Za to zupełnie inaczej ocenili jego obecny stan psychiczny.
- Uznali, że Mariusz L. wymaga leczenia w warunkach zamkniętych. Zachodzą przesłanki do zastosowania środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w zamkniętym zakładzie leczenia psychiatrycznego - poinformowała w komunikacie Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Teraz śledczy analizują zebrane w sprawie dowody, by podjąć "merytoryczną decyzję kończącą postępowanie przygotowawcze". Za zabójstwo grozi kara pozbawienia wolności od 8 do 25 lat lub dożywocie. Jednak w momencie orzeczenia niepoczytalności sprawcy w chwili popełnienia czynu, nie ponosi on odpowiedzialności karnej. Zgodnie z prawem w takiej sytuacji postępowanie jest umarzane.
TELEWIZJA TVN24 PIERWSZA DOTARŁA DO NOWEJ OPINII
Matka Milenki o zabójstwie córki
Będzie trzeci biegły?
W sprawie przeciwko Mariuszowi L. śledczy uzyskali już dwie opinie biegłych, które są ze sobą sprzeczne. Jak w tej sytuacji rozstrzygnąć, która z nich jest wiążąca? - Zdecydowanie powinien zostać powołany trzeci zespół biegłych, który określi czy podejrzany stanowi niebezpieczeństwo dla otoczenia czy nie. Zespół powinien się składać z wybitnych specjalistów. Wśród nich nie powinno zabraknąć też toksykologa, który wyjaśni działanie marihuany - mówi mec. Piotr Bartecki.
Kolejną opinię może zlecić prokuratura lub sąd, kiedy otrzyma akta sprawy. W tym drugim przypadku sędzie może skonfrontować zeznania poszczególnych biegłych. - Z doświadczenia wiem, że i tak każdy z ekspertów będzie bronił swojego punktu widzenia. W takiej sytuacji rozstrzygnięcie przyniesie dopiero trzecia opinia - tłumaczy mecenas.
Bartecki przyznaje, że w swojej karierze zawodowej nigdy nie spotkał się z sytuacją, w której osoba popełniająca przestępstwo po zażyciu marihuany zostałaby uznana za niepoczytalną. - Morderstwa zazwyczaj zdarzają się po alkoholu czy narkotykach twardych. Ale skoro w tym przypadku obie opinie akurat są zbieżne to trzeba ufać, że tak jest - dodaje Bartecki.
Czy w sprawie zabójstwa 5-letniej Milenki będzie trzeci zespół biegłych?
Odebrał z przedszkola i zabił
Policjanci, po telefonie od spacerowicza, który znalazł zmasakrowane zwłoki dziecka, połączyli te fakty i błyskawicznie wytypowali sprawcę. 50 minut później funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. Ze względu na matkę dziewczynki śledczy nie ujawnili dokładnych okolicznościach tego zdarzenia.
Mariusz L. przyznał się do skatowania córki. Prokurator przedstawił mu zarzut zabójstwa.
Zarzuty i areszt po zabójstwie 5-latki
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk