Pies i szop pracz czuli się tam jak ryby w wodzie. Flaming miał problemy z równowagą, a żółwie się ścigały

Źródło:
TVN24
Zwierzęta na pokładzie podczas rejsów
Zwierzęta na pokładzie podczas rejsów
wideo 2/6
Zwierzęta na pokładzie podczas rejsów

Żołnierze mieli kaprala Wojtka. O niedźwiedziu, który brał udział w II wojnie światowej pisało już wielu. Ale kto wiedział, że marynarze Daru Pomorza mieli porucznika Misia? To nie był zwykły pies, a prawdziwy wilk morski. Żeby zostać członkiem załogi nie trzeba było mieć dwóch nóg. Można było mieć cztery łapy.

Marynarze z Daru Pomorza chętnie zabierali z portów, do których zawijali, zwierzęta.

I tym sposobem po pokładzie dreptał pelikan. Po maszcie biegał szop pracz. A żółwie z Wysp Galapagos "ścigały się" na dystansie dwóch metrów. W dwudziestoleciu międzywojennym na pokładzie Daru Pomorza był prawdziwy zwierzyniec.

Kto zgromadził na statku egzotyczne okazy?

Dowództwo Daru Pomorza i pelikan na Hawajach Narodowe Muzeum Gdańskie

W 353 dni dookoła świata

Dar Pomorza zbudowano w hamburskiej stoczni w 1909 roku. Jednostka służyła niemieckiej marynarce handlowej. Po I wojnie światowej statek przejęli Francuzi. Pod koniec lat 20. XX wieku żaglowiec zakupił polski rząd.

Dar Pomorza podczas rejsu na TahitiNAC

W 1930 roku Dar Pomorza powierzono Państwowej Szkole Morskiej w Gdyni, a ta zrobiła z niego użytek. Niespełna cztery lata później załoga trzymasztowego żaglowca wyruszyła w rejs dookoła świata. Kopenhaga, Balboa, Hawaje, Jokohama, Osaka, Nagasaki, Wyspy Galapagos...

W trwającej 353 dni podróży statek przebył 38 856 mil morskich, odwiedził 24 porty, prezentując w wielu z nich po raz pierwszy polską banderę. 

Zdjęcie z rejsu w 1937 roku Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku

Egzotyczni pasażerowie

Podczas rejsu dookoła świata, Dar Pomorza był jak Arka Noego. Płynęły nim: dwa żółwie duże, siedem żółwi małych, trzy małpki (w tym "Moniek"), dwa pelikany, flaming, papugi, dziki kot i mangusta.

Egzotycznych pasażerów na żaglowcu wytropiła Arleta Gałązka, kustosz Daru Pomorza.

To był z pewnością najbardziej "zwierzęcy" rejs. Ale już wcześniej na pokładzie statku pojawiały się zwierzęta. Na przykład szop pracz, którego załoga przywiozła z podróży do Brazylii. Uwielbiał leżeć na fałdach zwiniętego żagla. Po rejsie zamieszkał w warszawskim zoo. 

Szop pracz o imieniu MiśNarodowe Muzeum Morskie

- Historie o zwierzętach są porozrzucane we wspomnieniach i relacjach członków załogi Daru Pomorza. Czasami jest to jedno zdanie, czasem artykuł, czy rozdział w książce, a czasem tylko zdjęcie. Przy takich poszukiwaniach przydaje się detektywistyczne zacięcie - mówi tvn24.pl Arleta Gałązka.

- Skąd wzięły się te zwierzęta? - dopytuję.

- Zwierzęta często były darami od Polonii, która wzruszona spotkaniem z polskimi marynarzami, chciała im coś ofiarować. W taki sposób na pokład trafił na przykład wąż boa. Ale często marynarze zabierali lub kupowali zwierzęta z portów, do których zawijali. Traktowali je trochę jak pamiątki. Nie zawsze były to przemyślane decyzje. Powód? Może trochę się zachłysnęli tymi egzotycznymi miejscami, które mało kto mógł zobaczyć na własne oczy. Zwierzęta szybko też stawały się pupilami załogi - opowiada kustosz.

Na statku nie było im łatwo. Jednostka nie była dostosowana do transportu zwierząt. Z relacji, do których dotarła Arleta Gałązka wynika, że część zwierząt trzymano w klatkach, ale większość chodziła samopas.

Żółw na Darze PomorzaNarodowe Muzeum Morskie w Gdańsku

Na statku utworzono nowy urząd "zoologa", który opiekuje się zwierzyńcem. W każdym odwachu jest jeden taki zoolog – ze zwierzętami jest dużo kłopotu, gdyż "Moniek" płata rozmaite figle, pelikany zanieczyszczają pokład i ciągle węszą w kuchni, czując że tam najłatwiej można złapać coś do jedzenia. Po pokładzie spacerują zawsze razem, a często także w towarzystwie flaminga. Ten ostatni nie czuje się pewnie na swych długich nogach i pod wpływem kołysania się statku traci równowagę; niewątpliwie wolałby brodzić po ciepłych wodach przybrzeżnych, niż korzystać z naszej gościnności i opieki.

Nie dla wszystkich zwierząt podróż zakończyła się szczęśliwie. Niektóre nie przeżyły ze względu na trudne warunki, inne skończyły w morskich falach. Pelikan dwa razy lądował w morzu. Za pierwszym razem zauważył to kapitan i ogłosił alarm "człowiek za burtą". Drugim razem ptaka już nie uratowano. W podobny sposób zginął "Moniek" - któregoś dnia rejsu wyskoczył przez bulaj i zamiast na pokładzie wylądował w morzu.

- Na szczęście większość egzotycznych zwierząt jakoś sobie poradziła i dotrwała do końca rejsu. Zazwyczaj ci "pasażerowie" trafiali potem do warszawskiego zoo. Ciekawy jest wątek żółwi z Galapagos. Wiadomo, że dopłynęły, choć dokładnie nie wiadomo w jakim składzie. Nie trafiłam też jeszcze na wzmiankę, co się z nimi później stało. Natomiast wiem, że podczas rejsu marynarze urządzili wyścig żółwi na dystansie dwóch metrów. Zapewne wymyślili to z nudów - opowiada Gałązka.

Wyścigi żółwi na Darze PomorzaNarodowe Muzeum Morskie w Gdańsku

Pani Walewska

W powojennej historii Daru Pomorza zwierząt też nie brakuje. Choć głównie są to psy i koty. Pierwszym zwierzakiem, który przeszedł do historii była kotka, nazwana przez załogę Panią Walewską.

- Pani Walewska trafiła na statek ze swoim rodzeństwem Peggy, Blacky i Bucem w 1946 roku, podczas rejsu Daru Pomorza do Marsylii. Była mistrzynią w łapaniu szczurów, czym szybko zyskała szacunek załogi - wyjaśnia kustosz.

Kiedy statek cumował przy Nabrzeżu Norweskim, w pobliżu elewatora, dostawało się do jego wnętrza sporo gryzoni, z którymi dzielnie walczyła kotka Walewska. Każdego roku przed rejsem trzeba było przeprowadzić deratyzację. (...) Z niedobitkami radziła sobie pani Walewska.

Porucznik Miś

W 1963 roku do załogi Pani Walewskiej dołączył Miś. Małą, czarną kulkę przyniósł instruktor Henryk Netzel. Szczeniak od razu skradł serca załogi. Okrętowy cieśla zbudował dla niego nawet budę, którą ustawiono w "strategicznym miejscu" - tuż za kuchnią.

Szybko okazało się, że to nie zwykły pies a prawdziwy wilk morski!

Podczas porannej gimnastyki pilnował, by studenci sumiennie wspinali się po linach.

Alarm na pokładzie? Wspaniale – coś będzie się działo. Miś biegał po pokładzie, szczekał i obserwował, co zaraz się wydarzy.

Nie bał się sztormu, szczekał na fale.

Uwielbiał przejażdżki motorówką, ale nie przepadał za warkotem silnika.

Porucznik Misio nauczył się nawet bić w dzwon, którym wybijano godziny, czym skutecznie dezorientował załogę.

Porucznik Miś trafił na pokład już jako szczeniakNarodowe Muzeum Morskie

W portach pełnił służbę z uczniami. Na gdyńskim Oksywiu miał nawet ulubiony kiosk, w którym często "brał" na kredyt ciasteczka i cukierki. Jak? Przychodził do kiosku, opierał łapy na ladzie i czekał aż coś "skapnie". Rachunki Misia regulowali później marynarze.

Ze studentami żył dobrze, chyba że ktoś mu zalazł za skórę.

"Był bardzo pamiętliwy i jeżeli ktoś wyrządził mu krzywdę, potrafił się przy okazji zemścić. (…) Biada uczniowi, który chciałby skrzywdzić pieska! Znalazł się taki na statku. Za sprzątanie po nim nieporządku musiał spuścić Misiowi porządne manto. Misio zapamiętał swego oprawcę i na drugi dzień podczas porannej zbiórki, kiedy uczniowie stali na baczność, wyszukał go, podniósł nogę i zrobił swoje. Była to zemsta, a zarazem nauczka dla pozostałych" - pisał Józef Kwiatkowski.

Jak na prawdziwego wilka morskiego przystało, miał też swoje przygody.

W Świnoujściu zszedł na ląd i za długo zabawił na mieście. Gdy wrócił "Daru Pomorza" już nie było. Gdy on wałęsał się po porcie, marynarze dawali ogłoszenia do telewizji i do prasy. Czworonożnego marynarza zabrała z Świnoujścia inna gdyńska jednostka. Wrócił do swojej załogi.

- Można powiedzieć, że to był pies celebryta tamtych czasów. Dużo się o nim mówiło, powstało o nim nawet kilka artykułów. Nawet teraz, gdy do muzeum wpadają starsi turyści, dopytują o ciekawostki związane z Misiem – opowiada Arleta Gałązka.

Ale nawet tak wierny marynarz musiał kiedyś zejść na ląd.

- Misiu z czasem zaczął cierpieć na reumatyzm. Leki już nie pomagały, a psu coraz trudniej było utrzymać się na łapach. A to na pokładzie statku nie jest łatwe nawet w spokojne dni. Marynarze podjęli decyzję o oddaniu go do schroniska – wspomina kustosz.

- Zostawili przyjaciela na lądzie?

- Zostawili, ale nie porzucili. Marynarze robili zrzutki na lekarstwa i lepsze jedzenie dla Misia. Odwiedzali go też w przytulisku. A gdy marynarze sami byli na morzu, psa doglądały ich rodziny. Kiedy Misiu odszedł, marynarze zamieścili nekrolog – opowiada Gałązka.

***

Od 16 listopada 1982 roku Dar Pomorza jest muzeum. Na jego pokładzie trudno wypatrzeć pamiątki po czworonożnych pasażerach.

Obecnie jedynym lokatorem na pokładzie Daru Młodzieży jest kotka Fela. W przeciwieństwie do swoich poprzedników nie może liczyć na dalekie podróże. - Na statku zawsze czeka na nią jedzenie i chętni do jej głaskania - dodaje Gałązka.

Dar Pomorza w gdyńskim porcie Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

***

Korzystałam z publikacji: "Dar Pomorza" Henryka Kabata i "Dar Pomorza. Rejsy i załoga" Józefa Kwiatkowskiego.

Autorka/Autor:Aleksandra Arendt-Czekała

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Narodowe Muzeum Morskie/ zbiory Arlety Gałązki

Pozostałe wiadomości

1109 dni temu rozpoczęła się inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump powiedział w niedzielę, że Stany Zjednoczone "prawie" zakończyły zawieszenie wymiany informacji wywiadowczych z Ukrainą. Rosyjskie siły wypychają ukraińskie siły z obwodu kurskiego. Wkrótce rozmowy USA-Ukraina. Oto najważniejsze informacje z Ukrainy.

Czy USA wznowią pomoc wywiadowczą dla Ukrainy? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy USA wznowią pomoc wywiadowczą dla Ukrainy? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
tvn24.pl Reuters PAP
Życie po audycie. Fundacja ma zwrócić miliony

Życie po audycie. Fundacja ma zwrócić miliony

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zwolennicy skrajnie prawicowego Calina Georgescu wywołał zamieszki w centrum Bukaresztu. Doszło do nich w nocy z niedzieli na poniedziałek po wieczornej decyzji Centralnego Biura Wyborczego (BEC) Rumunii, które unieważniło kandydaturę tego polityka w zaplanowanych na 4 maja wyborach prezydenckich.

Prorosyjski kandydat wykluczony. W stolicy wybuchły zamieszki

Prorosyjski kandydat wykluczony. W stolicy wybuchły zamieszki

Źródło:
tvn24.pl, PAP

"Bądź cicho, mały człowieczku", "powiedz: dziękuję" - w taki sposób Elon Musk i sekretarz stanu USA Marco Rubio pisali do szefa polskiej dyplomacji, który w mediach społecznościowych odniósł się do wykorzystania Starlinków przez ukraińskie wojsko. Rumuńska komisja wyborcza wykluczyła z prezydenckiego wyścigu prorosyjskiego kandydata Calina Georgescu, który w grudniu wygrał unieważnioną potem pierwszą turę wyborów. W Arabii Saudyjskiej spotkają się szefowie MSZ Stanów Zjednoczonych i Ukrainy. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 10 marca.

Musk obraża Sikorskiego, Chiny grożą Tajwanowi, kluczowa decyzja w Rumunii

Musk obraża Sikorskiego, Chiny grożą Tajwanowi, kluczowa decyzja w Rumunii

Źródło:
tvn24.pl

Od naprawdę wysoko usytuowanego polityka Trzeciej Drogi usłyszałem absolutnie serio, że jeśli sondaże Szymona Hołowni będą wyglądały tak, jak wyglądają, to Trzecia Droga poważnie weźmie pod uwagę pomysł wycofania marszałka Sejmu - mówił "W kuluarach" Konrad Piasecki. Agata Adamek wskazywała, że jeśli lider Polski 2050 "dostanie mocno w kość" w wyborach prezydenckich, "to klub się prawdopodobnie rozsypie".

Wolta w sprawie Hołowni? "Jego start nie jest przesądzony"

Wolta w sprawie Hołowni? "Jego start nie jest przesądzony"

Źródło:
TVN24

W Racławicach niedaleko Krakowa doszło do zawalenia się stropu jaskini. Wszczęto akcję ratunkową. W nocy z niedzieli na poniedziałek, po blisko sześciu godzinach działań, uwięziony mężczyzna został wydobyty.

Akcja w Jaskini Racławickiej. Uwięziony mężczyzna wyszedł o własnych siłach

Akcja w Jaskini Racławickiej. Uwięziony mężczyzna wyszedł o własnych siłach

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Ci wszyscy politycy, którzy uważają, że trzeba przepraszać, dziękować i upokorzyć się, nie mają żadnych kwalifikacji, żeby zasiadać w polskim parlamencie, a co dopiero być prezydentem państwa - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Władysław Frasyniuk. Działacz Solidarności jest jednym z sygnatariuszy otwartego listu do prezydenta USA Donalda Trumpa. Zdaniem innego opozycjonisty w czasach PRL-u Zbigniewa Janasa amerykańscy politycy "naskoczyli na prezydenta Zełenskiego" w trakcie jego spotkania w Białym Domu.

Opozycjoniści z czasów PRL: jak jesteś rzeczywiście mocny, to zmierz się z mocnym albo mocniejszym

Opozycjoniści z czasów PRL: jak jesteś rzeczywiście mocny, to zmierz się z mocnym albo mocniejszym

Źródło:
TVN24

Przyjąłem z dużą satysfakcją, że prezydent Emmanuel Macron o tym wspomniał - mówił prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla francuskiej stacji LCI, odnosząc się do propozycji rozszerzenia francuskiego parasola nuklearnego na europejskich sojuszników. Według niego "to gest pokazujący poczucie odpowiedzialności Francji również za bezpieczeństwo europejskie, za swoich sojuszników, w tym także Polskę". Prezydent skomentował też działania Donalda Trumpa. Według niego USA "mają tę siłę, żeby oddziaływać na Rosję".

Duda: propozycja Macrona pokazuje poczucie odpowiedzialności również za Polskę

Duda: propozycja Macrona pokazuje poczucie odpowiedzialności również za Polskę

Źródło:
tvn24.pl

"Bądź cicho", "powiedz: dziękuję". Takie komentarze pod swoim adresem przeczytał w niedzielę Radosław Sikorski. Ich autorami są Elon Musk i sekretarz stanu USA Marco Rubio. Ostra wymiana zdań zaczęła się od wpisu miliardera, który zasugerował, że Ukraińcy bez Starlinków nie daliby rady walczyć z Rosją.

Musk, Rubio, Sikorski. Ostra wymiana zdań wokół Polski, Ukrainy i Starlinków

Musk, Rubio, Sikorski. Ostra wymiana zdań wokół Polski, Ukrainy i Starlinków

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

IMGW ostrzega przed silnym wiatrem. W poniedziałek alarmy przed nim obowiązują w południowej Polsce - lokalnie porywy mogą rozpędzać się do 80 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie. 

Podmuchy sięgną nawet 80 kilometrów na godzinę. IMGW ostrzega

Podmuchy sięgną nawet 80 kilometrów na godzinę. IMGW ostrzega

Źródło:
IMGW

Burza Jana uderzyła w południową część Hiszpanii. W ośmiu regionach obowiązują ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego stopnia. Towarzyszący żywiołowi ulewny deszcz doprowadził do powodzi.

Z restauracji ewakuowano sto osób. Burza Jana uderzyła

Z restauracji ewakuowano sto osób. Burza Jana uderzyła

Źródło:
pt.euronews.com

Powodzie, które były następstwem ulewnych opadów deszczu, doprowadziły do ogromnych zniszczeń w argentyńskim mieście Bahia Blanca. Bilans ofiar wzrósł do 15 osób.

"Wszystko jest zniszczone". Rośnie bilans ofiar powodzi

"Wszystko jest zniszczone". Rośnie bilans ofiar powodzi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, AFP

Papież Franciszek jest w stanie stabilnym. Zaobserwowana ostatnio lekka poprawa jego zdrowia została potwierdzona przez lekarzy - czytamy w wieczornym komunikacie Watykanu.

Nowe informacje o zdrowiu papieża. Zamiast biuletynu medycznego, komunikat Watykanu

Nowe informacje o zdrowiu papieża. Zamiast biuletynu medycznego, komunikat Watykanu

Źródło:
PAP

Potentat chemiczny na skraju upadku. Przyszłość zakładów sodowych w Janikowie (woj. kujawsko-pomorskie) stanęła pod dużym znakiem zapytania. Wszystko przez rosnące koszty energii i napływ do Europy znacznie tańszej, konkurencyjnej sody z Turcji. Pracę może stracić nawet kilkaset osób, co dla tak małego miasta może być tragedią. Do tego dochodzą potencjalne problemy z ciepłem i ściekami komunalnymi.

Znaleźli się na skraju upadku. "To nie jest zwykła fabryka". Dramat miasta i mieszkańców

Znaleźli się na skraju upadku. "To nie jest zwykła fabryka". Dramat miasta i mieszkańców

Źródło:
tvn24.pl
Stracone szanse pontyfikatu Franciszka

Stracone szanse pontyfikatu Franciszka

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Iran rozważyłby negocjacje z USA, gdyby celem rozmów było zajęcie się obawami dotyczącymi potencjalnej militaryzacji jego programu nuklearnego - przekazała misja Iranu przy ONZ w mediach społecznościowych. Zastrzegła przy tym, że jeśli celem rozmów jest likwidacja "pokojowego" programu, to "negocjacje nigdy się nie odbędą".

Iran rozważa negocjacje z USA, ale ma warunki

Źródło:
Reuters, PAP

Rządy wyżu dobiegają końca, a stery w pogodzie wraz z początkiem nowego tygodnia przejmą niże. Przyniosą one opady deszczu. Zacznie robić się coraz chłodniej, a miejscami pojawi się też deszcz ze śniegiem.

Arktyczna masa w drodze do Polski. Gdzie spadnie deszcz ze śniegiem

Arktyczna masa w drodze do Polski. Gdzie spadnie deszcz ze śniegiem

Źródło:
tvnmeteo.pl

Rezerwat przyrody Śnieżycowy Jar w Wielkopolsce został otwarty dla zwiedzających. Z nadejściem marca wypełnia się on drobnymi kwiatami śnieżycy wiosennej, rzadko spotykanej w tym regionie Polski. Warto wybrać się tam na spacer, szczególnie, że w tym roku rezerwat jest otwarty tylko w trzy weekendy.

"Fenomen na skalę kraju". Mamy tylko kilka weekendów w roku, by go zobaczyć

"Fenomen na skalę kraju". Mamy tylko kilka weekendów w roku, by go zobaczyć

Źródło:
TVN24, Nadleśnictwo Łopuchówko

- Najbardziej bolesne jest to, że większość z odchodzących funkcjonariuszy poświęciła ćwierć wieku ciężkiej pracy i walki z przestępczością, żeby na koniec zostać oszukanym - mówi nam były policjant. Chodzi o obniżenie wynagrodzeń oraz świadczeń emerytalnych tym, którzy odeszli między innymi z policji, straży pożarnej czy straży granicznej na początku 2023 roku. W Sądzie Okręgowym w Zielonej Górze zapadł wyrok w jednej z takich spraw.

"Ta manipulacja miała miejsce pierwszy i jedyny raz w historii"

"Ta manipulacja miała miejsce pierwszy i jedyny raz w historii"

Źródło:
tvn24.pl
Myszka Miki nie żyje…

Myszka Miki nie żyje…

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Kryzys w "Washington Post". Czy Jeff Bezos pogrąży gazetę, która ujawniła aferę Watergate?

Kryzys w "Washington Post". Czy Jeff Bezos pogrąży gazetę, która ujawniła aferę Watergate?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą, bo już pomagasz i jest to przepiękny pomysł - powiedziała w TVN24 Zuza Kołodziejczyk, zwyciężczyni programu "Top Model", która w maju po raz trzeci weźmie udział w biegu charytatywnym Wings for Life. - Widać biegową falę w Polsce - ekscytował się Paweł Januszewski, dyrektor sportowy inicjatywy.

"Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą"

"Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą"

Źródło:
TVN24