Dach Bazyliki Mariackiej jest w opłakanym stanie – przecieka, dachówki odpadają, grozić mu może nawet zawalenie. Mimo że dziury są na bieżąco uzupełniane, to wszytko wskazuje na to, że tym razem nie obejdzie się bez generalnego remontu. Koszt odbudowy dachu zabytkowej świątyni szacuje się na aż 9 mln zł.
Bazylika Mariacka to największa na świecie świątynia zbudowana z cegły. Powstała w 1502 roku, została spalona podczas II wojny światowej. Jest jednym z najczęściej odwiedzanych zabytków w Gdańsku.
- Jej dach odbudowano w latach 1946-49 i od tamtej pory nie przeszedł on generalnego remontu - mówi ks. Zbigniew Zieliński, proboszcz Bazyliki Mariackiej w Gdańsku.
Rozkruszone i odpadające dachówki
Teraz stan dachu grozi katastrofą budowlaną. Przez rozkruszone i odpadające dachówki do wnętrza wlewa się woda, która koroduje więźbę dachową, może też uszkodzić filary. Po każdym większym wietrze dachówki odpadają, a chodź dziury na bieżąco są uzupełniane zaprawą i pianką to absolutnie nie wystarcza.
- Remont dachu to teraz dla nas najbardziej palący temat, w naturalny sposób jego poszycie uległo degradacji zwłaszcza po tych zimach, które mamy na wybrzeżu. Już coraz trudniejsze są bieżące naprawy dachu generalny remont jest konieczny - podkreśla ks. Zbigniew Zieliński.
Eksperci: stan zatrważający
Ekspertyzę dla parafii, która określiła rozmiar strat przygotowała Politechnika Gdańska. Jej wyniki przesłano do ministerstwa kultury. W ekspertyzie napisano, że podczas badań specjalistów odkryto "rosnącą skalę uszkodzeń w newralgicznych pod względem konstrukcyjnym miejscach".
Eksperci stwierdzili też, że stan pokrycia dachowego jest zatrważający. - Obecnie sprawą pierwszej potrzeby jest remont kapitalny pokrycia ceramicznego i miedzianego tak, aby powstrzymać bezustanne przenikanie wody opadowej do wnętrza budowli - stwierdzili naukowcy z Politechniki Gdańskiej.
Mają 200 tys. na remont ołtarza
Żeby zebrać pieniądze na remont dachu zorganizowano zbiórkę społeczną. Do tej pory udało się zgromadzić 300 tys. zł. - Zwróciliśmy się też do różnych instytucji z prośba o wsparcie nas w tej inicjatywie - podkreśla proboszcz.
Na natychmiastowy remont dziewięciu tysięcy metrów kwadratowych dachu potrzeba jednak minimum 9 mln zł, których proboszcz i konserwator nie mają. Starali się o pieniądze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jednak dostali tylko 200 tys. zł na remont ołtarza św. Jakuba i epitafium. - Na pewno będziemy się odwoływać od decyzji ministerstwa, bo naprawdę niewiele brakowało, żeby się udało - powiedział proboszcz.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24