Karetka na sygnale wjechała na skrzyżowanie w Bydgoszczy na czerwonym świetle, nagle uderzył w nią inny samochód. Ambulans przewrócił się na bok. Jedną z pierwszych osób, które ruszyły na pomoc, był Paweł Wojciechowski, były mistrz świata w skoku o tyczce. - Nie myśląc o niczym, ruszyłem - mówi.
Do zdarzenia doszło 4 listopada w Bydgoszczy. Kierowca karetki na sygnałach wjechał na czerwonym świetle na skrzyżowanie ulic Kamiennej i Wyszyńskiego. W tym momencie uderzył w nią inny samochód. Siła uderzenia była tak duża, że ambulans przewrócił się na bok. Na pomoc ruszył między innymi Paweł Wojciechowski, były mistrz świata w skoku o tyczce.
- Mój kolega powiedział, że karetka się wywróciła. Najpierw go zapytałem, czy żartuje, bo z takich rzeczy się nie żartuje. Byłem w szoku, jak potwierdził, że naprawdę ta karetka leży wywrócona. Nie myśląc o niczym, ruszyłem. Miałem dość spory dystans do pokonania, bo około 400 metrów i dobiegłem tam praktycznie równo z radiowozem policji - opowiada lekkoatleta.
Wypadek zarejestrowała kamera w samochodzie innego kierowcy. Nagranie opublikował portal piracidrogowi.pl.
Kierowca karetki został ukarany mandatem
Poszkodowany został kierowca ambulansu, który jechał sam. Mężczyzna trafił do szpitala, na szczęście obrażenia nie zagrażały jego życiu i zdrowiu. W samochodzie osobowym były trzy osoby, w tym dziecko - nikomu z nich jednak nic się nie stało.
Jak mówi Paweł Wojciechowski, przeraża go to, że na początku nikt nie podbiegł, aby pomóc.
- Jedna rzecz była przerażająca, że nikt nie podbiegł, nikt nie pomógł. Ja z takiej odległości dotarłem tam jako pierwszy - mówi. -Pierwsza myśl, która mnie spotkała, to, co będzie, jak mnie to spotka, czy też nikt się nie zatrzyma - dodaje.
Jak ustalili policjanci, winnym wypadku był kierowca ambulansu, bo chociaż miał włączone sygnały świetle, to jednak wjeżdżając na skrzyżowanie na czerwonym świetle, powinien upewnić się, że robi to bezpiecznie. Mężczyzna został ukarany mandatem.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: piracidrogowi.pl