21-letni Kamil B. jest podejrzany o pobicie obcokrajowca w autobusie miejskim w Bydgoszczy. Kierowca, który interweniował, też stał się ofiarą napaści. 21-latek był poszukiwany przez policję. Po jego zatrzymaniu śledczy ustalili, że kilka miesięcy wcześniej podejrzany miał pobić też innego mężczyznę. Teraz grozi mu do pięciu lat więzienia.
Bydgoska prokuratura postawiła w piątek 21-letniemu Kamilowi B. zarzuty w związku z atakiem na studenta z Zimbabwe w autobusie miejskim w Bydgoszczy. Ofiarą napaści - co zarejestrowała kamera monitoringu - padł również kierowca, który chciał pomóc zaatakowanemu mężczyźnie. Jak się okazało, to niejedyne pobicie, o które jest podejrzany 21- latek.
- Podejrzany Kamil B. usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy zarzut dotyczy zaatakowania obywatela Zimbabwe, studenta wyższej uczelni, w autobusie komunikacji miejskiej w Bydgoszczy. Jest to zarzut stosowania groźby bezprawnej, a następnie przemocy w celu zmuszenia pokrzywdzonego do natychmiastowego opuszczenia autobusu, a w dalszej kolejności spowodowania u niego obrażeń ciała - mówi Rafał Sadowski z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe.
Drugi zarzut związany jest ze zdarzeniem, do którego doszło w maju tego roku w centrum Bydgoszczy. - Polegało na zaatakowaniu przypadkowej osoby, która zwróciła uwagę podejrzanemu na jego niewłaściwe zachowanie w miejscu publicznym i która niejako w odwecie została najpierw przez niego zaczepiona słownie, a następnie zaatakowana i również doznała obrażeń ciała na skutek tego zdarzenia - dodał Sadowski.
Jak tłumaczy, oba zdarzenia zostały zakwalifikowano jako "występki o charakterze chuligańskim".
21-latek przyznał się do ataku w autobusie. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że był pijany. Jak przekazał Mariusz Sidorkiewicz, reporter TVN24, sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec 21-latka środek zapobiegawczy w postaci dwumiesięcznego aresztu. Mężczyźnie grozi teraz do pięciu lat więzienia.
Był poszukiwany
Do pobicia studenta z Zimbabwe doszło 24 czerwca w autobusie miejskim linii nr 57 w okolicy ronda Kujawskiego w Bydgoszczy, ale policja opublikowała nagranie z prośbą o pomoc w ustaleniu sprawcy dopiero 19 sierpnia.
- Mężczyzna, wzrostu około 175 cm, ubrany w czarną koszulkę typu t-shirt i czarne spodnie, zaatakował obcokrajowca, uderzając go głową w twarz. Pomocy udzielił kierowca autobusu, który został opluty i uderzony śmietnikiem przez sprawcę - mówił wtedy komisarz Przemysław Słomski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Dodał, że w wyniku napaści pasażer miał rozciętą wargę i opuchliznę w okolicy oka.
Apel o pomoc przyniósł oczekiwany skutek. W środę komisarz Przemysław Słomski poinformował, że po południu zatrzymano do sprawy 21-letniego mężczyznę. Jak dodał, udało się to dzięki publikacji informacji w mediach. Policjanci dostali kilkanaście odpowiedzi.
- Każdą funkcjonariusze z bydgoskiego Szwederowa weryfikowali i, jak się okazało, kilka z nich było trafnych. Funkcjonariusze wytypowali już dokładnie tego mężczyznę, ustalili jego miejsce zamieszkania, natomiast, jak się okazało, tam już od kilku dni nie przebywał. Czyli tak naprawdę wiedział już, że jest poszukiwany, ukrywał się - mówił Słomski.
21-letni mężczyzna został zatrzymany w jednym z mieszkań na bydgoskim Błoniu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KWP Bydgoszcz